przez anolis » N paź 16, 2016 18:42
Wprawdzie Win do mnie oczywiście się nie zwraca, zresztą niedawno kazał mi być cicho, bo najwyraźniej nie dość po jego myśli pisałem, ale... póki jeszcze mego konta nie usunięto, wypowiem się.
Dziwisz mnie, Iwono, że widzisz moją winę w tym co uchwalił Synod. Synod zrobił co chciał, na odchodne, nieładnie, bo przepchnięto to co w innej postaci nie przeszło na wiosnę. Można sobie było krzyczeć, tupać, protesty pisać... Twoje zdanie nikogo nie obchodzi, jak sama widzisz.
Ale skoro coś uchwalono, to można będzie to zmienić.
Dlatego wybory do nowych synodów diecezjalnych są w tej sytuacji jeszcze bardziej ważne niż były miesiąc czy dwa temu.
Zastanawia mnie tak duża większość i że jest to swego rodzaju powrót do rozwiązania sprzed 1999 r. Nie wierzę, żeby w pół roku powstała taka większość, skoro nie było jej na wiosnę. Przed podjęciem jakichkolwiek kroków trzeba by przeczytać dokładnie, co uchwalono. Diabeł tkwi w szczegółach.
Niezależnie od tego naprawdę trzeba skupić się na wyborach do synodów, inaczej pozostaje tylko rozłam, a to byłoby źle widziane, jednostronnie nagłośnione itd. Trzeba mieć możliwość co najmniej zablokowania kolejnych zmian, jeśli nie cofnięcia tych które już wprowadzono.
Nie od rzeczy byłoby też stworzenie diaspory w Kościele, coś na kształt tych od mszy łacińskiej w KRK. Ale koniecznie musiałaby być zapewniona opieka duszpasterska, a więc pojawia się kwestia znalezienia duchownego czy duchownych. Czy tacy się znajdą? Mam obawy.
Herbercie, zapewniam Cię, że ani wierni z danej parafii, ani rada parafialna, ani duchowny, nie mają wpływu na danego synodała. Mogą mieć, ale nie muszą. Mogą mieć pośrednio, wybierając kogo trzeba do synodu diecezjalnego. Ostracyzm towarzyski nic nie zmieni, nie tędy droga. Z przykrością zauważam, że ostracyzm z Twej strony nikogo nie ruszy. Dużej części wiernych jest albo wszystko jedno, albo uważają, że "tak ma być". Dokładnie jak w życiu.
Tyle z mej strony.