Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Znak krzyża

Re: Znak krzyża

Postprzez Aleksander » Wt gru 31, 2013 09:00

Jacek napisał(a):Witek- No niestety musisz zwrocić uwage księdzu KEA , aby błogosławiąc parafian na zakonczenie nabożenstwa, nie czynił znaku krzyża ręką. Kochani nie zaprzeczajmy sami sobie, bo stajemy się niewiarygodni wobec innych. Czy Chrystus wspomniał jak masz sie ubierać? co jeść, ile razy masz odmawiać dziennie modlitwe ?. No nie wpadajmy w paranoje. Co powiedział Luter o znaku krzyża ? Luteranizm to teologia krzyża Panskiego. Słowa ks. M Lutra cyt. A przed kazdą modlitwą czynmy znak krzyża. Dlaczego co niektorzy ulegacie wpływom Zwiglianizmu-czy Kalwinizmu ? Jesli dzisaj wstydzisz sie czynic znaku krzyża, to jutro bedziesz się wstydził samego Chrystusa. I tu popieram Elżbietę w całej okazałosci.

Szkoda, że ominęła mnie bardzo ciekawa dyskusja w zeszłym roku. Wiec mimo wszystko chcę się włączyć. Jednak muszę dodać wątek poboczny. Bardzo proszę o zaprzestanie zwalac winę za "niepowodzenia" w lutetanizmie na kalwinizm. Problem kryje się w przyjęciu teologii liberalnej. Oba kościoły chorują na tą samą chorobę:teologia liberalna. I to nie jest tak, że kalwinisci zarazili luteran. Nie da się zbudować zdrowego kościoła na fundamencie potępienia innego kościoła. Takie podejście jest krotkowzroczne. Celem powinno być zjednoczenie wszystkich.

Sent from my C5303 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Jacek » Wt gru 31, 2013 09:03

Czynienie znaku krzyża, jest jednym z elementów naszej wiary. W tej zeswiedczonej ateistycznej, a posiadającej piękną tradycję luteranska Skandynawii, a dokładnie Szwecji, piewrsze co przykuło moją uwage w kosciołach luteranskich to wchodzący wierni czyniący znak krzyża i większosci przyklekający. Byłem wręcz pozytywnie zdumiony. Po zakonczeniu Hogmessy, spytałem się prasta/księdza/ ze Svenska Kyrkan, czy to jest zawsze tak praktykowane?- odpowiedział tak. Reformacja w Skandynawii, nie niszczyła na siłe i nie pozbawiała wiernych pewnych tradycji chrzescijanskich. Szkoda ze Reformacja nie przywędrowała do Polski ze Skandynawii, a z Niemiec. Kiedys nawet czytałem wypowiedzi na jednym z protestanckich forum, że czego nie czynią na siłe w Polsce niektorzy luteranie, aby za wszelką cenę odróznić się od KrK, i na to jeden z duchownych kEA znakomicie podsumował, ze przez to niektorzy luteranie robia ze siebie groteskę, i narażaja sie na smiesznosc.
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Witold » Wt gru 31, 2013 10:37

Jacek napisał(a):Czynienie znaku krzyża, jest jednym z elementów naszej wiary. W tej zeswiedczonej ateistycznej, a posiadającej piękną tradycję luteranska Skandynawii, a dokładnie Szwecji, piewrsze co przykuło moją uwage w kosciołach luteranskich to wchodzący wierni czyniący znak krzyża i większosci przyklekający. Byłem wręcz pozytywnie zdumiony. Po zakonczeniu Hogmessy, spytałem się prasta/księdza/ ze Svenska Kyrkan, czy to jest zawsze tak praktykowane?- odpowiedział tak.


No widzisz jacy wspaniali luteranie ze Szwedów. Część z nich w Boga nie wierzy. Mały procent chodzi na nabożeństwa, ordynowani na księży są homoseksualiści no ale w Święta wszyscy klękają i żegnają się. Wzruszające.

Szkoda ze Reformacja nie przywędrowała do Polski ze Skandynawii, a z Niemiec.


