skąd się wziął kult maryjny i świętych?

[Elżbieta]

Wiadomo, że w KRK kult maryjny istnieje oficjalnie. Zwróciłeś uwagę na to, że słyszałeś o modlitwie PRZEZ św. Marię do Boga, a słowa tego księdza wskazały na modlitwę DO św. Marii. Chciałem tylko powiedzieć, że może niepotrzebnie utożsamiłeś to stwierdzenie z oficjalną rzymskokatolicką wykładnią, gdyż to raczej brak wiedzy i błąd tego jednego duchownego, a być może wpływy "prowincjonalnej" kultury doprowadziły do takiego nieporozumienia. .......

To nie jest ten jeden duchowny i nie prowincjonalna kultura, to jest powszechna praktyka, zwróć uwagę na Częstochowę. Gdyby było jak twierdzisz, to klasztor jasnogórski nie miałby takiego znaczenia jak ma.

[Kubala95]

Widzę, że chyba źle się zrozumieliśmy - ja cały czas rozważałem tylko czy wg oficjalnych wytycznych KRK modlitwa kierowana jest do św. Marii i to ona jest głównym odbiorcą (tak jak sprzecznie z nauką KRK stwierdził ksiądz, którego słuchał Witold) czy też jest ona tylko pośrednikiem, a samym celem modlitwy jest Bóg. Nie miałem na myśli żadnych praktyk, a jedynie czysto teoretycznie zagadnienia teologiczne. Uznałem, że Witold trochę zbyt pochopnie zaczął na podstawie wywodu jakiegoś nawiedzonego księdza wysuwać wnioski na temat CAŁEGO KRK. Jeśli już oceniamy jakiś Kościół to róbmy to sprawiedliwie i obiektywnie, a nie przez pryzmat niekompetentnych duchownych z "prowincji".

[Witold]

Jeżeli jedną z większych łódzkich parafii można nazwać prowincjonalną...

Zresztą podobnie było w przypadku mojego ślubu (w Kielcach), też ksiądz zachęcił nas do tego żebyśmy poszli pod obraz Maryi i "powiedzieli jej coś od serca".

Podeszliśmy ale popatrzyliśmy się na siebie, uśmiechnęliśmy i wróciliśmy.

Nie widzisz Kubala że coś tu nie gra? Mylą się parafianie, mylą się księża, myli się papież uznający widzenia fatimskie ale Ty widzisz że oni jednak robią inaczej.

Ja nie oceniam CAŁEGO KRK na podstawie przedwczorajszego ślubu. to jest po prostu kolejny przykład który utwierdza mnie w dawno już wyrobionym zdaniu.

[Elżbieta]

Kubala95, wydaje mi się, że całkowicie jest obojętne, czy modlitwy są kierowane do Marii, czy przez Marię - i tak to jest na głowie postawione, bo przecież jedynym pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem jest Jezus Chrystus, i jedynie On może być adresatem i pośrednikiem i nikt inny. Więc dyskusja na ten temat jest całkowicie bezsensowna i jest przelewaniem z pustego w próżne

[Kubala95]

Pisząc tutaj te posty nie miałem na celu stwierdzenia kto ma rację, tylko wyprostowania ewentualnych mylnych założeń. Chciałem jeszcze dodać (dopiero sobie przypomniałem), że we własnej rodzinie mam przykład dziwnej praktyki związanej z kultem maryjnym - mój prapradziadek był podobno ateistą, a do św. Marii się modlił, mało tego - zbudował nawet kapliczkę jej poświęconą. Dosyć nietypowe i paradoksalne zachowanie, ale cóż poradzić.

[geddy]

Myślę, że kult maryjny wziął się z błędnego pojmowania Boga. Bóg wg niektórych jest srogim, sprawiedliwym staruszkiem. A Maryja? Pokorna, przyjęła wolę Boga i jest Matką Boga ( po ludzku "może mieć plecy" tam na górze ).

[Elżbieta]

Maria jest matką Jezusa Chrystusa jako człowieka, a nie jako Boga, bo ona nie dała życia Bogu, ale dała życie Człowiekowi. Co prawda w tym Człowieku był Bóg, ale Boga Jezusa zrodził Bóg Ojciec. wg, modlitwy : .......zrodzony, a nie stworzony .....

[Majkel]

Dokładnie, warto tu spojrzeć na preegzystencje Jezusa, zanim dokonało się jego wcielenie a Maria stała się Jego ziemską matką

[Jonah]

Elżbieto, takie postawienie sprawy bez bardziej szczegółowych objaśnień pachnie nestorianizmem, rozdzielaniem unii hipostatycznej. Nie można rozdzielać Boskiej i ludzkiej natury Chrystusa. Na soborze w Efezie ustalono przeciw Nestoriuszowi, że Maria jest nie tylko Matką Chrystusa-człowieka (Christotokos), ale Matką Bożą (Theotokos).

[Elżbieta]

Tak jest matką Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa, ale tylko Jego ludzkiej natury, a właściwie postaci.