przez Jonah » Wt maja 01, 2012 18:31
To może lepiej pusty grób? W Biblii właśnie pusty grób jest znakiem Zmartwychwstania.
Czasami ewangelikalni mowią: dlaczego wciąż trzymacie Jezusa na krzyżu, skoro On zmartwychwstał? Jakby każdy krucyfiks był tożsamy z historycznym krzyżem Jezusa, a nie był jedynie obrazem, przedstawieniem.
Być może można pokusić się o jakieś "głębsze" wyjaśnienie użycia krucifiksu. Dla ewangelikalnych usprawiedliwienie dokonuje się raz w momencie, kiedy człowiek odpowie wiarą na słowo i przyjmie Jezusa jako swego Pana i Zbawiciela, "rodzi się na nowo". Zrówno więc Męka, jak i jego usprawiedliwienie, należą do przeszłości.
Natomiast M. Luter rozumie usprawiedliwienie dynamicznie i egzystencjalnie (i dodałbym realistycznie), jako wciąż dokonujące się w życiu chrześcijanina wedle jego wiary przechodzenie z grzechu do łaski. W ten sposób Męka nie jest jedynie czymś, co dokonało się w historycznej przeszłości i można ją już tylko wspominać. Ale jest rzeczywistością obecną w egzystencji wierzącego tu i teraz. W Wieczerzy Pańskiej, według M. Lutra, ale nie U. Zwinglego, za którym poszli ewangelikalni, otrzymujemy odpuszczenie grzechów i życie wieczne. Męka nie jest więc tylko czymś historycznym, ale rzeczywistością sakramentalną, nie w sensie jej powtarzania, ale korzystania z jej skutków. Dzieło Chrystusa jest wciąż obecne w czasie Kościoła do skończenia świata. Kiedy przystępujący do Komunii patrzy na krucyfiks uświadamia sobie, choć przecież wie to też z głoszonego Słowa (bez tego przedstawienie nie jest zrozumiałe), skąd bierze się odpuszczenie jego grzechów i usprawiedliwienie, które wedle swej wiary otrzymuje. Że źródłem tegoż jest Krzyż Chrystusa.
Ostatnio edytowano Wt maja 01, 2012 19:59 przez
Jonah, łącznie edytowano 2 razy