A owszem, może już byśmy mieli "tęczowych księży", ba, może i biskupów :lol:

Kiedys nawet czytałem wypowiedzi na jednym z protestanckich forum, że czego nie czynią na siłe w Polsce niektorzy luteranie, aby za wszelką cenę odróznić się od KrK, i na to jeden z duchownych kEA znakomicie podsumował, ze przez to niektorzy luteranie robia ze siebie groteskę, i narażaja sie na smiesznosc.


Jeden ksiądz powie tak, inny inaczej. Ta sprawa różni kościół jak wiele innych. Ja nie żegnam się nie dlatego żeby odróżnić się od katolików bo przecież na katolickie msze nie uczęszczam, więc od kogo mam się odróżniać? Po prostu nie czuję potrzeby czynienia tego znaku.

Uważam że ktoś może leżeć krzyżem, robić znak Krzyża 40 razy podczas nabożeństwa a jednocześnie nie musi być dobrą osobą, dobrym chrześcijaninem. I dla mnie tacy ludzie narażają się na śmieszność.
Witold
 
Posty: 654
Dołączył(a): Cz lis 29, 2012 23:17
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Jacek » Wt gru 31, 2013 11:33

Dlaczego Witoldzie wszystkich klękających Szwedów kładziesz do jednego worka ? Ten obyczaj jest praktykowany głównie przez luteranskich konserwatystow z Misji Prowincji -Koscioła Szwecji, czy oni są winni tej sytuacji ? Kosciół Szwecji chociaż popełnia karygodne wykroczenia przeciwko Pismu Swietemu, ale jedno nalezy im przyznać, ze na kazdej parafii Svenska Kyrkan, nikt nie odbiega od liturgii, jesli w Stockholmie w niedziele jest komunia , to tak samo jest w Malmo, Ystad, Uppsali i w kazdym zakątku Szwecji, bez względu na ilosc uczestnikow. a w polskim kEA, w jednej parafii raz w miesiącu, w drugiej co kwartał, w innej co pół roku, tylko w nielicznych co niedzielę. Kwestia ordynacji kobiet, czy slubow homosi w polskim KEA, to tylko kwestia czasu, a to za sprawą odnoszącego sukcesy liberalnemu prądowi w KEA , a także słabosci stanowiska w tym zakresie władz KEA. Idę o zakład ze może za parenascie lat do tego dojdzie. A także chęc odroznienia się czy robienia na złośc KrK. Drogi Pastorze Aleksandrze- Zgadzam się z Pastorem. Dla mnie Reformator Jan Kalwin to pozytywna osoba, i cenię Jego konserwatyzm, lecz proszę zrozumieć, że cały obraz Kalwinizmu np. Polsce był kreowany przez polski KER jako ostoje liberalizmu. Moj okres przygotowawczy do konwersji na luteranizm był tez nacechowany negatywnym stosunkiem do koscioła reformowanego nie tylko przez owczesna dostepna literature na rynku wydawniczym, nie było jeszcze internetu, ale także przez niektorych duchownych luteranskich , ktorzy jesli nie krytycznie to wrecz wrogo odnosili sie do Refomowanych, mających zakodowaną pokoleniowo wrogosc do Uni Pruskiej. Ja cenię Kalwina, ale negatywnie jestem ustosunkowany do niektorych obecnie reformowanych kosciolow. W tym okresie nie był znany jeszcze EKR- ktory przywraca dobre imie Kalwinizmowi, ale jest to narazie mały kosciól, i w Polsce mało znaczący. To ja na jednym z forów luteranskich broniłem dobrego imienia EKR, przed szydercami Brunczem i Pawlasem, ktorzy w ironiczny sposob nasmiewają się z EKR z dużą dozą chamstwa jakie oni reprezentuja. Jesli redaktor portalu Ekumenizm.pl zadaje mi pytanie. Co to takiego ten EKR i ile ma wojska ?. Co co by pastor powiedział ? Oni tylko widzą Kalwinizm przez pryzmat liberalnego KER.Nawet trzydziesci lat temu w niektorych srodowiskach protestanckich, KEA kojarzył się z lekkim konserwatyzmem, natomiast KER nawet w czynnikach panstwowych PRL był stawiany jako wrzozec postepowosci/liberalizmu koscielnego/ w naszym kraju.
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Aleksander » Wt gru 31, 2013 12:20

