Protestancki etos pracy

[Jacek]

Jonah- akurtat niedawno mialem okazje rozmawiac z Afrykanerem/ Kalwin/ z RPA ktory powrocil po upadku Apartheidu do rodzinnej kolebki przodkow do Hollandii. Zgadza sie, miejscowi /czarni/ mszcza sie w ten sposob za lata bestialskiego ucisku. Powiedzial On /wlada kilkoma jezykami/ ze zycie tam bylo juz nie do zniesienia, odbierano farmy, fabrki, banki, pozbawiano pracy na stanowiskach kierowniczych i kluczowych galeziach gospodarki RPA bialych protestanckich Afrykanerow, ktorzy zbudowali bogaty i silny kraj. A dzisiaj mamy tam najwyzszy wskaznik przestepczosci, zastoju gospodarczego Wlasnie tam- biali Afrykanerzy/ glownie- Kalwini, pochodzenia hollenderskiego, francuzcy Hugenoci, Niemieccy, i Skandynawscy Luteranie, Anglikanie, zbudowali przyczolek nowoczesnego panstwa na zacofanym kontynecie afrykanskim. Wskazcie mi choc jeden afrykanski kraj, ktory sila tubylcza, potarfil zbudowac taka potege ? jaka byla RPA. ONZE WIR SUD-AFRIKA, Dla Ciebie zyjemy Poludniowa Afryko/ to hymn bialych Afrykanerow/

[Aleksander]

Jonah- akurtat niedawno mialem okazje rozmawiac z Afrykanerem/ Kalwin/ z RPA ktory powrocil po upadku Apartheidu do rodzinnej kolebki przodkow do Hollandii. Zgadza sie, miejscowi /czarni/ mszcza sie w ten sposob za lata bestialskiego ucisku. Powiedzial On /wlada kilkoma jezykami/ ze zycie tam bylo juz nie do zniesienia, odbierano farmy, fabrki, banki, pozbawiano pracy na stanowiskach kierowniczych i kluczowych galeziach gospodarki RPA bialych protestanckich Afrykanerow, ktorzy zbudowali bogaty i silny kraj. A dzisiaj mamy tam najwyzszy wskaznik przestepczosci, zastoju gospodarczego Wlasnie tam- biali Afrykanerzy/ glownie- Kalwini, pochodzenia hollenderskiego, francuzcy Hugenoci, Niemieccy, i Skandynawscy Luteranie, Anglikanie, zbudowali przyczolek nowoczesnego panstwa na zacofanym kontynecie afrykanskim. Wskazcie mi choc jeden afrykanski kraj, ktory sila tubylcza, potarfil zbudowac taka potege ? jaka byla RPA. ONZE WIR SUD-AFRIKA, Dla Ciebie zyjemy Poludniowa Afryko/ to hymn bialych Afrykanerow/

A jednak popełnili niewybaczalny błąd (grzech oczywiście wybaczalny): odseparowali wielu braci i sióstr o innym kolorze skóry!

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk 2

[septemberlicht]

A jednak popełnili niewybaczalny błąd (grzech oczywiście wybaczalny): odseparowali wielu braci i sióstr o innym kolorze skóry!

Patrzymy na to z perspektywy dzisiejszych czasów, z perspektywy europejskiej. Tu i teraz rasizm wydaje się być czymś wyjątkowo wynaturzonym i ohydnym. Tyle, że jeszcze całkiem niedawno, świadomość ludzka była całkiem inna, zwłaszcza w innych stronach świata. Kontekst kulturowy i historyczny choć trochę pewnych ludzi usprawiedliwia w moich oczach.

[Aleksander]

Choć zgodzę się z reguła, to jednak zastosowanie jej do RPA wydaje mi się nie pasuje. Biali chrześcijanie dokładnie wiedzieli co robią. Odseparowanie pogańskich plemion, które ciągle walczą ze sobą jest zrozumiałe. Jednak wierzących chrześcijan z czarną skórą nie ma uzasadnienia.

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk 2

[septemberlicht]

RPA nie była jedyna. W Australii jeszcze w latach 80-tych siłą odbierano dzieci aborygeńskim rodzicom po to, żeby je "cywilizować". Te dzieciaki trafiały do przymusowej adopcji do białych rodzin. Problem tego "skradzionego pokolenia" pokazano we wstrząsającym filmie "Polowanie na króliki". Nota bene, Aborygeni dopiero w 1984 r. otrzymali prawa wyborcze. We własnym kraju, we własnej ojczyźnie. W Stanach segregacja została zniesiona dopiero w 1964 r. Wszyscy wiemy kim był M.L. King. W Szwecji do 1976 r. wysterylizowano przymusowo przeszło 20 tys. ludzi, w tym wielu praktycznie tylko dlatego, że byli ubodzy. Niech sobie Norwegowie przypomną co robili z dziećmi z programów tzw. "Lebensborn" po zakończeniu II wojny światowej (tu ciekawy link: http://www.wprost.pl/ar/7926/Bekarty-Lebensborn).

Dużo by się tego nazbierało. Czasem mam wrażenie, że diabolizowanie RPA ma na celu zatarcie wstydliwej prawdy, że my sami (Amerykanie, Austalijczycy, Szwedzi, Norwegowie itd.) mamy sporo na swoim sumieniu. Uparte forsowanie ultraliberalnych postaw - tak w Australii jak i Skandynawii - też jest dla mnie refleksem tej skazy na sumieniu i próbą zakrzyczenia swojej winy...

[Aleksander]

Czasem mam wrażenie, że diabolizowanie RPA ma na celu zatarcie wstydliwej prawdy, że my sami (Amerykanie, Austalijczycy, Szwedzi, Norwegowie itd.) mamy sporo na swoim sumieniu. Uparte forsowanie ultraliberalnych postaw - tak w Australii jak i Skandynawii - też jest dla mnie refleksem tej skazy na sumieniu i próbą zakrzyczenia swojej winy...

Zgadzam się całkowicie. Nigdy nie probowałem uczynić z RPA diabła. Wiele jest w tym kraju przez chrześcijan zrobiono, co dla nas jest wielkim przykładem. W jakimś stopniu problem upatruję w socjaliźmie, rozwiniętym humaniźmie, gdzie pycha ludzka urosła do wymiarów, kiedy bogatym wydawać się stało, ze mogą przeprowadzać wszelkie eksperymenty na społecznościach ludzkich. Nie też co się dziwić, że pewne sztuczne podziały w końcu padną i tak się stało w RPA. Upadek jednak o wiele większy niż zdawać się mogło. Na złych podstawach nie zbuduje się prawdziwego państwa.

[septemberlicht]

Oczywiście nie zarzucam Ci, że diabolizujesz RPA. To co napisałem to była taka ogólna uwaga, ogólne spostrzeżenie.

Swoją drogą, smutne jest to, że tak w RPA, jak w i Australii ci, którzy od niedawna mogą się cieszyć pełnią praw obywatelskich, stanowią warstwę społeczną najbardziej zdegenerowaną. Przestępczość, alkoholizm, bezrobocie. Wielu ludzi, wręcz całe narody, nie są w stanie znaleźć się w nowej rzeczywistości.

[Aleksander]

Oczywiście nie zarzucam Ci, że diabolizujesz RPA. To co napisałem to była taka ogólna uwaga, ogólne spostrzeżenie.

Swoją drogą, smutne jest to, że tak w RPA, jak w i Australii ci, którzy od niedawna mogą się cieszyć pełnią praw obywatelskich, stanowią warstwę społeczną najbardziej zdegenerowaną. Przestępczość, alkoholizm, bezrobocie. Wielu ludzi, wręcz całe narody, nie są w stanie znaleźć się w nowej rzeczywistości.

Osobiście widzę jedno wyjście : jak najszybciej porzucić myślenie rozszczeniowe. Kościoły powinne pomagać w takim zadaniu. Kościolom jest najłatwiej, bowiem Ewangelia uczy :kto nie chce pracować, ten niech nie je... Jednak tak uczuć jest dosyć trudno, dlatego że ludzie obrażają, a chrześcijanie miekna. Nikt nie chce tracić ludzi. Wiec Ewangelię głoszą w wersji "soft". Z drugiej strony warto też pewnie uczyc o nowej lepszej tożsamości. Wspomniane społeczności dosyć poważnie borykają się z własną tożsamością.

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk 2