CZAS PODNIESC GLOWE

[Kamil M.]

Przepraszam za powierzchowne stwierdzenia, ale nie miałem za bardzo czasu napisać więcej. Postaram się to zrobić teraz.

Oświecenie i modernizm wmówiły społeczeństwu, że to co religijne należy do innej sfery, niż doświadczalna codzienność, niż polityka, społeczeństwo. Oględnie mówiąc dokonały ścisłego rozdziału "Kościoła od Państwa" przejawiającego się w tym, że religia nie może mieć realnego wpływu na rzeczywistość, jest czymś osobistym, co każdy powinien zachować dla siebie w sercu, zaciszu domowym, zamkniętej świątyni etc. I chrześcijanie w dużej mierze to kupili, ale nie tak było od początku.

W ST działalność Boga to działalność w historii i poprzez wydarzenia polityczne - królów, wojny, najazdy, kryzysy gospodarcze (susza), proroków krytykujących status quo społeczeństwa etc.

W NT nic się nie zmienia - Jezus zdecydowanie miesza się w politykę, ale to nie oznacza, że chce zająć miejsce śmietanki politycznej na ich zasadach. Przeciwnie: jak dawni prorocy ogłasza sąd nad establishmentem, świątynią, Jerozolimą, który dokona się w 70 r. Dlatego niektórzy sadzili, że jest Jeremiaszem. Kiedy ktoś w Judei I w. wybierał sobie 12 towarzyszy, to to był symbol polityczny, symbol kontestacji zastanego porządku. Jezus zostaje przywódcą jak Mojżesz, pozwala sobie na różne rzeczy powołując się na autorytet mesjański - to wszystko są polityczne rzeczy. Nie oznacza to, że nie są religijne, ale chodzi o to, że nie tylko. Chrystus nie przyszedł, by zostać królem nieba, bo Bóg ma i tak już tam swój tron - przyszedł, by dana Mu była wszelka władza na niebie i na ziemi, by wola Ojca wyrażona w Jego królowaniu stała się na ziemi tak jak w niebie. Władza królewska Jezus nie pochodzi z tego świata, ale jest sprawowana nad tym światem, nie dlatego, że Chrystus pokłonił się szatanowi, ale dlatego, że pokonał moce i zwierzchności, gdy zawisł na krzyżu.

I Kościół to rozumiał. Imperium Rzymskie miało swój euangelion, wieść o pokoju i dobrobycie, które dawał Syn Boży, Kyrios i Soter - Cezar. Tymczasem chrześcijanie głosili, że jest inny Pan, przed którym Cezar musi zgiąć kolana. To było niebezpieczne politycznie stwierdzenie. To gnostycy wierzyli w jakieś wewnętrzne odkupienie, które polegało na tym, że mogli teraz zamknąć się w sobie, uciec od świata, porzucić zgniłą materię - gnostycka ewangelia nigdy nie zwracała uwagi władz. Natomiast chrześcijanie wierzyli w Boga, który jest Stwórca nieba i ziemi, i który aktywnie działa, by odkupić swoje stworzenie i właśnie dlatego posłał Zbawiciela na świat, by przez swoich poddanych roztaczał teraz swoje rządy. To jest to, o czym mowa w Dz 1: "Czy w tym czasie odbudujesz Królestwo Izraelowi?" Większość rozumie odpowiedź Jezusa jako "Nie", ale sądząc po całej wypowiedzi odpowiedź brzmi "Tak, ale inaczej, niż myślicie" - "Będziecie mi świadkami w Jerozolimie, Judei, Samarii i aż po krańce ziemi". Jezus już zakrólował, o tym mówi wniebowstąpienie. Wszystko jest Mu poddane i jeśli chrześcijanie mają to wziąć na poważnie, to nieuniknione są implikacje polityczne. Tymczasem większość zachowuje się, jakby Chrystus został w grobie, nie mówiąc już o zasiąściu po prawicy Ojca.

[Januarius]

Rozmowa Jezusa z Piłatem:

"Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom; bo właśnie Królestwo moje nie jest stąd." (J.18,36).

"Już wiele nie będę mówił z wami, nadchodzi bowiem władca świata, ale nie ma on nic do mnie" (J.14:30).

"Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga" (Jak. 4:4).

