Pokrętnie, jak pokrętnie, w końcu ewangeliczni też zarzucają luteranom, że modlą się do krzyża z figurką. Widziałam też luterańskie kościoły, gdzie na ołtarzu był jakiś obraz. Na pewno dość dziwnie jest w różnych sanktuariach, gdzie koronuje się obrazy, pociera o nie jakieś kawałki szmatek albo coś podobnego. Ale znów jak w domu ktoś ma na ścianie obrazek... Ja mam krzyż z ludowego rzeźbiarstwa, z wiszącą na nim wielką głową. Krzyż wisi naprzeciwko łóżka i gdy idę spać, spoglądam na niego i modląc się, patrzę też na niego, choć nie odbieram tego jako oddawanie czci temu konkretnie krzyżowi, tylko jako symbol kreujący moją tożsamość.
W końcu jak byłam mała, to miałam nad łóżkiem plakat ulubionego zespołu. Uwielbiałam ich, a nie ich zdjęcie na plakacie, a jednak plakat wisiał.
----
Nie wiem o jakich tłumaczeniach piszesz, ale ja znalazłam tak:[/quote]
Ks. Wyjścia 20:3-5, Biblia Warszawska napisał(a):Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą.
więc jest mowa o podobiźnie RZEŹBIONEJ. W katolickiej jest szerzej:
Ks. Wyjścia 20:3-5, Biblia Tysiąclecia napisał(a):Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
i są też obrazy.