skomplik napisał(a):Ale np. metodysci wierzą że przyjmują Ciało i Krew Pańska ale jak to nie precyzują, napewno nie zaprzeczają konsubsstancjacji więc myśle że nie ma tu wiekszych wątpliwości.
cóż, moje podejście jest - w pewnym uproszczeniu - takie, że popieram "unię ołtarza", ale mam wątpliwości co do "unii ambony".
bo o ile przy udzielaniu komunii św. jej ważność nie zależy od tego, czy duchowny ją sprawujący wierzy w ten czy inny sposób w obecność ciała i krwi, to w przypadku głoszenia kazań niezwracanie uwagi na wyznanie kaznodziei może mieć konsekwencje dalej idące.
nie znam jakoś szczególnie teologii metodystycznej, ale pewien niepokój wywołuje we mnie podkreślanie w niej uświęcenia człowieka. po prostu trochę zbytnio pachnie mi to uczynkowością. przepraszam, jeśli przesadzam, i chętnie wysłuchałbym objaśnień od jakiegoś metodysty.
jeszcze co do komunii:
nie jest przecież tak, że u prawosławnych, katolików i luteran wino i chleb zmieniają się w krew i ciało, a u reformowanych - nie. jest raczej tak, że wg luteran wino i chleb zmieniają się w krew i ciało bez względu na to, w którym kościele to się dzieje,
a wg reformowanych nikt nie jest w stanie zmienić komunikantów w prawdziwe tkanki Jezusa Chrystusa.
pomijam tu legalistyczno-magiczne poglądy katolickie, nie wiem, jak sprawa wygląda u prawosławnych.
uzależnianie natury tego, co się dzieje podczas sprawowania sakramentu komunii św. od tego, kto ją sprawuje, ociera się o donatyzm.