Podpisanie porozumienia z KER

[Tomasz]

Tomaszu, trochę mnie uspokoiłeś, zwłaszcza w punkcie 1, co do stanowiska naszego Synodu Dzięki Bogu.

Sprawa była poruszana na jesiennym Synodzie, który przyjął stanowisko przygotowane przez naszych biskupów. Wiosenny Synod ma to zatwierdzić w formie oficjalnego stanowiska Kościoła.

[Bronisław Sztuchlik]

Osobiście uważam, iż takie porozumienie dla naszego Kościoła jest zupełnie niepotrzebne, wręcz szkodliwe dla czystości nauki luterańskiej.Pytam się. Po co? Czy to ma być prezent ostatniej sesji
XII Synodu ? Podpisanie tego porozumienia winno być wstrzymane, a jego dalszym losem powinien się zająć XIII Synod.Czyż za mało liberalizmu wkradło się do nauki naszego KEA w Polsce, aby na dodatek fundować sobie kolejny "mix" doktrynalny? Mało nam spuścizny Kościoła Unijnego i powiewu "nowoczesnego" ducha Luteranizmu z ŚFL? Gdzie się podziały korzenie naszej, Staroluterańskiej nauki Kościoła? Czyżby już dawno "zgniły" i potrzeba nam nowych,aby powstawał jakiś nierozpoznawalny twór kościelny? Całkowicie niezrozumiałe są intencje XII Synodu w tej kwestii. Zamiast umacniać Kościół poprzez dbałość o czystość Jego nauki doktrynalnej wpuścić chce tylnymi drzwiami nowinki.
Jest to niedopuszczalne.Winniśmy spojrzeć, jako KEA skąd wyszliśmy i naprawić drogę, jaką zmierzamy przy pomocy Ksiąg Symbolicznych, a nie doprowadzać do tworzenia niejasnych ścieżek.
Chęć podpisania takiego porozumienia może zostać odczytana, jako "żerowanie" na upadającym liczebnie KER i wchłonięciu Jego reszty Wiernych zakulisowymi poczynaniami. Jako znacznie większemu liczebnie KEA jest to niepotrzebne. Niechaj Synod KEA zadba o jakość, a nie ilość. Nam, wiernym Tego Kościoła niepotrzebne są takie wspólnoty.

[Tomasz]

Zgadzam się z Bronisławem. Zamiast powracać do "przećwiczonej" już w historii idei kościoła unijnego i tworzyć dziwne "mixy" - szukajmy lepiej jedności z konfesyjnymi kościołami luterańskimi. Musimy zacząć tutaj konkretnie działać.

[Bronisław Sztuchlik]

Stąd apel do Synodałów XIII Synodu
Wracajcie do korzeni, gdyż drzewo, któremu schną korzenie-umiera.

[Tomasz]

Moja propozycja jest taka : przygotujmy tekst apelu i przystąpmy do zbierania podpisów. Synod tuż, tuż - zatem nie mamy wiele czasu.
Moim zdaniem - w treści apelu winna znaleźć się prośba o ponowne rozważenie zasadności podpisywania unii z KER jak również wniosek o powrót do rozmów w sprawie współpracy naszego Kościoła z niemieckim SELK.

[Agnes]

Bardzo dobry pomysł.

[skomplik]

a co jeśli to własnie konserwatywny (myśle że moge użyć tego terminu) Kościół Ewangelicko-Augsburski dzieki wzajemnemu uznaniu się z KER będzie hamował jakiekolwiek liberalne ciągotki? Być może ta kwestia byłaby najbardziej zasadna za tym żeby jednak uznać siebie nawzajem.
KEA jako większość będzie czuwał nad nauką KER i ewentualnymi nowinkami, to przecież wtedy bedzie miał pierwszy zdanie wypowiedzi - a nawet nagane za złe zachowanie - bo jeśli tworzymy WIDZIALNIE jeden organizm to tym bardziej naszym obowiązkiem jest dbanie o siebie nawzajem.

[Elżbieta]

To ja się tak "obrazowo" zapytam : czy jest właściwym sprzątać cudze podwórko mając na własnym bałagan ? Czy nie powinno najpierw się swoje posprzątać, a później ewentualnie brać się za sąsiada ?
Nie mówiąc już o tym, że odrobina kwasu zakwasza całe ciasto.

[Tomasz]

Naprawdę nie wiem do czego jest nam dzisiaj potrzebna unia z konającym KER-em. Chyba tylko po to, aby objąć opieką duszpasterską jego już bardzo nielicznych wiernych.
Mam również spore wątpliwości czy KEA będzie miało wpływ na liberalne ciągoty KER. Praktyka pokazuje, że jesteśmy tutaj bardzo "grzeczni" i "taktowni" - przecież nie ingerujemy w wewnętrzne sprawy takich kościołów jak Svenska Krykan, z którymi mamy pełną jedność - natomiast smród, który z nich się rozchodzi jak najbardziej uderza również w nas.
Podobnie może być w tym przypadku. Dajmy na to KER wprowadzi błogosławieństwa związków homo, my powiemy że to ich sprawa wewnętrzna a będąc z nimi w pełnej unii pośrednio będziemy to akceptować.
Ela ma rację - odrobina kwasu potrafi zakwasić całe ciasto.

PS

Jesteśmy w trakcie przygotowywania apelu do Synodu w tej sprawie.

[skomplik]

To ja się tak "obrazowo" zapytam : czy jest właściwym sprzątać cudze podwórko mając na własnym bałagan ? Czy nie powinno najpierw się swoje posprzątać, a później ewentualnie brać się za sąsiada ?
Nie mówiąc już o tym, że odrobina kwasu zakwasza całe ciasto.

O to chodzi, że wtedy to już nie będzie cudze podwórko.

Jesteśmy w trakcie przygotowywania apelu do Synodu w tej sprawie.

Niech się dzieje wola Boża.

PS. znacie jakieś forum kościoła ewangelicko-reformowanego, tak żeby zobaczyć o czym się dyskutuje itd. czy rzeczywiście są tam spore ciągotki liberalne. Sam chętnie bym z nimi porozmawiał - żeby odpowiedzieli na pare Biblijnych pytań