przez Bronisław Sztuchlik » Pn cze 27, 2011 21:24
Często spotykam się "z naśmiewaniem się" przez naszych współwyznawców z Braci Katolików za Ich częstotliwość przystępowania do Komunii Świętej.Krytykujemy Ich,że są nie świadomi niegodnego spożywania /bo tylko pod jedną postacią/, a Chrystus nakazał inaczej.My-Ewangelicy ten nakaz mamy w księgach symbolicznych naszego Kościoła, a jak wygląda jego przestrzeganie przez nas samych? Otóż to.Jak zauważam na przykładzie swojej Parafii, to przyjęło się, iż dwa razy /adwent i czas pasyjny/ wystarczy do przystępowania do Komunii Świętej. Są wyjątki trzy, lub czterokrotnego przystępowania w roku kościelnym. Skąd się to bierze? Otóż z poczucia naszej,ewangelickiej "wolności".W Komunii Świętej pod postacią chleba i wina jesteśmy w bezpośredniej społeczności z Chrystusem."To czyńcie na pamiątkę moją" Jeżeli dla nas ta społeczność w Komunii Świętej ma tylko okazjonalne znaczenie, to biada nam. Wiara nasza jest, "jak liść na wietrze".Jeżeli z głębi serca nie będzie pragnienia udziału w Wieczerzy Pańskiej, żaden,nawet najlepszy Duszpasterz nas do tego nie przekona.To jest jedna strona medalu. Drugą stronę reprezentuje jednak Ksiądz w danej Parafii.Gdyby, nie poprzez nawoływanie, lecz wskazywanie na podstawie Pisma Świętego na znaczenie Tego Sakramentu w codziennym życiu każdego Parafianina, to nawet coniedzielne, nasze Msze ewangelickie miałyby coraz więcej spragnionych Komunikantów.
Jak widać sprawa dyskusyjna.Jeżeli nie ma chętnych do przystępowania do Komunii Świętej, stąd taka Ich częstotliwość w naszych parafiach.Wina za to jest więc wspólna:Wiernych i Księdza.