Pogląd przedstawiony na początku, a później jednak kilka razy powtórzony ma swoje źródła. Zaznaczam, że nikogo nie posądzam o wyrachowane wprowadzenie w błąd. Raczej o powtarzanie pewnych sloganów głoszonych w Kościele przez księży kaznodziei, które z kolei są wyniesione z ewangelckich ośrodków edukacji teologicznej. Muszę posłużyć się stwierdzeniami, które już zostały w tym wątku użyte, ale znowu nie w celu potępienia takiej osoby, lecz być może próby poruszyć do przemyślenia. Pozwólcie ze powrócę do takiego stwierdzenia, moim zdaniem kluczowe, "znak krzyża jest symbolem". Można by rozwinąć je w ten sposób : skoro jest tylko symbolem, a nie rzeczywistością, natomiast Chrystus jest rzeczywistością, można go zastąpić z powodzeniem innym symbolem lub chociażby osobistym przeżyciem, które w takim samym stopniu wyrazi moja więź z Chrystusem. Taka teologia jest produktem okresu oświecenia i wciąż namiętnie nauczana we wszystkich kościołach, niestety. Właśnie w tym okresie Kościół nie poradził sobie z rosnącym wyzwaniem teologicznym tzw. "historyczność Chrystusa". Zauważono wiele "błędów" i "nieścisłości" w Piśmie Św. Dlatego nie mogło być juz podstawa i fundamentem społeczności chrześcijańskiego państwa. Normą dla każdego. Dokonano w teologii przeakcentowania. Juz nie szukamy normy, lecz osobistego przeżycia, które buduje moja własna osobowość i nie ważne jest za pomocą jakich środków. Bardzo podobne stwierdzenia można usłyszeć odnośnie samego Pisma : nie czcimy Pisma, lecz Chrystusa, którego można w nim znaleźć. Przeżywanie własnej wiary w "osobistego" Chrystusa w konsekwencji zaczęto nazywać "osobista relacja z Bogiem", natomiast trzymanie się Pisma jako obiektywnej normy uznano z czasem jako "kultu relikwii". Jest to przeżytek z czasów starożytnych i nie przystojny nowoczesnemu ewangelikowi, który już jest nauczony myśleć "samodzielnie", "logicznie "i" niezależnie ". Nie pije do forumowiczów, lecz do teologów reformatorow i rewolucjonistow nowoczesnej myśli ewangelickiej. Zachęcam do przeczytania zdecydowanie lepiej wyjasnionego procesu zmiany w teologii przez Francisa Schaffera w książce" Dokąd ". Innymi słowy nastąpiło rozdzielenie historii biblijnej od historii świata oraz oddzielenie tej samej historii biblijnej od wiary chrześcijańskiej. Niestety teologowie tacy jak Karol Barth (neoortodoksyjni) spróbowali połączyć tylko to ostatnie. W zasadzie te próby trwają dalej, brnąc w coraz dziwniejsze kierunki. Podsumowując ta część wywodu. Nowoczesny ewangelik jest dzieckiem nauczania Kanta, dla którego obrzęd nie łączy się w żaden sposób z rzeczywistością Boską. A z drugiej strony jest dzieckiem neoortodoksji (romantykiem) , który szuka bardziej przeżyć, niż normy, po części mistycznych i używa różnych do tego sposobów, liturgii również. Jednak jest to całkowicie odmienny język od ks. M. Lutra, kompletnie inna hermeneutyka, chociaż słowa są podobne. Może na pocieszenie należy się powiedzieć, że takie zmiany zaszły w wszystkich kościołach. Proszę przeczytać Bierdiajeva, Soloviova, Evdakimova. "przebudzenie" charyzmatyczne w zakonach prawosławnych na początku XIX wieku ma takie same podloze teologiczne. Romantyzm apologytyczny w Krk jest odmianą tego samego. Zresztą nawet w tym wątku można zauważyć owe oznaki romantyzmu teologicznego. Trzeba rozbudować argument na bardzo mocnych obrazach emocjonalnych, a chrześcijanie powinni go poprzeć ze wszystkich sił. Zresztą Polski KrK wciąż używa takiej hermeneutyki oraz metody nauczania.
No więc jak zatem powrócić do lepszego zrozumienia czym jest znak lub obrzęd i jak się łączy z rzeczywistością Chrystusa.

