Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Śpiew na nabożeństwie

Czym jest nurt wysokokościelny i jakie jest jego miejsce we współczesnym Luteranizmie

Śpiew na nabożeństwie

Postprzez Remigius » Wt kwi 13, 2010 08:05

Wysłany: Nie Lut 28, 2010 19:46

Chciałbym tu porozmawiać o muzyce i śpiewie podczas nabożeństw.
1. Czy śpiewa się w KEA dłuższą wersję Glorii, znaczy tę, "chwalimy Cię, błogosławimy Cię" itd. Jest ona w ŚE wydrukowana bez nut. Jest to bardzo porządna, tradycyjna pieśń i przydałoby się ją odnowić.
2. Propozycja kantora lub głosu prowadzącego jest jak najbardziej pożyteczna. Inaczej śpiew się rozłazi i każdy śpiewa jak chce. Doświadczam tego czasem w Szczecinie.
3. Dlaczego introity tak koszmarnie się sylabizuje? Nie można by śpiewać tego żwawiej?
4. Czy jest tylko jedna "ogólnonarodowa" melodia części stałych, np. Baranku Boży, czy nie dobrze byłoby nauczyć ludzi kilka melodii, aby urozmaicać nabożeństwa?
Remigius
 
Posty: 4
Dołączył(a): Śr mar 24, 2010 23:43
Lokalizacja: Szczecin
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez wątki przeniesione » Wt kwi 13, 2010 08:07

Janek z Krakowa napisał: Wysłany: Nie Lut 28, 2010 19:58

W Krakowie śpiew to masakra. Nic się nie rozumie, jakby nie tekst, to byłoby gorsze niż łacina.
wątki przeniesione
 
Posty: 66
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:20
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez Paweł » Wt kwi 13, 2010 08:08

Wysłany: Nie Lut 28, 2010 20:03

Rok 2007 był rokiem muzyki i liturgii ewangelickiej, i oczywiście nia a nic z tego nie wynikło. Żadnego przełożenia w praktyce.
Paweł
 
Posty: 733
Dołączył(a): N mar 21, 2010 12:13
Lokalizacja: Suwałki
wyznanie: ewangelicko - augsburskie
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez Elżbieta » Wt kwi 13, 2010 08:11

Wysłany: Nie Lut 28, 2010 20:36

Remigiusie, to co nazywasz częścią stałą Nabożeństwa, mającą taką okropną melodię to jest liturgia i ona raczej nie zmienia się w danym okresie roku kościelnego. Dla "urozmaicenia" masz pieśni, które bywają bardziej lub mniej żywe, i które na każdym Nabożeństwie są inne (najczęściej :D ). W większych parafiach można spotkać się z Nabożeństwami młodzieżowymi, które są bardziej dostosowane do potrzeb młodych.

Janku z Krakowa, śpiew jak śpiew, ale muzyka, to rzeczywiście nie jest dostosowana do większości wiernych. Kiedy mi przychodzi odtwarzać te melodie, to ciężko podołać ze śpiewem
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez Jakub » Wt kwi 13, 2010 08:13

Wysłany: Nie Lut 28, 2010 23:15 Temat postu: Re:

Remigius napisał:
Chciałbym tu porozmawiać o muzyce i śpiewie podczas nabożeństw.
1. Czy śpiewa się w KEA dłuższą wersję Glorii, znaczy tę, "chwalimy Cię, błogosławimy Cię" itd. Jest ona w ŚE wydrukowana bez nut. Jest to bardzo porządna, tradycyjna pieśń i przydałoby się ją odnowić.
2. Propozycja kantora lub głosu prowadzącego jest jak najbardziej pożyteczna. Inaczej śpiew się rozłazi i każdy śpiewa jak chce. Doświadczam tego czasem w Szczecinie.
3. Dlaczego introity tak koszmarnie się sylabizuje? Nie można by śpiewać tego żwawiej?
4. Czy jest tylko jedna "ogólnonarodowa" melodia części stałych, np. Baranku Boży, czy nie dobrze byłoby nauczyć ludzi kilka melodii, aby urozmaicać nabożeństwa?


