przez Elżbieta » Cz lis 07, 2013 18:47
Przecież ja nie pisałam o Kościele gdzieś tam na zachodzie, ale o naszym KEA. Nikomu nie chciałam zrobić przykrości, ani dzielić na lepszych i gorszych, stwierdziłam tylko fakt, że Ci którzy wywodzą się z KRK obchodzą urodziny, natomiast ci z urodzenia nie, bo ich przodkowie również tego nie robili. Jeżeli uważacie, że komuś tym stwierdzeniem ujmuję znaczenia, to przykro mi , ale to się odzywają Wasze własne uprzedzenia. Ja o czymś takim absolutnie nawet nie myślałam, i nigdy nie uważałam, że ci z urodzenia są lepsi, a ci z konwersji - gorsi - to są totalne bzdury i przykro mi, że ktokolwiek posądza mnie o dyskryminację.
O tych imieninach pisałam z własnego doświadczenia, ale jeżeli komukolwiek sprawiłam tym przykrość, trudno, przepraszam , nikogo nie zamierzałam obrażać.
Jacku, to jak jest na zachodzie dla nas nie ma znaczenia, bo my jesteśmy w Polsce i mamy takie a nie inne obyczaje.
Jeszcze dodam jedno , co mi teraz przyszło do głowy:
Obchodzenie imienin, czy urodzin łączy się z tym co się wyniosło z domu rodzinnego, jeżeli korzenie były katolickie, to jasną jest rzeczą, że dany człowiek będzie obchodził imieniny, a nie urodziny. To nie jest ważne również, jaką obecnie przykłada się miarkę do nich. Przyznam, że już z wyznawaną religią niewiele mają wspólnego, ale zwyczaj jest zwyczajem i my z tych zwyczajów nie rezygnujemy. Tak samo jak niewierzący obchodzą Boże Narodzenie, czy Wielkanoc, tak samo dla wielu ludzi imieniny zostały tylko zwyczajem i okazją do zabawy i picia.