A ja mam pytanie o praktykę rozwodów w Kościołach ewangelickich (KEA, KER, KEM). Czy rzeczywiście wszystko jest pieczołowicie sprawdzane, dlaczego doszło do rozwodu itd.? Czy raczej po prostu uznaje się rozwód cywilny? Jeśli tak to przecież może to prowadzić do wielu nadużyć - są przypadki gdy np. mąż znajduje sobie młodszą kobiete z jego winy następuje rozwód cywilny, później może pójść do kościoła i zawrzeć nowy związek małżeński?
Przecież byłoby to krzywdzące dla żony.
Moim zdaniem to powinno być bardzo starannie sprawdzane.