Maksymilian napisał(a):Na Zachodzie może i protestantyzm zanikł, ale jeszcze małe, wierne Biblii i konfesjom kościoły istnieją.
Maksymilian napisał(a):Ja nie dostrzegam specjalnych nieścisłości między Melanchtonem i Lutrem. Zresztą oni sami jakoś specjalnie też nie byli z powodu nich poróżnieni.
.
Herb napisał(a):Owszem, mam merytorycznie cos do dodania. I licze na dyskusje.
"Für Melanchthon blieb ein Sünder auch nach der Rechtfertigung vor Christus zutiefst ein Sünder, Osiander war dagegen – ähnlich der Position der Ostkirchen – der Meinung, dass die Gerechtigkeit Christi durch den Glauben dem Menschen EINGEPFLANZT und somit ein WESENSBESTANDTEIL des Glaubenden wird."
https://de.wikipedia.org/wiki/Andreas_Osiander
Moje tlumaczenie:
"Dla Melanchtona grzesznik takze po usprawiedliwieniu jak najbardziej pozostaje grzesznikiem. Wbrew temu Osiander uwazal - podobnie do pozycji Kosciolow wschodnich - ze sprawiedliwosc Chrystusa jest czlowiekowi przez wiare WSZCZEPIONA i tym samym staje sie ISTOTNA CZESCIA wierzacego."
"Osiander (...) głosił usprawiedliwienie z łaski przez wiarę, jednak głosił, że dokonuje się ono przez ZAMIESZKANIE Chrystusa z jego sprawiedliwością."
"Nauka Osiandra jednak ogólnie nie cieszyła się ona akceptacją. Krytykowano (...) łączenie usprawiedliwienia z ODRODZENIEM."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Andreas_Osiander
"Dem stellten die Philippisten ein rein imputatives Verständnis der Rechtfertigung entgegen: In der Rechtfertigung werde dem Menschen die Gerechtigkeit Christi angerechnet (lat. imputare) und im Gegenzug würden seine Sünden Christus angerechnet. Für die auf ihn übertragenen Sünden erleide Christus am Kreuz die Strafe Gottes. Dieses imputative Verständnis der Rechtfertigung wurde zum Standard der lutherisch-orthodoxen Theologie."
https://de.wikipedia.org/wiki/Osiandrischer_Streit
Moje tlumaczenie:
"Temu filipisci przeciwstawili czysto IMPUTATYWNE (zewnetrzne) pojmowanie usprawiedliwienia: w usprawiedliwieniu sprawiedliwosc Chrystusa jest PRZYPISYWANA (lub zaliczana, lac. imputare) czlowiekowi, natomiast jego grzechy sa PRZYPISYWANE (lub zaliczane) Chrystusowi. Za te przypisywane (lub zaliczane) mu grzechy Chrystus na krzyzu ponosi kare Boga. To imputatywne pojmowanie usprawiedliwienia stalo sie standardem ortodoksyjnej teologii luteranskiej."
Czyzby cala dogmatyczna (i w efekcie tez moralna) nedza dzisiejszego luteranizmu wynikalaby z nieuznawania ONTOLOGICZNEJ zmiany dokonujacej sie w nawroconym chrzescijaninie, podtrzymywanej przez sakramenty swiete i potwierdzonej przez dobre uczynki? Subiektywne przekonanie o byciu "usprawiedliwionym" (w oparciu o "taniej lasce") na pewno nie wystarczy. W tym swietle z tezy Lutra "Grzesz smialo, lecz jeszcze mocniej wierz" wynikaloby, ze "mocna wiara" to sprawa mocnej woli, cos w rodzaju skutecznej autosugestii - czyzby zborowym samo-usprawiedliwieniem? Wybaczcie mocne slowa - moze jednak budza do zastanowienia sie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości