Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Jacek » Wt kwi 09, 2013 18:57

A ja jestem ultra-konserwatywnym Staroluteraninem, jestem czlonkiem, prawicowo-radykallnej, i nacjonalistycznej szwedzkiej partii Sverigedemokraterna. Na naszej stronie Facebookowej jestem tam aktywista, mozna sobie popatrzec- Zapraszam Hasla tej partii; Tradycyjny model rodziny, Antyaborcjonizm, Kultura szwedzka oparta na tradycji i wartosciach Chrzescijansko-Luteranskich, odnowa Kosciola Szwecji/Svenska Kyrkan/ Stop; dla dalszej imigracji, zwalczanie propagandy islamskiej. Walka z bezrobociem.
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Witold » Wt kwi 09, 2013 20:44

Jacek napisał(a): Stop; dla dalszej imigracji,


Dziwne że imigrant popiera hasła antyimigracyjne. "Ja jestem fajny ale inni imigranci są be" ???
Witold
 
Posty: 654
Dołączył(a): Cz lis 29, 2012 23:17
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Jacek » Wt kwi 09, 2013 20:52

Akurat jestem z 14-letnimz stazem, potrafilem sie zasymilowac; kulturowo, wyznaniowo. Lecz inni tego nie potrafia i nie szanuja. Jesli ktos przybywa do zamoznego krajui patrzy jak tu wykombinowac wysoki socjal, anie pracowac, to pozniej niestety. nalezy cos z tym zrobic.Latwo jest mowic z Polskiego podworka, gdzie nawet arabusy nie chca zostac w Polsce i wieja do zachodniej Europy, i nie macie z tym problemu. W Szwecji nie spotka sie szybko pracownika fizycznego, z krajow arabskich, czy latynoamerykanskich, przewaznie sklepikarze i taksiaze, rodziny po parenasie dzieciakow, ktore edukacje koncza na podstawowce. I jak nie dostana pracy bo lenie i nie wyksztalceni, to ze zlosci gosza wojujacy Islam. Takie sa realia. I nalezy umiec odroznic, bo imigrant imigrantowi nie jest rowny.
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Witold » Wt kwi 09, 2013 22:12

ok, rozumiem o czym piszesz. Też jestem sceptycznie nastawiony co do muzułmanów którym nawet nie chce się nauczyć języka kraju do którego przyjeżdżają. ale z drugiej strony zdziwiło mnie że taka partia przyjmuje imigrantów.
Witold
 
Posty: 654
Dołączył(a): Cz lis 29, 2012 23:17
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Maksymilian » Śr kwi 10, 2013 05:28

Jest niezawodny sposób na imigrantów (niechcianych), zlikwidować wszelkie państwowe i nieodpłatne usługi, to z przykładowego 1 mln imigrantów zostanie 10 % tych co chcą uczciwie pracować. Nie zgadzam się, że w kapitalizmie śmietankę spijają bogaci, bo to właśnie różnorakie przepisy, składki, itp. dają zachować monopol bogatym koncernom, które tak naprawdę na wolnym rynku długo by nie posapały. Państwo kocha koncerny, koncerny kochają państwo. Kapitalizm tworzyli gorliwi i pobożni kalwini, surowi we wszelkim obyczaju (szkoda, ze już nie teraz :/ ). Czym może być złym dysponowanie swoim mieniem ?

Co do tych Szwedzkich Demokratów ja tam bym nie był zachwycony :/.
Maksymilian
 
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Jonah » Śr kwi 10, 2013 10:16

Patrzycie na kwestie gospodarcze z pragmatycznego punktu widzenia. To, co sprzyja tzw. rozwojowi gospodarczemu jest dobre, a to co go hamuje jest złe. Dla mnie ważna jest jednak też perspektywa etyczna. Aby rozwój gospodarczy nie odbywał się kosztem człowieka. Ekonomia nie jest dla mnie ważniejsza od etyki. Dlatego istotne jest zabezpieczenie praw słabszych. A tym słabszym w relacji pracodawca-pracownik jest właśnie pracownik. Te prawa trzeba zabezpieczyć, bowiem człowiek nie jest „z natury” dobry i kiedy da mu się we wszystkim wolną rękę będzie szerzył zło.

Kapitalizm wymaga m. in. kumulacji kapitału oraz systemu kredytowego. Kapitalista czyni z zysku cel sam w sobie, a pomnażanie bogactwa staje się celem jego życia. Kumulacja kapitału czyni ludzi bogatymi. Nakłada w ten sposób jednak na nich garb, który znacznie utrudnia im wejście do królestwa Bożego, o czym mówi Jezus.
Aby się z tymi ewangelicznymi wątpliwościami uporać, trzeba oddzielić sferę interesu od religii i etyki. Ale to dopiero dzieło oświecenia. To właśnie oświeceniowe wyzbycie się religijnych i moralnych skrupułów dało potężny impuls kapitalizmowi. „Duch kapitalizmu” pojawia się tam, gdzie słabnie wiara.

Niekiedy mówi się, że protestantyzm, zwłaszcza kalwinizm, sprzyjał kapitalizmowi, bo J. Kalwin dopuścił pożyczkę na procent, co wcześniej było zakazane jako lichwa. System kredytowy, o czym nie chce się pamiętać, to właśnie lichwa – choć dla kamuflażu dziś tej nazwy się nie używa.
Kapitalizmowi miało też sprzyjać nowe, wywiedzione z sola fide, pojęcie powołania. Człowiek nie musiał już zabiegać o niebo i mógł skoncentrował się na działalności wewnątrzświatowej. Dla M. Lutra ta działalność jednak to była praca pożyteczna dla wspólnoty, jak zajęcie rolnika czy rzemieślnika. Reformator natomiast wrogo odnosił się do handlu i lichwy, broniąc w ten sposób właśnie interesów ludzi zajmujących się pracą ręczną. M. Luter pisał o pieniądzu jako wynalazku diabła (!). Lichwę potępiał U. Zwingli i teologowie anglikańscy. M. Bucer choć dopuszczał handel, jednocześnie twierdził, że nikt bardziej nie szkodzi społeczeństwu niż kupcy. J. Kalwin dostrzegł w pieniądzu nie tyle środek kumulowania kapitału, co środek pomocy bliźniemu, świadczenia miłosierdzia. Dlatego potępiał pożyczanie na procent ubogiemu. Biednym i potrzebującym należy pożyczać bez nadziei zysku. Życie z lichwy jest, według niego, niegodne chrześcijanina, bo zysk taki jest niegodziwy i nieuczciwy. Dopuszczał kredyt produkcyjny. Jednak pożyczka winna być tak skalkulowana, by zysk kredytobiorcy był równy lub większy, od tego, który przynosi pożyczony pieniądz. Wierny miał sam w swoim sumieniu rozważyć udzielenie jakiej pożyczki może być uczciwe. Jeszcze w XVII w. zgromadzenie purytańskie zdecydowało, że „lichwa jest gorszącym grzechem, który powinien być karany powieszeniem zatwardziałego grzesznika”. Nawet jeśli inni kalwini dopuszczą lichwę, to pozostawią władzom prawo do ustalenia wysokości stopy oprocentowania. To wszystko stawia pod znakiem zapytania tezę M. Webera wywodzącego kapitalizm z ducha kalwinizmu, który wydaje się przecież dość odległy od leseferyzmu (J. Kalwin sądził, że państwo powinno nadzorowć życie ekonomiczne!).
Niemniej niektóre jego spostrzeżenia wydają się trafne. Dopiero bowiem w środowisku kalwińskim powołaniem stała się wszelka praca przynosząca zysk. Dlaczego tak się stało? O dziwo z motywów religijnych, których współczesny kapitalizm się pozbył jako zbędnego balastu. O ile luteranin mógł się uznać za wybranego, bo posiadał wiarę, to XVII w. kalwinista, kiedy to podkreślono doktrynę o predestynacji, zaczął poszukiwać znaków, które upewnią go o wybraniu. I wierzył, że odnalazł je odnosząc sukces w gromadzeniu bogactwa. Czuł się pewniejszy zbawienia im więcej posiadał, aby więcej posiadać – więcej pracował.
Czasem prowadziło go to do obojętności na los bliźniego. Wbrew J. Kalwinowi, który podkreślał rolę miłosierdzia w realizowaniu chrześcijańskiego powołania i protestował przeciw tym, którzy „bogacą się krwią i potem biedaków”, nie godził się, by rolnicy i rzemieślnicy pracowali „dla jednego bankiera, który rozsiadł się, ściąga daninę z pracy wszystkich dokoła”. Reformator przeciwstawiał się wprost duchowi kapitalizmu: „Królować nam powinna godność człowieka i ci, którzy posiadają wiele dóbr, choć mogą, nie powinni jednak z nich sami korzystać. Powinni dzielić się z tymi, którym tych dóbr brakuje, i wspierać w biedzie każdego wedle zdolności i możliwości” (co oczywiście nie jest pochwałą lenistwa, bo uważał, że tych, którzy mogą a nie chcą pracować wspierać nie należy). Chrześcijanin zaś nie powinien „pracować dla zysku, dążyć do bogactwa choćby kosztem bliźniego, gromadzić w każdym miejscu wszystko, co mogłoby zaspokoić naszą chciwość”.

Kiedy pooświeceniowi amerykańscy potomkowie purytanów wyzbyli się już motywacji religijnej i kalwińskiego umiarkowania, słowa Jezusa ukazały swoją prawdę. Kumulowane przez pokolenia bogactwo zostało wykorzystane w celach czysto egoistycznych i pozwoliło pogrążyć im się w niekontrolowanym hedonizmie, co pociągnęło za sobą destrukcję chrześcijańskiej moralności. Ale to już nie należy do dziejów protestantyzmu, ale pogańskiej reakcji. Nie jest przypadkiem, że Kościół Szatana powstał właśnie w USA. Bo to właśnie filozofia Antona LaVeya, jego założyciela, oparta na egoizmie, hedonizmie i promiskuityzmie, najpełniej wyraża antychrześcijańsiego ducha współczesnego kapitalizmu, z jego wojną wszystkich przeciw wszystkim o wolne środki na koncie, które w sposób swobodny dysponuje się na coraz wymyślniejsze rozrywki, kiedy przegrany w tej walce zdycha na ulicy.
Jonah
 
Posty: 746
Dołączył(a): So mar 03, 2012 01:09
wyznanie: chrześcijanin (KE-A)
dyplomy: 1
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Jacek » Śr kwi 10, 2013 18:58

Maksymilian- Posiadam takze drugi szwedzki paszport, a wiec nie jestem juz imigrantem. Znam tez obywatela szwedzkiego pochodzenia serbskiego. Jesli dzialasz pozytywie na rzecz nowej ojczyzny, to niema przeszkod do czlonkostwa w SD. Jesli niemasz konfliktu z miejscowym prawem a takze dobra opinie wsrod miejscowych rdzennych obywateli.
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Maksymilian » Śr kwi 10, 2013 20:20

Jonah kapitalizm i wolny rynek moim zdaniem nie jest przeciwny etyce, ponieważ zakłada, że ludzie są wolni i mogą robić ze swoją własnością co chcą zaś etatyzm czy socjalizm tą własność zabiera czyli po prostu kradnie dla mnie nie jest etycznym zabranie pod przymusem jednemu człowiekowi, a danie jakiemuś innemu, który zacznie sobie wyobrażać że mu się "należy" i zacznie "doić" innych przypomnę przykład jaki podawał Wielki Mistrz Loży Narodowej Polski prof. Tadeusz Cegielski, który na jednym ze spotkań dotyczących masonerii powiedział o zdarzeniu z historii Polski, a mianowicie o tym jak bracia masoni pomagali swoim starszym braciom masonom na starość, gdyż nie miał się kto nimi zaopiekować to było za króla cara. Chodzi mi o to, że ludzie zakładają, że przez chęć zysku ktoś jest zły, ale przez to ,że ktoś chce zysku może pomóc innym np. otworzy fabrykę w miejscu gdzie jest duże bezrobocie sam z otwarcia fabryki ma zyski,a i ludzie mają za co żyć. Wszelkie cła, podatki, przywileje kupieckie były antywolnościowe i one powodowały biedę i łatwiejszy wyzysk, bo inaczej konkurencja wyzysk i złe traktowanie likwidowała. Uwolnijmy nasze pieniądze, a będzie można naprawdę pomóc ludziom, którzy są potrzebujący, nawet bogacz w takim systemie pośrednio przez swoje bogactwo pomoże np. pani sprzątaczce co u niego sprząta dom, kucharce co mu gotuję ogrodnikowi co strzyże mu żywopłoty, szofer zawiezie go limuzyną, itd. Sam mając sieć sklepów płacąc tym ludziom wkłada jego przyszły zysk, bo np. kupią coś u niego i tak to się kręci.

Jacek ja po prostu nie lubię nacjonalizmu, jestem raczej za monarchiami wielonarodowymi coś alla Austro-Węgry, opartych na liberalizmie klasycznym i konserwatyzmem. Konserwatywny liberalizm to w sumie połączenie konserwatyzmu i liberalizmu klasycznego.A co mógłbyś powiedzieć o tej partii http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Demokracja_(Szwecja) ?
Maksymilian
 
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Jonah » Cz kwi 11, 2013 14:15

Maksymilian napisał(a):Jonah kapitalizm i wolny rynek moim zdaniem nie jest przeciwny etyce, ponieważ zakłada, że ludzie są wolni i mogą robić ze swoją własnością co chcą zaś etatyzm czy socjalizm tą własność zabiera czyli po prostu kradnie dla mnie nie jest etycznym zabranie pod przymusem jednemu człowiekowi, a danie jakiemuś innemu, który zacznie sobie wyobrażać że mu się "należy" i zacznie "doić" innych przypomnę przykład jaki podawał Wielki Mistrz Loży Narodowej Polski prof. Tadeusz Cegielski, który na jednym ze spotkań dotyczących masonerii powiedział o zdarzeniu z historii Polski, a mianowicie o tym jak bracia masoni pomagali swoim starszym braciom masonom na starość, gdyż nie miał się kto nimi zaopiekować to było za króla cara. Chodzi mi o to, że ludzie zakładają, że przez chęć zysku ktoś jest zły, ale przez to ,że ktoś chce zysku może pomóc innym np. otworzy fabrykę w miejscu gdzie jest duże bezrobocie sam z otwarcia fabryki ma zyski,a i ludzie mają za co żyć. Wszelkie cła, podatki, przywileje kupieckie były antywolnościowe i one powodowały biedę i łatwiejszy wyzysk, bo inaczej konkurencja wyzysk i złe traktowanie likwidowała. Uwolnijmy nasze pieniądze, a będzie można naprawdę pomóc ludziom, którzy są potrzebujący, nawet bogacz w takim systemie pośrednio przez swoje bogactwo pomoże np. pani sprzątaczce co u niego sprząta dom, kucharce co mu gotuję ogrodnikowi co strzyże mu żywopłoty, szofer zawiezie go limuzyną, itd. Sam mając sieć sklepów płacąc tym ludziom wkłada jego przyszły zysk, bo np. kupią coś u niego i tak to się kręci


Sama chęć zysku nie jest czymś złym, problem zaczyna się wtedy, kiedy ta chęć przemiania się w chciwość przesłaniając Boga i człowieka. Nie sposób potępiać dobrze skalkulowanego zysku. Jeśli szewc zakupi materiały, uszyje buty i je sprzeda po cenie materiałów i wkładu pracy jest to uczciwy zysk. A tak się niestety często dzieje. Często zysk jednego jest stratą drugiego. Bywa iż bankier czyha tylko na stosowny moment (np. szewc nie może sprzedać butów, a by produkować porzebuje pieniędzy na zakup surowców i pożywienia), aby uczynić z owego szewca niewolnika za pomocą lichwy. Oczywiście widzi wówczas w szewcu nie człowieka, ale zysk.
Gdzieś niedawno czytałem, że jeśli ktoś nie chce wypaść z gry na współczesnym rynku (mniejsza o to, czy jest on wolny, czy nie), musi zapomnieć o zasadach etycznych, zwłaszcza tych chrześcijańskich. Takie zasady, które kiedyś ponoć w biznesie obowiązywały, jak zaufanie, słowność, uczciwość, terminowość, już odeszły do lamusa. Dobrze funkcjonujące państwo (a takim niestety nie jest państwo polskie, stąd może bierze się pewna popularność idei liberalnych i libertariańsich) nie pozostawia ewentualnej pomocy najbiedniejszym i tym, którzy nie mogą pracować, jak np. sieroty, niepełnosprawni, starcy, przypadkowi, czyli indywidualnej filantropii. Bo filantropia na ogół jest niewystarczająca. Niestety, zasadą jest, że ludzie dążą do maksymalizacji swoich zysków kosztem minimalizacji nakładów (żeby nie wypaść z konkurencji), jak też starają się bez ograniczenia gromadzić dobra przede wszystkim dla siebie, często kosztem bliźnich. I do tego starają się o ustanowienia takiego państwa i takiego prawa, które nie będzie ich w tym ograniczać.
Cóż, człowiek jest grzesznikiem. Tylko że masoni w to nie wierzą :D .
Jonah
 
Posty: 746
Dołączył(a): So mar 03, 2012 01:09
wyznanie: chrześcijanin (KE-A)
dyplomy: 1
  

Re: Czy ewangelicy w Polsce są w większości liberalni?

Postprzez Maksymilian » Cz kwi 11, 2013 17:46

Dlatego właśnie chrześcijanie powinni wnosić do wszelakich dziedzin życia zasady chrześcijańskie :wink: .
Bankier jest od tego aby obracał pieniędzmi, pożyczał na procent, prowadził lokaty skupował akcje.
Tyle, że ten szewc ma do wyboru konkurujące ze sobą banki i może wybrać ofertę, którą woli :wink:
Maksymilian
 
  

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kultura, tradycje i etyka ewangelicka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości