skąd się wziął kult maryjny i świętych?

[Agnieszka Ostrowska-Fetera]

Jeden jest Bóg - jeden też pośrednik: Jezus Chrystus. Nikogo innego nie potrzebujemy. Oczywiście - możemy np. poprosić kogoś, aby się za nami pomodlił, ale Pismo nic nam nie mówi, abyśmy zabiegali o wstawiennictwo Marii, czy też świętych. Tylko Bóg ma moc wysłuchiwania modlitw.

No właśnie Bóg ma moc wysłuchiwania modlitw od ludzi sprawiedliwych - "wiele może modlitwa sprawiedliwego"
Więc ja to tak rozumiem, ze Maryja jako ta sprawiedliwa ma możliwość wyproszenia łask u Pana.
Kurcze...ciągle mam z tym wątpliwości, bo ten słynny werset z Tymoteusza o jedynym Pośredniku mówi o pośrednictwie w dziele zbawienia, nie o pośrednictwie w modlitwach.
Mam ostatnio kryzys wiary i to duży - wierzę w Jezusa, ale mam wątpliwości co do luteranizmu i katolicyzmu - nie wiem, kto ma rację:(

[Jonah]

Tylko Bóg jest sprawiedliwy. I udziela nam swojej sprawiedliwości dla zasług Jezusa Chrystusa, o ile wierzymy w Jego zbawcze dzieło. Maryja, jako podlegla grzechowi pierworodnemu, tak samo potrzebuje usprawiedliwienia, jak i my wszyscy.
Pokładanie nadziei w kimś, kto nie jest Bogiem, a tym są modlitwy do świętych, to bałwochwalstwo.

Mam wrażenie, że spekulacje oddalają cię od Biblii. Tak właśnie powstała doktryna rzymskokatolicka. To spekulacje oparte niekiedy na błędnym odczytaniu tekstów biblijnych.

[Aleksander]

Słowa z Pisma Św mówiące o Marii są unikatowe, ale nie w sensie pośrednictwa. Pismo nigdzie nie stwierdza nawet tego, że zmarli słyszą modlitwy pochodzące z ziemi. Zwracanie się do Marii jest nie tylko bezsensowne, ale i bluzniercze. Co innego śpiewać psalmy opiewajace historię Marii. Bardzo brakuje kazań, oraz elementów liturgii które stawiają Ją jako wzór, ale nie posredniczke.

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk 2

[Elżbieta]

Bardzo brakuje kazań......które stawiają Ją jako wzór, ale nie pośredniczkę.

W Legnicy są takie kazania. Jeżeli chodzi o liturgię, to w tej chwili nie orientuję się, muszę sprawdzić.

Miniofilko, ja wiem, że ciężko przestawić się na inne myślenie, ale zastanów się trochę. W KRK uczono Cię, że Maria jest naszą matką. Przeczytaj sobie słowa Jezusa na krzyżu skierowane do Jana:"...oto matka twoja (nie wasza) i do Marii:"... oto syn twój (nie dzieci twoje) Gdyby było inaczej, to z pewnością Jezus powiedział by inaczej. Przecież pod krzyżem było więcej osób, więc pomyśl nad tymi słowami.
Zacznij myśleć o Marii nie jak o matce a jak o siostrze, bo przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca, wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, a Jezus Chrystus jest zarówno naszym Bratem jak i Panem.

[Witold]

miniofilko jeżeli masz rozterki przeczytaj po prostu cztery Ewangelie i zwróć uwagę na to ile miejsca jest poświęcone Marii. Jest to znikoma część. Jezus wiele razy wspomina o Wszechmogącym Ojcu i o należnej mu czci. Są też wersy mówiące o boskości Jezusa. Nie mówił za to Jezus wiele o swojej matce.


Ponadto Łk. 11:27-28

A gdy On to mówił, pewna niewiasta z tłumu podniósłszy swój głos, rzekła do Niego: "Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś". 28 On zaś rzekł: "Błogosławieni raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą Go".

W Piśmie jest też napisane że rozmowa ze zmarłymi jest obrzydlistwem co wyklucza rozmowy ze świętymi.

Trzymam kciuki żeby opuściły Cię niepewności.
Dla mnie o ile mogę zrozumieć że ktoś wybiera kościół metodystyczny, reformowany czy nawet zielonoświątkowców jest to kwestia różnego rozumienia Pisma Świętego. Trwanie w katolicyzmie jest wynikiem nieczytania Biblii.

[Elżbieta]

Marek 3, 31-35

(31) Wtedy przyszli matka i bracia jego, a stojąc przed domem, posłali po niego i kazali go zawołać. (32) A wokół niego siedział lud. I powiedzieli mu: Oto matka twoja i bracia twoi, i siostry twoje są przed domem i poszukują cię. (33) I odpowiadając, rzekł im: Któż jest matką moją i braćmi? (34) I powiódł oczyma po tych, którzy wokół niego siedzieli, i rzekł: Oto matka moja i bracia moi. (35) Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.

Oto jeszcze jeden przykład na stosunek Jezusa do najbliższej rodziny. Analizując ten werset sądzę, ze absolutnie nie można prosić Marii o jakiekolwiek wstawiennictwo.

[Witold]

miniofilko pomyśl jeszcze tak:

być może modlitwy do Marii nie będą Ci poczytane jako grzech ale czy warto jest ryzykować? W Piśmie są podane wszystkie warunki zbawienia. I nie ma tam nic o prośby o wstawiennictwo. Nie sądzisz zatem że jeśli kult maryjny miałby być ważny albo miałby Ci pomóc, Duch Święty nie podyktowałby takich wersów?

Więc są małe szanse że to może pomóc natomiast całkiem spore że to obrazi Boga. Więc znowu, czy się opłaca?

Wszelkie objawienia, widzenia Marii moim zdaniem mogą być dziełem szatana. Czy to nie dziwne że w Biblii nie przeczytamy o żadnym cudzie Marii natomiast w XX wieku jest ich mnogo? Kilkadziesiąt lat temu w Hiszpanii dzieciom ukazała się "maria" która kazała się modlić tylko do siebie. Nawet Krk nie uznał tego cudu za wpływ Boski lecz szatański. Niestety w przypadku innych objawień błędnie odczytuje je za prawdziwe.

[Wędrowiec]

Mam ostatnio kryzys wiary i to duży - wierzę w Jezusa, ale mam wątpliwości co do luteranizmu i katolicyzmu - nie wiem, kto ma rację:(

To samo przeżywam już od dłuższego czasu, a moja dłuższa absencja na forum, bynajmniej nie była spowodowana jakimś przełomem.
Do tego Elżbieta poruszyła bardzo drażliwą kwestię słów Jezusa na krzyżu w stronę Marii i Jana. Nas uczono, żeby brać to symbolicznie a nie dosłownie.
Choćby nie wiadomo jak się człowiek starał, to nie sposób odrzucić wątpliwości.

[Aleksander]

Mam ostatnio kryzys wiary i to duży - wierzę w Jezusa, ale mam wątpliwości co do luteranizmu i katolicyzmu - nie wiem, kto ma rację:(

To samo przeżywam już od dłuższego czasu, a moja dłuższa absencja na forum, bynajmniej nie była spowodowana jakimś przełomem.
Do tego Elżbieta poruszyła bardzo drażliwą kwestię słów Jezusa na krzyżu w stronę Marii i Jana. Nas uczono, żeby brać to symbolicznie a nie dosłownie.
Choćby nie wiadomo jak się człowiek starał, to nie sposób odrzucić wątpliwości.

Przecież w Ewangeliach nie brakuje pouczenia Pana Jezusa jak i do kogo mamy się modlić! W tym sensie nasz Pan doskonale wypełnia naukę Starego Przymierza (Prawa Mojżeszowego). Mamy modlić się do Ojca w Niebie w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, nieprawdaż? To nie jest aż tak skąplikowane. O wiele bardziej skaplikowene jest tlumaczenie Kościoła Rzymskiego w kwestii pośrednictwa któregoś ze świetych.

[Wędrowiec]

Pastorze, rozumiem o co chodzi, ale to jest na prawdę skomplikowane dla kogoś, kto od małego łykał doktrynę katolicką jak powietrze.
Poza tym starając się przestawić na podobne do luterańskiego myślenie, wiele razy bombarduję się pytaniami, czy rzeczywiście tak jest? Czy może to ja przesadzam? Może to nie jest tak oczywiste, jak można z Biblii wyczytać? Księża zachęcają do czytania Pisma Świętego i dziwi mnie, że mogliby to robić wiedząc, że mogą przez tę praktykę stracić nieco owieczek.
To wszystko spadło na mniej jak grom z jasnego nieba. Kiedy znalazłem Wasze forum, to pochłaniałem wszystko, co tylko się da. Nieco się umocniłem, ale postanowiłem dać sobie trochę czasu na przemyślenia. Podobno z moimi poglądami sam wykluczam się z KRK ale czy i więcej katolików nie myśli podobnie jak ja?
Sztucznie napompowany w Polsce balon, w końcu musi pęknąć.