Sezonowi obroncy KEA w Polsce

[Jacek]

Tak, przegladajac rozne portale lutheranskie poczawszy od Lutheranie-Phorum,Lutheranie-Org, Defragmentacja, a konczywszy na oficjalnej stronie Lutheranie.pl, mozemy stwierdzic, ze praktycznie nic sie nie dzieje. Przygasly walkowane do znudzenia tematy szukania agentow SB, wiecznego walkowania przywrocenia do lask Ks.Banerta, czy tez promocji poprawnosci politycznej, tzw. uzalania sie nad losem homosexualistow, i ordynacji kobiet. Szkoda ze Polacy majacy na zachodzie opinie ludzi czynu, nie realizuja praktycznie w przypadku KEA prob jego naprawy. Przypomina mi to polskich politykow przed wyborami, duzo gadania a na koncu brak praktycznego dzialania. Oczekiwalismy wsparcia strategicznego ze strony ksiezy KEA, na naszej Starolutheranskiej stronie, a co wyszlo ?, sami widzimy. Gdyby taka inicjatywa jak nasza powstala na zachodzie Europy , zapewniam, ze mielibysmy sporo aktywnych ksiezy lutheranskich, ktorym nie obca jest idea koserwatyzmu lutheranskiego. Znam nieoficjalne propozycje powolania filialnych parafii zagranicznych kosciolow lutheranskich w Polsce, lecz podstawowym warunkiem jest opuszczenie szeregow KEA w Polsce, i wystapienie o utworzenie parafii misyjnej. Szereg osob w Polsce juz przynalezy do roznych konserwatywnych kosciolow lutheranskich zagranica. Ale czy na tym ma to wszystko polegac? Czy odnowa Lutheranizmu w Polsce ma sie tylko skupiac na Tomaszu, Pawle, Elzbiecie, Vojunisie,3475, czy mojej osobie ?. Wiele osob tzw. niedzielnych lutheran, ma pretensje do wszystkich na okolo, do KrK, cyklistow, masonow, i ateistow, na obecna sytuacje w KEA. Ale kto ma ta sytuacje zmienic w KEA-inowiercy ? Nie- trzeba sie wziasc do roboty , a nie biadolic, uzalac sie nad soba, popadac w sekciarstwo, melancholie, i udawania wiecznie oblezonej twierdzy. DO ROBOTY !

[Tomasz]

Wiele osob tzw. niedzielnych lutheran, ma pretensje do wszystkich na okolo, do KrK, cyklistow, masonow, i ateistow, za obecna sytuacje w KEA. Ale kto ma ta sytuacje zmienic w KEA-inowiercy ?

To jest nasze polskie „piekełko”. Potrafimy wszystko krytykować, bo tak jest najłatwiej – ale jeżeli chodzi o podjęcie konkretnych działań i pracę – to już wygląda inaczej.
Mamy pretensje do wszystkich wokoło, ale nie do siebie. Zapominamy, że to od nas zależy jak będzie wyglądać nasz Kościół.
Jeżeli chodzi o brak wsparcia duchownych – to pisałem już o tym na naszym portalu http://www.konfesyjni.pl w artykule „Duszpasterstwo w sieci – polemika”. Niestety – Kościół nie docenia roli internetu. Winna jest również organizacja pracy.

[Elżbieta]

Zgadza się, bo u nas duchowny musi być specjalistą od wszystkiego, a na samo duszpasterstwo brakuje czasu.
Druga sprawa, to charakter różnych forów wyznaniowych, kiedy się wejdzie i zobaczy co tam się dzieje, to rozumiem, czemu nasi księża omijają fora szerokim łukiem i nawet nie chcą słyszeć o uczestnictwie.

[Tomasz]

Druga sprawa, to charakter różnych forów wyznaniowych, kiedy się wejdzie i zobaczy co tam się dzieje, to rozumiem, czemu nasi księża omijają fora szerokim łukiem i nawet nie chcą słyszeć o uczestnictwie.