Sent from my C5303 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Aleksander » Wt gru 31, 2013 12:55

[quote="Jacek"][/quote]
Pozwól bardzo krótko odpowiedzieć na ten wątek i przejść do bardzo ciekawego wątku, na który też chcę wypowiedzieć się szerzej. Zresztą pierwsza połowę juz umieściłem wyżej. Przechodząc od baptyzmu do kalwinizmu pokonałem dużą "drogę", jednak na tej drodze nie był KER
jako teologiczny nauczyciel. Czytałem teologów konserwatywnych z zachodu, tych nowoczesnych jak historycznych. W mojej "drodze" natomiast luteranie, sam Luter, odegrali ogromnie pozytywny wpływ. Nie pozwolili mi "odleciec" w "wielce intelektualny" świat teologii. Szczególnie po tym jak zostałem ordynowany na prezbitera. Opracowania liturgii, roku kościelnego i itd. są skarbnicą, do której sięgam przede wszystkim. Jednak nie oznacza, że muszę zmienić denominacji, albo nie mam nic do powiedzenia w teologii luteranskiej. Teologia reformowana ma sporo ciekawych "odkryć" teologicznych. Moim zdaniem nadszedł już czas aby w pokoju zacząć się dzielić przemyśleniami w dziedzinie teologii.
Sent from my C5303 using Tapatalk
Ostatnio edytowano Wt gru 31, 2013 18:51 przez Aleksander, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Witold » Wt gru 31, 2013 14:17

Jacek napisał(a):Dlaczego Witoldzie wszystkich klękających Szwedów kładziesz do jednego worka ?


a dlaczego Ty, Jacku wszystkich nieżegnających się polskich luteran pokazujesz jako tych którzy narażają się na śmieszność i piszesz że "robią z siebie groteskę"?
Co do mojej wypowiedzi uogólniłem ale nie pisałem też że nie ma normalnych ludzi w Svenska krykan.

Kosciół Szwecji chociaż popełnia karygodne wykroczenia przeciwko Pismu Swietemu, ale jedno nalezy im przyznać, ze na kazdej parafii Svenska Kyrkan, nikt nie odbiega od l
iturgii, jesli w Stockholmie w niedziele jest komunia , to tak samo jest w Malmo, Ystad, Uppsali i w kazdym zakątku Szwecji, bez względu na ilosc uczestnikow. a w polskim kEA, w jednej parafii raz w miesiącu, w drugiej co kwartał, w innej co pół roku, tylko w nielicznych co niedzielę.


No właśnie, twoim zdaniem, to że ten Kościół siedzi głęboko w tradycji oczyszcza wszystkie jego grzechy. Nieważne że w danej parafii komunia jest dystrybuowana przez księdza geja albo pastorzycę. Ważne że wszyscy się żegnają i są cacy.

@ pastor Aleksander

Nie należę do "wielce oświeconych" którzy mają własne spojrzenie na Boga, kłócą się z Nim lub po prostu w Niego nie wierzą uważając Biblię jedynie za zbiór przykazań dobrego zachowania.

Zauważ pastorze że są kościoły takie jak KRK czy Svenska Krykan gdzie od Pisma odbiega się na wielu polach. Czym jest wtedy rozbudowana liturgia, bogate stroje i teatralne gesty wielu którzy nie postępują według nakazów Jezusa a czynią wiele pobożnych gestów tylko dlatego bo "tak się praktykuje"?
Kościół z nadmiernie rozbudowaną liturgią może obejść się bez wiary bo nabożeństwo samo w sobie jest spektaklem, umysł człowieka jest pochłonięty wieloma innymi czynnościami niż modlitwa i śpiew.

