Napisałem całkiem długi i przyzwoity post, który, co ustaliłem po konsultacji z Tomaszem, niestety uleciał w powietrze
Ale widać tak musiało być. Może siła wyższa.
Wracając do meritum chciałbym poruszyć tutaj dwie kwestie, lecz zanim do nich przejdę chciałbym podkreślić, że nie mam jeszcze jednoznacznie określonego stanowiska, a prowadzone rozważania są czysto teoretyczne i nie kierunkują ostatecznie mojego zachowania.
I. W poruszanym przeze mnie zagadnieniu pragnąłem byśmy spróbowali przeanalizować je bez odniesień do doktryny obu kościołów.
Odpowiadając bowiem niejako na postawione przez Elżbietę pytanie chciałbym zaznaczyć, że różnice doktrynalne są mi znane. I zdaje sobie sprawę, że są one w pewnym sensie nie do pogodzenia.
Wychodząc z tego założenia należałoby się zgodzić z zaprezentowanym właściwie przez wszystkich stanowiskiem, że wspólne/zamiennie stosowane uczestnictwo w Wieczerzy Pańskiej w obu kościołach jest niedopuszczalne.
Chciałbym jednak abyśmy spróbowali spojrzeć na poruszone zagadnienie nieco szerzej, ale z pominięciem dzielących te dwa kościoły różnic, nawiązując w ten sposób do przyjętej przez KEA Komunii otwartej.
I tak:
- Sakrament Komunii Świętej ustanowił dla nas Jezus Chrystus,
- każdy wierzący w Jezusa ma prawo przystąpić do Stołu Pańskiego i żaden człowiek nie powinien (nie może) mieć prawa odmówić drugiemu człowiekowi uczestnictwa w tym Sakramencie,
- każdy człowiek przyjmujący Komunię Świętą posiada bez doktrynalnego wpływu poszczególnych kościołów własną, indywidualną wiarę w dokonywany się na jego oczach Cud obecności Chrystusa.
To tak pokrótce. Wiem, że pachnie to ogromnie ekumenizmem, ale mam nadzieję, że nie liberalizmem.
II. Niezależnie od powyższych rozważań chciałbym odpowiedzieć:
Elżbieta napisał(a):A nie przeszkadza Ci, że w Jezus Chrystus ustanowił Wieczerzę pod dwoma postaciami, a nie pod jedną?.
Oczywiście Komunia Święta pod dwiema postaciami jest pełna.
Ale można postawić pytanie: czy lepiej przyjąć Komunię Świętą pod jedną postacią, czy nie przyjąć jej wcale?
Na marginesie dodam tylko, że w KRK praktykuje się czasem Komunię Świętą pod dwiema postaciami. Sam kilkakrotnie w takiej Wieczerzy uczestniczyłem
Elżbieta napisał(a): Jeżeli przygotowujesz się do konwersji, to powinieneś się już orientować w różnicy między pojmowaniem Komunii w KRK i KEA..
Jak już zaznaczyłem powyżej znam oczywiście te różnice. Chciałem jednak spojrzeć na przedstawione zagadnienie z nieco innej perspektywy.
Elżbieta napisał(a): Rozumiem , ze chęć przyjęcia Sakramentu jest ogromna, ale uważam, że powinieneś trochę się powstrzymać. Ale to jest tylko moje zdanie, z którym nie koniecznie musisz się zgadzać.
Jak przekazałem dotychczas oczywiście się powstrzymywałem.
Tomasz napisał(a):Tak jak napisałem powyżej - uważam, że jeżeli chciałbyś przystąpić do Komunii w KRK musiałbyś wcześniej przystąpić tam do spowiedzi. Z punktu widzenia nauczania KRK dopuściłeś się dwóch bardzo poważnych grzechów - po pierwsze : nie przystępowałeś do Komunii od kilku lat (KRK wymaga przynajmniej 2 razy w roku - jeżeli się nie mylę) a po drugie : przyjąłeś Komunię w KEA - co jest uważane za akt sprzeciwu wobec Kościoła Rzymskiego - czyli stałeś się heretykiem.
Niestety, ale tak to wygląda od strony rzymsko-katolickiej.
Przecież w czasie nabożeństwa w KEA przystąpiłem do spowiedzi i mam nadzieję udzielono mi ważnego rozgrzeszenia (ważnego w tym sensie, że ja byłem godzien tego rozgrzeszenia, a nie że ksiądz był uprawniony do jego udzielenia).
O ile rozumiem takie rozgrzeszenie jest ważne bez względu na kościół
Pomijam już kwestię czy pewne zachowania (zaniechania) w ogóle są grzechem.
Tomasz napisał(a):Jeżeli Twoim pragnieniem jest podążanie za Chrystusem w Kościele Ewangelicko-Augsburskim - to myślę, że nie powinieneś niepotrzebnie zwlekać z decyzją o konwersji.
Tu masz Tomaszu rację. Decyzja podjęta. Tylko z realizacją jak zawsze
Natomiast niezależnie od konwersji zagadnienie pozostanie.