Nie interesują nas teraz inne fora. Rozumiem, że można się do czegoś zrazić, ale takie tłumaczenie wygląda mniej więcej tak : "obraziłem się na jednego księdza i nie będę już chodził do żadnego kościoła".

[Bronisław Sztuchlik]

Jacku.
Dobrze to powiedziałeś "sezonowi obrońcy".Mówią kiedy chcą, jak chcą i nie chce Im się robić.Ich "mądrość" nie zna granic.Gdzie są ? -nie wiedzą sami.Taki to obraz "władców" naszego KEA.

[Jacek]

Malo tego-Przeraza mnie brak konsekwencji w dzialanu niektorych osob, niestety juz sie z tym spotkalem, a mianowicie, kiedy chodzi o skrytykowanie niektorych osob , czy dzialania danej instytucji, to znajda sie pojedyncze osoby, ktore twierdza ze nie przystoi nam oceniac poniewaz, stoi to z przecznoscia z Biblia. Wiec sie pytam o logike dzialania, skoro strona Konfesyjni powstala w celu zwalczania bledow i wypaczen w KEA, to nalezy te bledy wykazac, zeby moc przystapic do oceny i dzialania. Szczegolnie niepokoi mnie ciagle naduzywanie BIblii na kazdym kroku przez niektore osoby, poniewaz kojarzy mi sie to z hipokryzja w stylu Swiadkow Jehowy

[Tomasz]

skoro strona Konfesyjni powstala w celu zwalczania bledow i wypaczen w KEA

Nasza strona powstała w celu "kultywowania czystości i prostoty wykładni Słowa Bożego zawartej w Księgach Symbolicznych a także rozbudzenia zachwytu nad starochrześcijańskimi korzeniami naszej liturgii, która wraz z sakramentem Wieczerzy Pańskiej, stanowi centrum religijnego życia Chrześcijan wyznania Ewangelicko - Augsburskiego. Pragniemy aby teologia luterańska miała wpływ na nasze życie w społeczeństwie, aby wskazywała nam w obecnej, przepełnionej konsumpcją
i zeświecczeniem rzeczywistości, drogę pobożności opartej na najlepszych tradycjach reformacji." - czyli propagowania zdrowego - ortodoksyjnego luteranizmu.

Do naszych celów podchodźmy zawsze od strony pozytywnej - a nie negatywnej, inaczej popadniemy w puste krytykanctwo (a takie strony już są)

[Jacek]

Ale zeby propagowac pozytywne strony, nalezy tez wskazywac negatywne strony, czyli nie unikac problemow, i odwracac sie od zla plecami i udawac ze wszystko jest OK.

[Tomasz]

I tak też postępujemy Drogi Bracie. Nie raz już dochodziło między nami do sporów w kwestii formy w jakiej powinniśmy przeciwstawiać się błędom i wypaczeniom w Kościele. Zacytuję tutaj fragment tekstu jaki znalazłem na oficjalnej stronie Luterańskiego Kościoła Synodu Wisconsin – na który bardzo często się powołujesz i stawiasz go za wzór do naśladowania w wielu sprawach :

„Jednak, gdy okazuje się, że poglądy religijne innych osób obejmują zaprzeczenia prawd Biblii, powinniśmy wskazywać błędy jako błędy i z miłością ostrzec ludzi przed niebezpieczeństwem fałszu. A kiedy odkryjemy, że czyjeś poglądy religijne to połączenie prawdy i fałszu, potwierdzamy i cieszymy się prawdy, ale i wskazywać jednocześnie błędy. Celem naszym jest zawsze dążyć, w miłości, by służyć innym, wskazując im prawdy o Bogu i przestrzegając ich przed odstępstwa od prawdy Bożej.”

Nic dodać nic ująć - właśnie taka winna być nasza postawa.