W książce Edwarda Gibbona z roku 1975 "Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego", natknąłem się na wypowiedź, że Chrześcijanie odmawiali wzięcia jakiegokolwiek czynnego udziału w administracji państwowej Cesarstwa i w jego obronie zbrojnej. Niemożliwością było, aby chrześcijanin mógł zostać żołnierzem, dostojnikiem państwowym bądź władcą, nie wyrzekając się tym samym obowiązku bardziej uświęconego (tom 2 str 37).

[Kamil M.]

"Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom; bo właśnie Królestwo moje nie jest stąd." (J.18,36).

Do tego się już odnosiłem. Problem leży poniekąd w tłumaczeniu słowa basileia, które raczej należałoby tutaj rozumieć jako "władzę królewską" (stosunkowo rzadko pojawia się ono w Biblii w znaczeniu królestwa tzn. terytorium objętego czyimś panowaniem).

"Już wiele nie będę mówił z wami, nadchodzi bowiem władca świata, ale nie ma on nic do mnie" (J.14:30).

Jan 12:31 Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony.

"Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga" (Jak. 4:4).

Pytanie, co tutaj oznacza "świat"? Raczej chodzi o to:
1J. 2:16 Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.
A nie o stworzenie jako takie.

W książce Edwarda Gibbona z roku 1975 "Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego", natknąłem się na wypowiedź, że Chrześcijanie odmawiali wzięcia jakiegokolwiek czynnego udziału w administracji państwowej Cesarstwa i w jego obronie zbrojnej. Niemożliwością było, aby chrześcijanin mógł zostać żołnierzem, dostojnikiem państwowym bądź władcą, nie wyrzekając się tym samym obowiązku bardziej uświęconego (tom 2 str 37).

Oczywiście, bo wszystkie funkcje łączyły się z kultem - a to cesarza, a to innych bóstw opiekuńczych cesarstwa. Problem nie leżał w samej władzy i administracji, tylko w jej związkach z pogaństwem. Ale dajmy inny przykład - Józef i Daniel nie mieli skrupułów by zarządzać pogańskimi państwami zarazem czcząc jedynego Boga Izraela. I było to z korzyścią dla owych państw - tak właśnie przejawia się m.in. Królestwo Boże.

[Januarius]

Widzę Kamilu, że potrafisz przekręcić każdy argument na swoją stronę. Szkoda, że przy tym wypaczasz sens wypowiedzi biblijnych. Dziękuję za dyskusję i pozdrawiam!

[Wojtek]

Brawa dla Kamila za rzeczową i fachową analizę tekstów!

Januarius niestety w stylu ŚJ atakuje odważnie i starymi trikami... a później, gdy wiedza interlokutora okaże się przytłaczająca, wycofuje się niemal po angielsku.

Nie odniosłeś się także Januariusie do faktu dzierżenia świeckiej władzy przez wierzących królów Izraela. Czy pełnili ten urząd z szatańskiego ustanowienia?

Oczywiście, że w Bożym zamyśle doskonałym ustrojem jest teokracja (rządy Boga), ale przez zepsucie ludzkiej natury jest to niemożliwe. Co nie oznacza, że monarchia czy republika są z definicji grzeszne.

[Tomasz]

Widzę Kamilu, że potrafisz przekręcić każdy argument na swoją stronę. Szkoda, że przy tym wypaczasz sens wypowiedzi biblijnych.

Nie zastanowiłeś się Januariusie, czy to przypadkiem nie Ty przekręcasz sens wypowiedzi biblijnych ?

W zasadzie prawie wszystko zostało na ten temat już powiedziane - ale tak zupełnie na marginesie, chciałbym przedstawić Januriusowi do rozważenia taką sytuację :

W danym kraju żyje 100 % lub nawet 90 % chrześcijan (np. takim krajem jest Polska - a przynajmniej teoretycznie). Wyobraźmy sobie, że wszyscy chrześcijanie przyjmują w tej kwestii pogląd Januariusa i nie angażują się w sprawy społeczno-polityczne. Pytanie - kto ma sprawować władzę w tym kraju ?

[Elżbieta]

- sąsiedzi

[Januarius]

chciałbym przedstawić Januriusowi do rozważenia taką sytuację :

W danym kraju żyje 100 % lub nawet 90 % chrześcijan (np. takim krajem jest Polska - a przynajmniej teoretycznie). Wyobraźmy sobie, że wszyscy chrześcijanie przyjmują w tej kwestii pogląd Januariusa i nie angażują się w sprawy społeczno-polityczne. Pytanie - kto ma sprawować władzę w tym kraju ?

