Podpisanie porozumienia z KER

[Agnieszka Ostrowska-Fetera]

Nie znam zasad wiary KER,ale takie mixy nigdy nikomu nic dobrego nie przyniosą

[Miłek]

A mnie się wydaje tak na zdrowy rozum, że NAJPIERW trzeba dokładnie przeczytać treść porozumienia a dopiero potem się wypowiadać. Ja go nie czytałem. Ale rozumiem, że ci co się podpisali pod tym otwartym listem zapewne tak. Tylko nie wiem dlaczego nie mogę sam sobie wyrobić zdania o temacie. Może warto treść tego dokumentu przedstawić? Jakoś mam w zwyczaju sięgać do źródeł - tak po lutersku - a nie opierać się na tym co ktoś tam gdzieś napisał czy powiedział.

[Andrzej]

Też się zastanawiałem nad sensem tych porozumień. Oczywiście podpiszemy dokumenty z wszystkim jak leci pod warunkiem że to nie LCMS czy SELK

Nie należę do KEA, nie moja więc sprawa z kim KEA podpisuje dokumenty, ale zwróć uwagę, że KEA nigdy nie był i nie jest Kościołem staroluterańskim, KEA związany jest Ugodą Sandomierską z 1570 r. (odnowioną formalnie przez Synody KER i KEA w 1970 r.), oraz uczestniczy we w Wspólnocie Kościołów Protestanckich Europy opartą na zobowiązującym wyznaniu zawartym w Konkordii Leuenberskiej z 1973 r. Cieszę się, że w KEA znajdują swoje miejsce także środowiska staroluterańskie, i jest to IMHO wspaniały przykład otwartości obu stron, udawanie jednak, że nie wie się do jakiego Kościoła się przynależy, i ogłaszanie tego w "liście otwartym" jest dziwaczne.

Nie jestem Luteraninem ale moim zdaniem to nie jest najlepszy pomysł. Jestem za ścisłą współpracą miedzy KEA KER i KEM ale bez przesady. Jesteśmy przecież odrębnymi kościołami,mamy odrębne struktury,własne tradycje. Nie można robić "mieszanki"

Porozumienie nie wprowadza nic nowego, tylko reguluje "sprawy techniczne". Odkąd istnieje KEA i KER, a więc od 1848 r., oba nasze kościoły posiadały odrębne struktury (wcześniej były wspólne!), własne tradycje miały zawsze, i "mieszankę" też zawsze. Istniały od samego początku parafie KER, w których większość stawili luteranie (np. Sielce) i parafie KEA w których znaczna część stanowili reformowani. Od samego początku odrębnych struktur, czyli od 1848 nie było to problemem, nie widzę powodu by miało nagle zacząć być nim obecnie.

1. Co będzie gdy KER wprowadzi błogosławieństwo par homo i posługi duchownych tej orientacji? (z tego co mi wiadomo na ostatnim synodzie ta sprawa nie została zakończona)

2. Jakie jest w końcu oficjalne nauczanie KER w kwestii rozumienia Wieczerzy Pańskiej? mam nadzieje ze nie jedzenie zwykłego chleba/picie wina i rozpamiętywanie o tym co zrobił Jezus. (może zna ktoś oficjalne stanowisko w tej kwestii)

3. W KER kobiety mogą pełnić posługę duchownego, czy będą uznawane w KEA? Jak konfesyjni luteranie będą reagować na to?

Większość Kościołów z Europy, z którymi KEA pozostaje we wspólnocie ołtarza i ambony i z którymi utrzymuje partnerskie relacje, błogosławi i ordynuje ludzi bez względu na ich orientację seksualną czy płeć, dlaczego miałoby to stanowić problem w relacjach z KER. Każdy z naszych Kościołów zachowuje swą odrębność i własne tradycje, porozumienie niczego tu nie zmienia, więc w czym problem?
Co do Wieczerzy Pańskiej, zarówno Ugoda Sandomierska (odnowiona w 1970 r.) oparta na Konfesji Sandomierskiej, wspólnym dziedzictwie obu naszych Kościołów, jak i Konkordia Leuenberska, daj doktrynalne podstawy do wspólnoty Stołu Pańskiego. Oba nasze Kościoły, będąc częścią CPCE, przyjęły wspólnie w 1994 dokument "Doktryna i praktyka Wieczerzy Pańskiej" będący owocem wieloletniej wspólnej pracy, modlitwy i służby. Udawanie, że nie wie się nic na temat oficjalnego stanowiska Kościoła, do którego się należy, nie jest dobrym rozwiązaniem.

PS. znacie jakieś forum kościoła ewangelicko-reformowanego, tak żeby zobaczyć o czym się dyskutuje itd. czy rzeczywiście są tam spore ciągotki liberalne. Sam chętnie bym z nimi porozmawiał - żeby odpowiedzieli na pare Biblijnych pytań

Jest grupa i strona naszego Kościoła na facebooku. To chyba najlepsze obecnie narzędzie do netowych dyskusji.

Jak widać chodzi w nim o ułatwienie życia reformowanym, którzy nie mają u siebie parafii (sam byłem zdziwiony, jak mało jest parafii kalwińskich w Polsce) i partycypują w życiu KEA.

Ułatwienie życia dwustronne. Są członkowie i członkinie KEA czynne w parafiach KER, a porozumienie jest dwustronne. We Wrocławiu nawet prezeską naszego Kolegium Kościelnego jest członkini KEA. Jaki to problem?

