"W piśmie De votis monasticis z listopada 1521 roku napisanym na kanwie konfliktu z radykalnym Karlstadtem ks. Marcin Luter napisał, że śluby zakonne są nieważne, ponieważ są niezgodne z Ewangelią. Luter sprzeciwił się tym samym poglądowi, jakoby stan zakonny był ideałem życia chrześcijańskiego, poprzez które człowiek może sobie zasłużyć na swoje zbawienie".
"W 1522 roku kapituła klasztoru augustianów w Wittenberdze, do której należał Luter, stwierdziła, że śluby zakonne są nieważne, powołując się na regula prima, czyli Pismo Święte, które nie mówi nic o instytucji ślubów zakonnych".
cytuję za:
http://www.ekumenizm.pl/content/article ... 905656.htmI jeszcze cytat z książki ks. M. Uglorza o Marcinie Lutrze:
"Reformacja zachwiała średniowiecznym poglądem na wartość życia zakonnego. Życie w klasztorze, polegające na postach i umartwianiu ciała, uważano za lepszą i doskonalszą drogę, po której winien kroczyć chrześcijanin, jeśli pragnie swego zbawienia. Zakonnik mógł szybciej zasłużyć sobie na niebo. Reformacyjne zwiastowanie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia z łaski Bożej dzięki zasłudze Jezusa Chrystusa, podważyło ten średniowieczny ideał".
Toż nic innego nie napisałem.
Warto Jacku uzupełnić wiedzę z historii Kościoła
Ta natomiast: "wiec majac zielone pojecie o tych sprawach, zajmij sie innymi sprawami a nie wyglaszaj swojej iedologii ina forum", cokolwiek niegramatyczna wypowiedź, pozwala zapytywać, czy aby autor takich wypowiedzi jest dobrze wychowany.
Skrajnie prawicowi skinheadzi wydają mi się równie groźni co lewaccy libertyni. W równym bowiem stopniu chcą upolityczniać Ewangelię, która upolityczniana być nie powinna.