AD1
Wiem, że kiedyś nawet na unijnych mazurach się to śpiewało. A dziś... . Użycie tej melodii na nabożeństwie na nabożeństwie dla studentów teologii skończyło się zarzutem o romanizacji kościoła...

AD4
To co jest oznaczone jako "starokościelne" to jest ponadnarodowe. Starokościelnie można śpiewać np kolektę lub prefację.

Ja na tą melodie śpiewam właśnie kolekte, bo jakoś mi łatwiej wychodzi :D
Avatar użytkownika
Jakub
Moderator
 
Posty: 454
Dołączył(a): Wt mar 23, 2010 19:16
Lokalizacja: Gródek - LEKAW
wyznanie: Lut. Ew. Kość. AW w Czechach
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez Tomasz » Wt kwi 13, 2010 08:16

Wysłany: Pon Mar 01, 2010 00:02

Janek_z_Krakowa napisał:
W Krakowie śpiew to masakra. Nic się nie rozumie, jakby nie tekst, to byłoby gorsze niż łacina.


Niestety, Janku - nie tylko w Krakowie. Znam parafie, gdzie można odczuć to samo.
Aż chce mi się parafrazować pewien tekst z repertuaru "Budki Suflera" :

"Jedynie napis błyszczy - nie strzelać do (organisty) póki dla nas gra" :D
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez Elżbieta » Wt kwi 13, 2010 08:19

Wysłany: Pon Mar 01, 2010 00:07

hehehe - dobre
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez wątki przeniesione » Wt kwi 13, 2010 08:21

Janek z Krakowa napisał: Wysłany: Wto Mar 02, 2010 11:08

Dla mnie muzyka jest raczej OK. Nabożeństw młodzieżowych nie zdzierżę Już w KK omijałem je szerokim łukiem i wolałem drogę krzyżową wśród starszych pań niż organizowaną przez "oazówki".

Po pierwsze, należy przyciszyć organy-są za głośno, choćby śpiewano dobrze i żywo. Po drugie trzeba stworzyć chóry, bo zmuszać cały zbór do śpiewania to niemożliwe i nietaktowne. Tak jak w Biblii: kto ma dar śpiewania, niech usługuje śpiewem [1 Kor].

Sprawa jest ważna, gdyż taki śpiew jaki jest ociera się moim zdaniem o profanację nabożeństwa, jest wyrazem nieporządku a także gorszy, albo co najmniej nie buduje ani wierzących ani odwiedzających zbór.

Czy po to walczono z łaciną aby zastąpić ją paplaniną

A może ta muzyka to wyraz stanu duchowego Kościoła...
wątki przeniesione
 
Posty: 66
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:20
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez Elżbieta » Wt kwi 13, 2010 08:23

Wysłany: Wto Mar 02, 2010 11:58

Sprawa głośności jest sprawą do uzgodnienia.

Jeżeli chodzi o śpiewanie, no cóż trudno, ale nie można zabronić śpiewania ludziom nie mającym głosu a pragnących śpiewać dla Boga. - Czyżby to miała być dyskryminacja ?

Sądzę, że dla Boga fałszujący, ale śpiewający z całego serca człowiek jest bardziej miły, niż ktoś o anielskim głosie i obojętnym sercu. I nie sądzę, aby to miała być profanacja Nabożeństwa, bo nie od wspaniałości i doskonałości liturgii i śpiewu zależy jego wartość.

A Boga można chwalić i pięknymi średniowiecznymi, acz dla niektórych nudnymi, pieśniami jak i muzyką współczesną bardziej przemawiającą do młodzieży
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Śpiew na nabożeństwie

Postprzez wątki przeniesione » Wt kwi 13, 2010 08:26

Janek z Krakowa napisał: Wysłany: Wto Mar 02, 2010 15:47

Mi nie chodziło o fałszowanie, bo sam trochę fałszuję-chodziło mi o to, że ludzie po prostu raczej nie śpiewają. Ja także nie zawsze mam ochotę. I stąd potrzeba chóru-aby ktoś głośno i wyraźnie śpiewał. Bo to jest największy problem.
wątki przeniesione
 
Posty: 66
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:20
  

Następna strona

Powrót do Luteranizm wysokokościelny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron