Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Boskość Jezusa

Rozmowy o Biblii i jej nauce w świetle teologii luterańskiej

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Tomasz » Cz lis 10, 2011 13:09

uuu - nieładnie! Zgłaszam to do moderatora tego forum!


Mogę uznać tylko częściowo Twoje zgłoszenie.
Januarius nigdzie nie napisał, że jest Świadkiem Jehowy.

Jednocześnie przypominam, że jesteśmy na ortodoksyjnym forum luterańskim na którym obowiązuje zakaz propagowania treści sprzecznych z doktryną Kościoła Luterańskiego. Jest pewna granica pomiędzy dyskusją i przedstawianiem swoich poglądów a propagowaniem. Niestety- ale Januarius zaczyna już tą granicę przekraczać.
Odnoszę wrażenie, że Janurius nie jest zainteresowany naszymi argumentami - a bardziej propagowaniem swoich poglądów - sprzecznych nie tylko nie tylko z nauką luterańska ale i z fundamentem chrześcijaństwa.
Uprzedzam, że dalsze takie zachowania spotkają się ze zdecydowaną reakcją moderatorów.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Januarius » Cz lis 10, 2011 13:13

Ok. Zrozumiałem!
Januarius
 
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Agnes » Cz lis 10, 2011 13:56

Januariusie, mówisz o dyskutowaniu, tymczasem nie odpowiedziałeś wcale na wszystkie nasze argumenty (na przykład na moje), ale potraktowałeś je wybiórczo.
Odniosłeś się do poruszonego przeze mnie 2 Flp, 10. Twoje tłumaczenie tego wersetu abosolutnie mnie nie przekonuje. Jak Bóg - który przez cały czas powtarza o sobie, ze jest Bogiem zazdrosnym i nie toleruje zadnych innych kultów - mógłby pozwolić, aby ludzkość oddawała cześć Komuś, kto nie byłby Bogiem. Podkreślam: Bogiem a nie bogiem!

Zacząłeś ten wątek od Apokalipsy. W takim razie ja również się do niej odwołam - i proszę, abyś tym razem odniósł się do moich wypowiedzi całościowo, a nie wyrywkowo.
Rozdział 21, wybrane wersety: "I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. (...) I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. (...) Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem". Przypominam, że Syn Człowieczy już w rozdziale 1 mówi o sobie to samo, że jest pierwszym i ostatnim. Na tronie siedzi więc Chrystus-Bóg.
Z kolei w rozdziale 19 napisano: "A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: Król królów i pan panów." Zestawmy to z V Mojż. 10, 17: "Gdyż Pan, wasz Bóg jest Bogiem bogów i Panem panów(...)

Następnie powiedz, jak interpretujesz następujący cytat z Księgi Izajasza (9,5), który wszystkie wyznania chrześcijańskie odczytują jako proroctwo o Chrystusie:
" Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju".

Helmuth Plessner powiedział tak: "Związek człowieka z Bogiem ma w chrześcijaństwie dwie podstawy: akt stworzenia oraz wcielenie się Boga w Jezusie Chrystusie. W języku Hegla - Bóg Ojciec powraca do samego siebie w Synu, ów powrót możemy prześledzic myślą dzieki temu, że Chrystus stał się człowiekiem."

Przytaczam tu słowa filozofów, ponieważ mówiąc o Bogu przez cały czas chcesz wytłumaczyć niewytłumaczalne, a więc jak rozumiem przemawia do ciebie tylko język dość płytko pojmowanego racjonalizmu (?) W takim razie oto na wskroś racjonalne (a przez to oczywiście całkowicie spłycające całą tę tematykę) pytanie: Jeżeli Ojciec jest Bogiem, to kim jest Jego Syn? (Syn, nie: syn) Czy pod względem "genetycznym" nie jest również Bogiem? A ponieważ wiemy z Biblii, że istnieje tylko jeden Bóg - powracamy znów do tego, co było tłumaczone na początku tego wątku: do wielopłszczyznowości jedynego Boga, do znaczenia terminu Elohim, do pierwszych stron Biblii itd.

