A co sądzicie o neoateizmie?
Reprezentowany jest przez takich, jak R. Dawkins (przyrodoznawca i publicysta), S. Harris (filozof i publicysta), D. Dennett (filozof).
Ma swoją dogmatykę opartą na teorii ewolucji i filozoficznie zinterpretowanych teoriach astrofizycznych. Obchodzi święta parareligijne w dniu urodzin Ch. Darwina i wydania „O pochodzeniu gatunków”.
Zwolennicy odbywają mityngi, które jako żywo przypominają entuzjastyczne ewangelikalne ewangelizacje ze składaniem świadectw włącznie. Światopogląd jest tam przekazywany w uproszczonej formie przez nielicznych „wtajemniczonych” niejako do wierzenia. Nie dopuszcza się żadnej dyskusji. Mityngi służą raczej utwierdzaniu się w ateistycznej wierze.
Są niezwykle nietolerancyjni i zacietrzewieni. Każdy, kto nie podziela ich światopoglądu napiętnowany jest mianem religijnego fundamentalisty i jako taki przeznaczony na zatracenie. Każda religia to dla nich „niebezpieczny nonsens”, który należy wszelkimi sposobami unicestwić. Na ich demonstracji niesiono hasło: „Tylu chrześcijan, a tak mało lwów”.
Członków cechuje misjonarski zapał. Fundują i wywieszają w miastach plakaty z ateistycznymi hasłami.
Większość z nich to gorliwcy na miarę zelotów, gotowych za swą wiarę ginąć i zabijać.
Właściwie to lepiej było by ich nazwać nowymi antyteistami, bowiem za cel postawili sobie wykorzenienie idei Boga i doprowadzenie do upadku religii.
Jak to ma się do protestantyzmu? Oczywiście, pogląd, że protestantyzm prowadzi do ateizmu, który reprezentują niektórzy papiści, odrzucam jako niedorzeczny. Nie widzą oni bowiem żadnej innej możliwości niż ateizm lub bałwochwalstwo. Chodzi raczej o ateistów w szeregach protestantów. I nie idzie mi znów o koncepty typu „teologia śmierci Boga”, czy uznawanie, iż „Bóg” to tylko taki językowy zwrot organizujący nasze doświadczenie, ale o przyznawanie się niektórych pastorów wprost do ateizmu.
Niedawno słuchałem „świadectwa” metodystycznej pastorki z ateistycznego mityngu, gdzie wyznała swoją niewiarę.
Info tutaj:
http://www.ekumenizm.pl/content/article ... 444437.htm
W Holandii pastor Klaas Hendrikse napisał książkę, w której przyznaje, że Boga nie ma. I dalej sprawuje swoją posługę.
Sam R. Dawkins jest w stanie nawet zaakceptować Jezusa, ale tylko jako areligijnego głosiciela poglądów moralnych. Całkiem jak niektórzy „protestanccy” liberałowie.