Owszem są Kościoły, któe mają kobiety-księży a są stosunkowo konserwatywne. Jako przykład - 3 Kościoły działające w dawnej Czechosłowacji:
- Ewangelicki Kościół A.W. na Słowacji, spory odsetek procentowy kobiet księży
- Luterański Ewangelicki Kościół A.W. w Rep. Czeskiej, 2 kobiety księża i jedna diakonka
- Śląski Kościół Ewangelicki A.W. w Rep. Czeskiej, 1-2 kobiety księża i conajmniej jedna diakonka
Jednak w Czechosłowacji ordynacja kobiet została wprowadzona w sporej mierze z powodów społecznych. Poza tym nie są to Kościoły, które by wytworzyły jakąś własną szkołę teologiczną, tak jak się mówi o szkole niemieckiej, skandynawskiej, teraz dochodzi do tego amerykańska. Jest to luteranizm ukształtowany w sporej mierze w epoce kontrreformacji, później przelatywał tam i racjonalizm i pietyzm.
Dlatego też zarówno EKAW jaki ŚKEAW posiadają silną współpracę z Synodem Missouri, również LEKAW współpracuję z SELKiem, ostatnio był nawet biskup z Misji Prowincji.
Jednak przykład dawnej Czechosłowacji jest to wyjątek, z powodu specyfiki i złożoności problemu. Tak więc stosowanie założenia, że jak pozwolimy na ordynację kobiet to dalej nie pójdziemy, dziś w XXI wieku jest po prostu złudne.