Jeżeli reformowani będą mogli oficjalnie należeć do parafii ewangelicko-augsburskiej bez konieczności zmiany wyznania i korzystać ze wszystkich praw i obowiązków przysługujących wiernym Kościoła ewangelicko-augsburskiego - konieczna będzie zmiana Zasadniczego Prawa Wewnętrznego

Nie będzie. zob. Rozdział V ZPW
(
§ 80A
1. Rada Synodalna i Konsystorz po uzgodnieniu z Konferencją Biskupów mogą na mocy wspólnej uchwały dokonać z władzami Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, uzgodnień w zakresie wzajemnego dopuszczania wiernych Kościoła Ewangelicko-Reformowanego do czynnego korzystania z praw i obowiązków wynikających z udziału w życiu Kościoła, w tym zasad i warunków przynależności do Parafii. Ustalenia te staną się skuteczne po ich zatwierdzeniu na najbliższej sesji Synodu Kościoła i przez odpowiednie władze Kościoła Ewangelicko-Reformowanego)

Dokładnie taki tryb został przewidziany przez Porozumienie.

[Tomasz]

Nie będzie. zob. Rozdział V ZPW
(
§ 80A
1. Rada Synodalna i Konsystorz po uzgodnieniu z Konferencją Biskupów mogą na mocy wspólnej uchwały dokonać z władzami Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, uzgodnień w zakresie wzajemnego dopuszczania wiernych Kościoła Ewangelicko-Reformowanego do czynnego korzystania z praw i obowiązków wynikających z udziału w życiu Kościoła, w tym zasad i warunków przynależności do Parafii. Ustalenia te staną się skuteczne po ich zatwierdzeniu na najbliższej sesji Synodu Kościoła i przez odpowiednie władze Kościoła Ewangelicko-Reformowanego)

Dokładnie taki tryb został przewidziany przez Porozumienie.

Jak podaje strona internetowa Parafii Św. Trójcy "reformowani nie posiadający własnej parafii w danym mieście, będą mogli oficjalnie należeć do parafii ewangelicko-augsburskiej bez konieczności zmiany wyznania i korzystać ze wszystkich praw i obowiązków przysługujących wiernym Kościoła ewangelicko-augsburskiego" - czyli w praktyce miałoby nastąpić zrównanie w prawach wiernych KEA i KER.
Tekst porozumienia nie został niestety opublikowany, zatem możemy odnosić się tylko do informacji zamieszczanych na oficjalnych stronach Kościoła.

[Miłek]

Nie wierzę.

Czyli list otwarty powstał bo na stronie tej czy innej parafii coś tam ktoś tam???

I nikt nie czytał tekstu porozumienia??????!!!!

Mam nadzieję, że nie wysłaliście "listu" do adresata/adresatów. Bo jeśli tak to........ kompromitacja gotowa.

A swoja drogą czemu nikomu do głowy nie przyszło zwyczajnie napisać do np. rzecznika Kościoła i poprosić o tekst dokumentu?

[Paweł]

Widać to tajemnica skoro dokument ukarze się po podpisaniu

http://bik.luteranie.pl/pl/zaproszenia/ ... owana.html

[Miłek]

To jest chyba normalne, że oficjalne strony Kościoła publikują tylko obowiązujące, czytaj: podpisane już dokumenty. To chyba podobnie jak z dokumentami innych kościołów.

A czy to jakaś tajemnica? Nie sądzę.

Jakoś też mi się nie wydaje, że gdyby poprosić o tekst to by się go nie dostało.

Natomiast emocjonalna reakcja i to w formie jakiegoś listu otwartego bez wystarczających przesłanek nie świadczy za dobrze ani o tych co napisali ani o tych co się podpisali.

A swoją drogą to ciekawy jestem kto zadeklarował złożenie swojego podpisu?

[Elżbieta]

A nie uważasz, że jeżeli się coś chce zmienić, to należy wcześniej o tym podyskutować? przecież nie jesteśmy KRK, gdzie papież decyduje o wszystkim.

[Tomasz]

Złożenie podpisu zadeklarowało kilka osób w tym i ja. Nie sądzę, aby wysłanie tego listu źle o nas świadczyło. Informacje o porozumieniu zostały podane na oficjalnych stronach Kościoła, jednak bez wskazania tekstu. Nie mogliśmy czekać na jego publikację, bowiem odbędzie się ona już po podpisaniu porozumienia - zatem jak mówią "umarł w butach".
Sporządzenie listu nie było w tym przypadku niczym złym - wyraziliśmy swoje obawy w tej sprawie. List nie jest przejawem złej woli, ale troską o nasz Kościół. Oczekujemy na odpowiedź oficjalną, która jak mam nadzieję wyjaśni pewne okoliczności i może chociaż w pewnym stopniu rozwieje nasze wątpliwości.

[Wojtek]

Władze KE-A są winne całemu temu zamieszaniu, bo powinny PRZED podjęciem decyzji ewentualnie przy podaniu info o podpisaniu zamieścić na BIKu projekt dokumentu wraz ze stosownym komentarzem i byłoby OK. A teraz budzą się z ręką w nocniku, że niektórzy wierni mają słuszne obawy.

Nota bene nawet po wyjaśnieniach 'z góry' ów inicjatywa lutersko-kalwińska mi się nie podoba, ale teraz już jest przynajmniej strawna i nie budzi moich obaw o przyszłość Kościoła.