Tak więc tradycja nie jest nośnikiem wiary. Żegnanie się samo w sobie nie jest złe ani dobre. Miliony Polaków klepią się po klatce piersiowej, żegnają się, robią trzy krzyże i co z tego dobrego? Większość z nich nie wie kto był pierwszy Abraham czy Mojżesz.
Witold
 
Posty: 654
Dołączył(a): Cz lis 29, 2012 23:17
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Aleksander » Wt gru 31, 2013 15:08

Zatem, moje spojrzenie na sprawę znaku krzyża. Przede wszystkim ważnym jest powrócić do biblijnej hermeneutyki. Johna słusznie zwrócił na to uwagę. Po drugie powinniśmy zaufać Pismu Św, temu że historia opisana na jej kartkach w 100% odpowiada rzeczywistości i historii świata, zarazem zapowiada rozwój świata. Mówi i opisuje historię ze swojej własnej perspektywy oraz używa swojego języka. Oznacza to, że symbol opowiada historię, która jest sednem historii świata (historie w pigułce), a jednocześnie, po drugie, wiąże się z rzeczywistością duchową. Nie będę teraz pisał na temat pierwszej części, bo wyjdzie z tego wykład apologetyczny. Natomiast zajmę się tym drugim. Zaznaczę jednak jeśli odrzucimy historycznosc narracji biblijnej wylądujemy albo totalnym mistcyzmie, albo romantyzmie i sentymentalizmie, albo postmodernizmie i subjektywizmie.
Swoje rozważanie chciałbym rozpocząć skierowaniem nas do pytania : dlaczego Bóg relacje z człowiekiem od samego początku zbudował na podstawie obrzędów, nie tylko oczywiście. Obrzęd znajduje się już w ogrodzie Eden: w nakazie uprawiania i strzeżenia Ogrodu, zresztą te same słowa są użyte do obowiązków kapłanów w Świątyni. Adam również miał nauczyć się uprawiać całą ziemię na wzór Ogrodu (na tym polega między innymi znaczenie liturgii chrześcijańskiej). Innymi nasladujemy Boga na nabożeństwie, aby później te schematy zastosować w życiu codziennym. Jednak to nie wszystko. Kiedyś pisałem w innym wątku wyjaśniając słowa ap. Pawła w liście do Galicja 4.Bóg stworzył człowieka, który był w wieku dorosłym, a jednak totalnym dzieckiem jeśli chodzi o doświadczenie życiowe. Doświadczenie życiowe jest potrzebne aby przejść z etapu wiedzy do etapu mądrości. My jako rodzice zachowujemy się podobnie w stosunku do naszych małych dzieci, porozumiewamy się z nimi za pomocą obrzędów. Kiedy raczkujace dziecko chce dotknąć gorącego piekarnika powinno umieć właściwie zareagować na rodzicielskie "nie wolno". Przecież nie będziemy tłumaczyć mu wszystkich procesów chemicznych, biologicznych, fizycznych a w konsekwencji psychologicznych takiego nie posłuszeństwa. Dziecko od samego początku powinno się uczyć zaufania rodzicom. Natomiast narzędziem do tej rozwijanej relacji jest dyscyplina i posłuszeństwo. Dopiero z wiekiem oraz z wysiłkiem włożonym w naukę dziecko będzie poznawalo co się krylo za rodzicielskim nakazem "nie wolno". Nakaz nie jest prawem bez "duszy", raczej pełna miłości relacja /więzia rodzica i dziecka. Abyśmy nie mieli złudzeń do rytuału, nie odnosi się on tylko do relacji rodzic a dziecko. Podobnie dzieje się pomiędzy mężem i żona w sypialni. Powtarzany rytuał (mam na myśli seks :-D), celem którego nie jest rytuał sam w sobie, lecz to do czego powinien prowadzić:bliska relacja oraz owoc w postaci potomstwa.
Jednak Bóg nie przestał na prostym rytuale, lecz zdecydowanie go rozwinął i skaplikowal po przez Mojżesza, potem Króla Dawida, a następnie proroków. Odpowiedź jest podwójna. Po pierwsze, rural opowiadał historie stworzenia, upadku i zbawienia. Po drugie ludzkość rosła, analogia do wzrostu dziecka. Bóg rozbudowywal rytuał w miarę sprostania. Trzeba pamiętać, że każda postać była nowym Adamem, aż przyszedł ostatni Adam - Pan Jezus. Zatem ludzkość dorostala a reprezentował ją "Typ" Adama. Czy wraz przyjściem Pana Jezusa Chrystusa oraz wprowadzeniem ludzkości do wieku dorosłego juz więcej nie potrzebujemy rytuału aby mieć relacje między sobą, światem i Bogiem. Bardzo potrzebujemy na różne sposoby i ze względu na różne konteksty. Jesteśmy wciąż stworzeniem I nigdy nie staniemy się bogami. Sam Pan Jezus zachowuje obrzędy w stosunku do pozostałych Osób Trójcy Świętej. Dzięki tym rytuałom my poznajemy relacje wewnątrz Boga samego. Po drugie, ze względu na to ze Chrystus wprowadził Kościół w wiek dojrzałości (co nie oznacza dojrzałość każdego pojedynczego wierzącego, a do tego odniosę się za chwilę) Kościół może i powinien uczuć się tworzyć nowe rytuały. Nie wszystko przychodzi od razu, Kościół tez musi uczuć się. Nie wszytko co wyprodukował Kościół do tej pory musi być powtarzane. Reformacja była właśnie pewna korekta. Tworzone rytuały przez Kościół służą wielu sprawom. Przede wszystkim jako wyznanie wiary każdy chrześcijanin publicznie wyraża w sposób widzialny, ogłasza śmierć Chrystusa na krzyżu. Dołącza się w sposób osobisty do opowieści biblijnej o zbawieniu. Jednocześnie Kościół przez rytuał prorokuje na cały świat nawet w tak małym zakresie, a jednak dociera do najmniejszych zakątków świata i tym samym przekształca świat. A więc każdy kto się czuje dosyć dojrzały i nie potrzebuje zbyt często czynić znaku krzyża w życiu codziennym bowiem jest ugruntowany w miłości Bożej może czynić ten znak na nabożeństwie. Nabożeństwo tym samym jest silniejsze w swojej wymowie i proroctwie, bowiem wszyscy w tym uczestniczą. Jednak są wśród nas młodzi w wierze chrześcijanie, którzy nie są aż tak ugruntowani i oni potrzebują więcej dowodów i przypomnień. Jednak główne Nabożeństwo musi być wyważone, aby opowieść była zrozumiała.
Rytuał jest potrzebny każdemu człowiekowi. Bóg nas stworzył takimi, że do kontynuacji relacji z innym musi być zaangażowane nie tylko przysłowiowe serce, ale ręce nogi, ciało, wyraz twarzy, odnośny głos podczas śpiewania i odpowiadania, siła i energia z jaką to robimy. O tym pouczaja nas Psalmy. Przepraszam za tak długie wypowiedzi.

Sent from my C5303 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Jacek » Wt gru 31, 2013 15:32

Rytułał jest formą oddawania czci samemu Bogu. Już w Starym Testamencie jest to dokładnie określone, dotyczące np. stroju kapłana, i innych przepisow prawa. Skoro wtedy sam Bog tego wymagał ? Dlatego widzimy ze sam luteranizm dzieli się sam w sobie. Staroluteranizm wysokokoscielny , gdzie rytuałał odgrywa wielką rolę. Kosciól bez tradycji, to kosciół martwy. Pisał o tym już Ks. Gross. Ale niestety w luteranizmie wszyscy się znaja na teologii, podobnie jak w Polsce jest 38mln lekarzy poniewaz wszyscy tutaj znają się na chorobach. Nie wystarczy przeczytać Biblii parę razy czy jakis dostępnych publikacji, aby stwierdzić co mi tam bedzie teraz ksiądz mowił i pouczał.ja teraz jestem ewangelik- mysle i robie co chce, Ja teraz jestem teolog. Ta sytuacja szczegolnie się odzwierciedla wsrod konwertytow opuszczających szeregi Krk a uwazających luteranzim za wyznanie bez zasad, i luzackiego koscioła. Dlatego pytam po co w luteranizmie jest potzrebna instytucja koscioła ?- skoro kazdy wie lepiej od teologow i księzy ?. Islam w walce z chrzescijanstwem wykorzystuje w dysputach teologicznych, wzajemne sprzecznosci, nie z tytułu niejasnosci Pisma Swietego, lecz z tytułu nieznajomosci wałasnego wyznania, czego byłem swiadkiem 17-lat temu w Poznaniu, gdzie usczestniczyli w spotkaniu ; Imam muzulmanski z Poznania dr. teologii islamskiej, przedstawiciele KrK, Prawoslawia, i kosciołow protestanckich, i wszystko by grało gdyby w łonie obozu protestanckiego nie powstało wiele zgrzytow i róznic, ktorych mozna było uniknąc delegujac teologów protestanckich, a nie za przeproszeniem hydraulika-protestanta, ktory liznął moze dwa razy Biblie. Idę o zakład gdyby Luter zmartwychwstał i przyjechal do Polski i jeszce raz wyłozył teologie krzyża, i prosił aby kazdy ewangelik podobnie jak On przed kazdą modlitwa robił znak krzyza, to zapewne przekorny Naró Polski/luteranie w wiekszosci/ by powiedzieli , po co ? my wiemy lepiej od Refomatora, co on nam bedzie narzucał. Tak by wyglądała tresc odpowiedzi. Nikt nikomu tutaj nie narzuca jak ma się modlić, ale tez osoby robiące znak krzyża zapewne nie zyczą sobie, aby ich rytuałał poddawać wątpliwosci, bo tak jest w tej chwili odbierany. Poza pastorem Aleksandrem ktory obecnie takze przebywa na zachodzie,nikt z was nie wie jak dużo osob konwertuje z protestantyzmu do KrK czy na Prawosławie w cigu roku, to śa naprawde wielkie liczby, a o przyczynach mozemy podyskutować, pod warunkiem jesli ktos dlugo przebywał na zachodzie, a nie slucha TVN i TVP, lub czyta Wyborczą.Acha-dane internetowe tez nie są wiarygodne w 100%. To trzeba widziec na własne oczy.
Ostatnio edytowano Wt gru 31, 2013 16:01 przez Jacek, łącznie edytowano 3 razy
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Znak krzyża

Postprzez Aleksander » Wt gru 31, 2013 15:48

Witoldzie, wszyscy my jesteśmy dziećmi oświecenia. W czasach reformacji nikogo z nas nawet nie dopuszczono do dyskusji. Jeśli miałeś wykształcenie, być może mógłbyś coś powiedzieć w tej materii. :-) Forum jest tego świadectwem. Nie mówię tez, że era oświecenia jest "erą szatanską".
Wskazales na jeszcze jeden aspekt znaku jako proroctwa. Ci którzy z niego korzystają, lecz są poganami, bowiem przy pomocy znaku manipulować rzeczywistością, albo są hipokrytami będą osadzenia na dniu Ostatecznym, a sam znak będzie dowodem sądu. Nie trzeba też czekać na Sąd, bowiem już teraz wychodzi na jaw hipokryzja. A Bóg sądzi zaczynając od swego ludu.
Natomiast znak w wielu płaszczyznach życia publicznego jest o wiele bardziej donieslejszy i skuteczniejszy niż słowo. Dociera tam gdzie słowo nie jest w stanie. Proszę pomyśleć o sportowcach, którzy przez znak krzyża najpierw komunikują publiczności, że najpierw proszą o błogosławieństwo Boże dla ich pracy. Po zakończeniu pracy czynią ten sam znak jako podziękowanie Bogu za pomoc i łaskę.
Proszę też porównać Psalmy z tym co pisałem wyżej jako sile i energicznosci nabożeństwa kiedy cały lud łączy się nie tylko duchem, umysłem, no i ciałem.

Sent from my C5303 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kultura, tradycje i etyka ewangelicka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości

cron