Przyjmujesz niebiblijne założenie. Pismo mówi, że cały świat podlega mocy przeciwnika Bożego. Nie ma więc on kłopotów z obsadzeniem stołków. I tak będzie do końca!

Brawa dla Kamila za rzeczową i fachową analizę tekstów!

Nie odniosłeś się także Januariusie do faktu dzierżenia świeckiej władzy przez wierzących królów Izraela. Czy pełnili ten urząd z szatańskiego ustanowienia?

Przepraszam, musiałem przeoczyć. Biblia mówi, że królowie Izraelscy dzierżyli władzę od Boga Jahwe. Zupełnie inaczej było jednak z innymi władcami. Księga Apokalipsy w 16 rozdziale wyraźnie mówi, że demony poprzez "królów całej ziemi" szerzą szatańską propagandę! Warto to przemyśleć!

[Kamil M.]

Przyjmujesz niebiblijne założenie. Pismo mówi, że cały świat podlega mocy przeciwnika Bożego. Nie ma więc on kłopotów z obsadzeniem stołków. I tak będzie do końca!

Poza tym, że podlega mocy Wszechmogącego Boga... to tak, w jakimś sensie podlega.

Przepraszam, musiałem przeoczyć. Biblia mówi, że królowie Izraelscy dzierżyli władzę od Boga Jahwe. Zupełnie inaczej było jednak z innymi władcami. Księga Apokalipsy w 16 rozdziale wyraźnie mówi, że demony poprzez "królów całej ziemi" szerzą szatańską propagandę! Warto to przemyśleć!

Obj. 21:24 I chodzić będą narody w światłości jego, a królowie ziemi wnosić będą do niego chwałę swoją.

Rozumiem, że ci królowie ziemi to tak naprawdę królowie Izraela? Bo oczywiście mowa jest o Nowej Jerozolimie.

[Jacek]

Rozumiem i domyślam się Januariusie że reprezentujesz stowarzyszenie Świadków J. Celowo nie pisze imię Boga, ponieważ jest tak święte że nie wolno potocznie używać prócz i wyłącznie modlitwy, czego Wy nadużyliście. Wasze cytaty w rodzaju Co Bogu to Bogu a co Cesarskie to Cesarzowi, sprowadzacie tylko do płacenia podatków. W cyt. Oddać co cesarskie, zawiera ten cytat wiele spraw, nie tylko podatki, służba w tym wojskowa dla cesarza, a także wykonywanie urzędów publicznych. Oddaliście się nie wierze lecz fantazji. Twierdzicie ze Jezus nie został stracony na krzyżu lecz na palu. Niech Twoi tzw. teologowie poczytaj historię Rzymu, we wszelkich opracowaniach i to udokumentowanych, gdzie wyraźnie skazańców krzyżowano. Dalej Wasz przekład Biblii. Dlaczego w Waszym wydaniu nie piszecie autorów przekładu ? Czy Wasz przywódca Rutheford znal hebrajski ?- NIE zostało to udowodnione na rozprawie przed sadem w Nowym Yorku. Pozwoliłem sobie przed laty uczestniczyć w Waszym zebraniu z ciekawości w Poznaniu, powiem krotko żenada dlaczego? Posłuchałem kazań Waszych kaznodziejów, bez przygotowania teologicznego, opierającego się o Wasz przekład, powiem krotko salwa śmiechu. Poza tym wszechobecna krytyka z Waszej strony wszelkich wyznań chrześcijańskich, i każdego systemu politycznego. Ale jest jedna zasada, skoro krytykujesz, to powiedz jak ma to prawidłowo funkcjonować ? Mówicie że zwalczacie palenie tytoniu ?- A dlaczego oglądam Wasz film instruktażowy, gdzie pokazują druk Strażnicy w Nowym Yorku, a facet w najlepsze siedząc przy maszynie drukarskiej pali sobie fajkę? A gdzie przepisy BHP? Strażnica -Owszem ładnie wydane, ale infantylne. Oto pokazujecie jak podążacie do Raju, a pozostali Chrześcijanie idą na zatracenie, no i te łagodne lwy i tygrysy, które was z głodu nie pożerają. Sprawa pamiątki/komunii/, przyjmują osoby które są w 100 % pewne ze znajda się w liczbie zbawionych, no -gratuluje pewności siebie, i dobrych układów z samym Panem Bogiem.