skąd się wziął kult maryjny i świętych?

[Dredd]

Wsłuchaj się zatem w słowa Pisma Świętego

[Wędrowiec]

Wsłuchaj się zatem w słowa Pisma Świętego

To chyba najważniejsze. Bylebym opacznie czegoś nie zrozumiał.

[Dredd]

A według mnie Słowa Jezusa w NT są proste. Przecież on przyszedł do prostych ludzi. Mówił i czynił w sposób prosty i czytelny, tak by każdy mógł Go zrozumieć.
Co więcej, czasami wypowiadał się łopatologicznie, poprzez przypowieści, by sens Jego słów mógł do każdego trafić.

Swoją drogą, ciekaw jestem co by na te słowa powiedział pastor Aleksander

[Jonah]

Po latach dochodzę do wniosku, że podstawą spokoju duszy, który daje mi przekonanie o słuszności postępowania i obrania właściwej drogi, jest prostota wiary zgodna ze Słowem Bożym.

Moje doświadczenie jest podobne. Zadałem sobie pytanie: w co wierzyli Apostołowie? Przecież wystarczy dla zbawienia wierzyć w to, w co oni wierzyli i praktykować to, co oni praktykowali. Reszta jest mało ważna. Czynienie z tego czegoś nakazanego, budowanie na tym obowiązującej teologii i praktyki, to nakładanie zbędnych ciężarów. I taki jest kult świętych. Nie dość, że wątliwy z punktu widzenia biblijnego, to do tego zbędny z punktu widzenia praktycznego.

[Jacek]

Oj ostrożnie ,ostrożnie Jonah- bo Twoja teoria lekko pachnie herezją. Jako strona Staroluteranska, musimy być wierni dogmatyce luteranskiej. Pamiętajmy, że zarówno podczas konfirmacji, jak i konwersji, przyżekamy wiernośc nie tylko Chrzescijanstwu, ale takze dogmatyce luteranskiej. Dlatego tworzeenie własnej drogi jest bardzo niebezpieczne.

[Aleksander]

A według mnie Słowa Jezusa w NT są proste. Przecież on przyszedł do prostych ludzi. Mówił i czynił w sposób prosty i czytelny, tak by każdy mógł Go zrozumieć.
Co więcej, czasami wypowiadał się łopatologicznie, poprzez przypowieści, by sens Jego słów mógł do każdego trafić.

Swoją drogą, ciekaw jestem co by na te słowa powiedział pastor Aleksander

To jest podchwytliwe, wyczuwam teorię spiskowa,

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk 2

[Jonah]

Oj ostrożnie ,ostrożnie Jonah- bo Twoja teoria lekko pachnie herezją. Jako strona Staroluteranska, musimy być wierni dogmatyce luteranskiej. Pamiętajmy, że zarówno podczas konfirmacji, jak i konwersji, przyżekamy wiernośc nie tylko Chrzescijanstwu, ale takze dogmatyce luteranskiej. Dlatego tworzeenie własnej drogi jest bardzo niebezpieczne.

Czyżby nauczanie Kościoła luterańskiego zawarte w Księgach Symbolicznych było sprzeczne z nauczaniem Apostołów zawartym w Biblii?

[Elżbieta]

Czyżby nauczanie Kościoła luterańskiego zawarte w Księgach Symbolicznych było sprzeczne z nauczaniem Apostołów zawartym w Biblii?

Chyba tak

[Wędrowiec]

(J 2,1-12)

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni.

Myślę, że każdemu bardzo dobrze znany opis, ale wklejam mimo wszystko.

Właśnie ten fragment z Pisma Świętego jest często przytaczany tym, którzy nie uznają skutecznego wstawiennictwa Maryi.

[Agnieszka Ostrowska-Fetera]

(J 2,1-12) Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni.


Myślę, że każdemu bardzo dobrze znany opis, ale wklejam mimo wszystko.

Właśnie ten fragment z Pisma Świętego jest często przytaczany tym, którzy nie uznają skutecznego wstawiennictwa Maryi.

Ja tu nie widzę nic odnośnie wstawiennictwa, raczej dla mnie ten fragment jest dowodem na to, że Maria wierzyła, że Jezus może dokonać cudu.