Widzę, że zacząłeś inne wątki (tym razem o Duchu Świętym i o tym, co po śmierci). Uważam, że najpierw należałoby porządnie zająć się wątkiem o Boskości Jezusa - bo, jak mówię, ja na przykład nie jestem usatysfakcjonowana Twoimi odpowiedziami z powodu ich wybiórczości.
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Januarius » Cz lis 10, 2011 14:01

Wybacz mi Agnes, ale już nie dyskutuję na ten temat, gdyż zagrożono mi wyrzuceniem z tego forum. Jak podasz mi numer gg, to mogę Ci wszystko szczegółowo wyjaśnić. Pozdrawiam!
Januarius
 
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Agnes » Cz lis 10, 2011 14:12

Januariusie, odnoszę wrażenie, że zarówno Twoja wcześniejsza wybiórczość odpowiedzi, jak i obecne nagłe wycofanie się z forum mają swoją przyczynę w tym, że nie jesteś w stanie odeprzeć argumentów Biblijnych, ani zakwestionować autorytetu Pisma.
Nie wiem, czy jesteś czy nie jesteś Świadkiem Jehowy, jednak Twój sposób wypowiedzi i zachowania zdają się na to wskazywać. A jeśli tak, to na pożegnanie mogę dać Ci tylko taką radę: zacznij samodzielnie i dokładnie studiować całą Biblię (najlepiej tzw. "brytyjkę") i uwierz w Jezusa Chrystusa!
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Januarius » Cz lis 10, 2011 14:28

Agnes napisał(a):Januariusie, odnoszę wrażenie, że zarówno Twoja wcześniejsza wybiórczość odpowiedzi, jak i obecne nagłe wycofanie się z forum mają swoją przyczynę w tym, że nie jesteś w stanie odeprzeć argumentów Biblijnych, ani zakwestionować autorytetu Pisma.
Nie w tym rzecz, Agnes. Nie uciekam z tego forum, gdyż chcę lepiej poznać poglądy i wierzenia Luteran. Interesuję się różnymi religiami i wierzeniami. Nie chcę natomiast przekraczać pewnych barier. Z resztą sama zobacz, co napisał Tomasz:
Jednocześnie przypominam, że jesteśmy na ortodoksyjnym forum luterańskim na którym obowiązuje zakaz propagowania treści sprzecznych z doktryną Kościoła Luterańskiego. Jest pewna granica pomiędzy dyskusją i przedstawianiem swoich poglądów a propagowaniem. Niestety- ale Januarius zaczyna już tą granicę przekraczać.
Sama rozumiesz, więc, że argumentów mi nie brakuje. Powód jest zupełnie inny.

Agnes napisał(a):A jeśli tak, to na pożegnanie mogę dać Ci tylko taką radę: zacznij samodzielnie i dokładnie studiować całą Biblię (najlepiej tzw. "brytyjkę") i uwierz w Jezusa Chrystusa!
W Chrystusa wierzę głęboko, a Biblię studiuję za pomocą kilku przekładów z interlinearnym włącznie. Pozdrawiam gorąco!
Januarius
 
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Agnes » Cz lis 10, 2011 16:15

Pozostaje zatem mieć nadzieję, że lektura Biblii sprawi, iż tak jak Tomasz Apostoł i jak my wszyscy na tym forum, a także jak wszyscy chrześcijanie należący do różnych wyznań - powiesz kiedyś do Jezusa z głęboką wiarą: "Pan mój i Bóg mój."

Szukaj Boga szczerze i z całego serca, a On pozwoli ci się znaleźć.
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Januarius » Cz lis 10, 2011 21:42

Jesteś jak balsam na ranę Agnes. Dziękuję CI!
Januarius
 
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Agnes » Pt lis 11, 2011 10:25

To chyba nie tyle ja, co raczej Pan, który zawiązuje nasze rany, jak mówi Księga Psalmów. (Ps 147, 3)
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Boskość Jezusa

Postprzez Januarius » Pt lis 11, 2011 14:40

Piękny fragment, rzeczywiście!
Januarius
 
  

Poprzednia strona

Powrót do Biblia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron