Obyśmy tylko nie popadali w skrajności i szanowali się nawzajem.
O to też apeluje.
Szacunek jednak wymaga zdolności do kulturalnej dyskusji nawet wtedy, kiedy się nie zgadzamy.
Nie kłóćmy się o adiafora Drodzy Bracia.
Amen.
Obyśmy tylko nie popadali w skrajności i szanowali się nawzajem.
Nie kłóćmy się o adiafora Drodzy Bracia.
Vojanius napisał(a):Może jednak uda nam się porozmawiać na temat, a nie cały czas o niemerytorycznym ekscesie jednej osoby?
Przypominam, że wątek nie jest o tym czy ZMUSZAĆ pastorów do odprawianie nabożeństw w garniturze, ale czy dać im MOŻLIWOŚĆ.
Co np. sądzie pastor Aleksander? Czy w jego Zborze funkcjonuje strój liturgiczny?
Vojanius napisał(a):Mowienie w tym wypadku o garniturze moze jeszcze krawacie?
Ciekawe co by drogi Viking powiedział o Janie Chrzcicielu ubranym w wielbłądzią skórę?
na tej stronie troche pachnie prowokacja.
Po pierwsze: wyraźnie napisałem, że temat jest dość kontrowersyjny i na własna odpowiedzialność rozmawiamy. Spodziewałem się trochę bardziej chrześcijańskiej reakcji z Twojej strony, drogi Bracie.
Po drugie:
Cytat z preambuły do regulaminu:a także rozbudzenia zachwytu nad starochrześcijańskimi korzeniami naszej liturgii
Czy Ci zdaje się, że pierwsi chrześcijanie ubierali się w alby, stuły? Albo że pan Jezus i apostołowie paradowali w ornacie? Ubrani byli tak jak ubierali się na co dzień - może bardziej schludnie. Wystarczy zgooglować obrazki.
Forum ma charakter:
ORTODOKSYJNY: w 100% jestem za. Jestem przeciwny ordynacji kobiet, błogosławieństwom zw. homo i liberalnej biblistyce (dla przykładu podaję).
KONFESYJNY: jestem wierny wykładowi Ksiąg Symbolicznych w 99%.
STAROLUTERAŃSKI: jestem przeciwny kościołom unijnym i uważam, że luteranie powinni zachować swoją tożsamość.
WYSOKOKOŚCIELNY (choć to nigdzie nie wyrażone wprost): moim zdaniem duchowość High Church jest wspaniała i ma wiele zalet i też cieszę się sprawowanymi w tej konwencji nabożeństwami. To, że uważam, iż należy dać wiernym i pastorom swobodę WYBORU między High i Low Church to Twoim zdaniem grzech?
Po trzecie:
Żeby było jasne: KOCHAM LITURGIĘ. Ubolewam nad tym, że nie ma praktycznie w Polsce nigdzie Znaku Pokoju w czasie nabożeństwa, że nie wszędzie śpiewa się 'Sanctus', że tylko gdzieniegdzie komunijna część liturgii jest wyśpiewywana, a nie wymamrotana. Za to kadzideł nie trawię i szczerze mówiąc przyprawiają mnie o ból gardła [nie rozumiem tez po co symbolizować Bożą obecność skoro a.) Jezus jest obecny tam, gdzie wierni spotykają się w Jego Imię b.) jest obecny w Eucharystii].
KOCHAM to, co Liturgia daje od pierwszych lat chrześcijaństwa: porządek, ład, spokój, pewność, czystość, jasność. Moim skromnym zdaniem jednak zbyt bogata szczegółowość obrządku może to zakłócić (stąd preferuję np. prostotę w ubiorze). Jednak akceptuję i kocham ludzi, którzy odnajdują się w innym rodzaju obrzędowości i duchowości.
Późnośredniowieczna obrzędowość zachodniego Kościoła to nie jedyny sposób na okazanie szacunku wobec liturgiki.
Ty, mój drogi Vikingu, robisz z siebie uzurpatora i rządcę cudzej duchowości. Proszę Cię bardzo, kochany Bracie, abyś amunicję zachował na liberałów (którzy nota bene dużo częściej są wysoko- niż niskokościelni). Piszesz o tym, że trzeba stworzyć szeroki pas konserwatywny, jednocześnie traktujesz Low Church jako gorszych luteran.
Mogę dalej nastawiać policzek - razów za moje poglądy i pobożność się nie obawiam. Pamiętam też, że sprawiedliwy i błogosławiony w loży szyderców nie zasiada (Ps 1).
PS. Nie przyszło Ci do głowy, że w KE-A jest dość sporo księży i prostaczków będących w pełni ortodoksyjnymi, a nie koniecznie chcącymi arcybiskupa w Warszawie i kadzideł w kościele? Chcesz ich od konfesyjni.pl odstraszyć?
Powrót do Kultura, tradycje i etyka ewangelicka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości