Tomasz napisał(a):Trójjedność jest istotą Boga - zatem dogmat o Trójcy jest fundamentem Chrześcijaństwa.
Tomasz napisał(a):Negując boskość Jezusa podważamy zbawcze dzieło na krzyżu
Tomasz napisał(a):ze Świadkiem Jehowy mógłby porozmawiać "jak protestant z protestantem". Przepraszam, ale jest to czysty absurd.
Tomasz napisał(a): Ze ŚJ możemy sobie porozmawiać, ale o pogodzie albo meczu piłki nożnej. Na płaszczyźnie konfesyjnej nie ma mowy o jakimkolwiek "ekumenizmie" (zresztą oni nas uważają za potępionych). Osobie należącej do ŚJ można powiedzieć tylko jedno - "Przyjacielu - tkwisz w odstępczej sekcie - ale możesz to zmienić i nawrócić się".
jagna napisał(a):Jeśli wiara w Trójcę jest mało istotna to co jest kwintesencją chrześcijaństwa? Jeśli nie wiara w to, że Bóg stał się człowiekiem i za nas umarł, złożył ofiarę doskonałą? Jeśli nie Bóg, to nie różnimy się od innych religii, gdzie ofiarę może złożyć człowiek.
Viking napisał(a):Masz racje Jagna, ktos kto odrzuca dogmat o Trojcy Swietej nie ma prawa byc czlonkiem Kosciola Lutheranskiego.
Viking napisał(a):Nie ma mowy o zadnej dyskusji ze tzw. Swiadkami- tylko nie wiem czego?
Viking napisał(a):Po drugie Swiadkowie profanuja Imie Boga !.
varpho napisał(a):jehowici uznają Jezusa za odkupiciela i jedynego pośrednika. i to jest moim zdaniem najważniejsze kryterium chrześcijańskości.
varpho napisał(a):a czy chrześcijaństwo musi się jakoś gatunkowo różnić od innych religii?
Viking napisał(a): Z tym stosem przypadlas mi do gustu.
varpho napisał(a):my też jesteśmy powołani do głoszenia swojej wiary, nie tylko świadkowie Jehowy. jeśli nie będziemy z nimi rozmawiać, to na pewno ich nie nawrócimy.
jagna napisał(a):Vikingu, nie miałam zamiaru przypadać Ci do gustu. Twoja zapalczywość wybitnie mnie irytuje. Jak ktoś myśli inaczej, to już nie luteranin (czy jak wolisz niepoprawnie i nie po polskiemu "lutheranin"), wyrzucić, ekskomunikować, spalić, potępić.
jagna napisał(a):Mormoni też uważają Jezusa za odkupiciela, ale na równi z Biblią stawiają Księgę Mormona i mają w swojej nauce sporo głupot zupełnie wyssanych z palca (osiągnięcie najwyższego stopnia nieba m. in. przez małżeństwo).
jagna napisał(a):A różni się, bo, kolokwialnie mówiąc "to my mamy rację".
z wykształcenia jestem filozofem (w trakcie habilitacji)
Bóg jako Byt transcendentny nie może objawić się w pełni bytowi immanentnemu jakim jest człowiek - chyba że sam "zejdzie" na poziom immanentności (Jezus), wtedy kontakt będzie pełny.
Dla freaków komputerowych można by powiedzieć tak: Ojciec i Syn to ten sam "program", tyle ze Syn to program "spakowany" i z nieco przyjaźniejszym interfejsem. A Duch Święty to alter ego Jezusa.
varpho napisał(a):i czy można by zmienić tytuł wątku na jakiś bardziej adekwatny do treści dyskusji? np. "boskość Jezusa"...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości