Jacek napisał(a):Ja mysle, ze powinna byc w internecie dostepna lista parafii luteranskich/czynnych/ w Polsce z aktualnymi adresami kontaktowymi ksiezy. Kto jest zainteresowany luteranizmem, to napewno sam uda sie do najblizszej parafii KEA. Nalezy rozronic misje wewnetrzna i zewnetrzna. Misja zewnetrzna to misja poza granicami kraju. jesli chodzi o Polske, to musimy pamietac, ze KEA jest kosciolem malym, i prowadzenie prozelityzmu w szeregach KRK, moze spowodowac konflikt z tzw. Wielkim Bratem, dlatego nalezy troche dyplomatycznie podchodzic do sprawy.
Nikt tu nie mówi o zabieraniu wiernych z KRK raczej o przekonanie tych poszukujących, ze mogą u nas
znaleźć to, czego szukają.
W internecie większość polskich parafii luterańskich na swoich stronach internetowych podaje dane kontaktowe , tylko jak wiadomo w naszym kraju wyznaniem dominującym jest katolicyzm, a poza tym świadomość społeczeństwa o istnieniu innych wyznań niz rzymskokatolickie najczęściej ogranicza się do tego, ze wymienia sie prawosławie i ...świadków Jehowy.
Nie jestem zwolenniczką metod ewangelizacji które wcielaja w zycie świadkowie Jehowy, ale tu nalezy zadać pytanie na ile my jesteśmy gotowi wyjść poza przysłowiowe mury świątyni by dać znac o swoim istnieniu. Podam Wam teraz autentyczny przykład misyjności jednego z wyznań protestanckich. Otóż w kwietniu wybrałam się na targ w swoim mieście, akurat to była sobota, na targu pełny ruch, pełno ludzi itp. W pewnej chwili zauwazyłam takie małe stoisko przy którym sprzedawało kilka osób. Podeszłam bliżej i okazało się, ze są to przedstawiciele jednego z wyznań protestanckich, którzy sprzedawali publikacje i książki swojego wyznania oraz rozdawali broszurki informujace w co wierza itp. Zaskoczyło mnie to, że to wyznanie, którego wyznawców jest niewiele ponad 2 tys tak aktywnie stara się działać w celu przyciągnięcia nowych członków. Z kolei jeszcze inne wyznanie protestanckie rozsyła swoje broszurki wrzucając je do skrzynek pocztowych. I tu mnie martwi, ze my siedzimy tak cicho, jesteśmy w Polsce już tak długo, a przegrywamy aktywnością z wyznaniami powstałymi w XIX w