Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Trudniejsze fragmenty

Rozmowy o Biblii i jej nauce w świetle teologii luterańskiej

Trudniejsze fragmenty

Postprzez R! » Pn kwi 05, 2010 14:44

Wysłany: Sro Sty 20, 2010 20:06 Temat postu: Trudniejsze fragmenty

W tym temacie proponuje zamieszczać fragmenty z Pisma Świętego które sprawiają nam trudności w zrozumieniu.Unikniemy wtedy zakładania nowych tematów dotyczących różnych części Biblii .


Np. Ja mam problem z 1 Rz:32
"Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią."

Szyk zdania jest dla mnie trochę dziwny i przez to niejasny.
R!
 
Posty: 109
Dołączył(a): Śr mar 24, 2010 23:20
Lokalizacja: Warszawa
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez Paweł » Pn kwi 05, 2010 14:45

Wysłany: Sro Sty 20, 2010 20:43 Temat postu:

Wątek jak najbardziej uzasadniony. Prosimy o pomoc obecnych na forum duchownych.
Paweł
 
Posty: 733
Dołączył(a): N mar 21, 2010 12:13
Lokalizacja: Suwałki
wyznanie: ewangelicko - augsburskie
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez Elżbieta » Pn kwi 05, 2010 14:46

Wysłany: Sro Sty 20, 2010 21:20 Temat postu:

Wydaje mi się, że Tobie chodzi o to, że szyk zdania jest trochę zawikłany.
Jednak, jeżeli sobie dłużej to zdanie poczytasz, to wszystko będzie dla Ciebie jasne. Więc już tłumaczę :
Ludzie którzy znają Boże przykazania przestępują je, tłumacząc sobie, że przecież niczego złego nie robią, nikomu nie szkodzą, że ponieważ czyny te sprawiają im radość i przyjemność, nie mogą tak naprawdę, być złe w oczach Boga. Sami czynią źle i pochwalają tych co czynią podobnie.
- tak to jest, gdy tłumaczy się Biblię wg. własnego widzimisię.
Jeżeli coś źle wytłumaczyłam - to proszę o ewentualną korektę
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez R! » Pn kwi 05, 2010 14:47

Wysłany: Czw Sty 21, 2010 15:41 Temat postu:

Elżbieta napisał(a):Wydaje mi się, że Tobie chodzi o to, że szyk zdania jest trochę zawikłany.
Jednak, jeżeli sobie dłużej to zdanie poczytasz, to wszystko będzie dla Ciebie jasne. Więc już tłumaczę :
Ludzie którzy znają Boże przykazania przestępują je, tłumacząc sobie, że przecież niczego złego nie robią, nikomu nie szkodzą, że ponieważ czyny te sprawiają im radość i przyjemność, nie mogą tak naprawdę, być złe w oczach Boga. Sami czynią źle i pochwalają tych co czynią podobnie.
- tak to jest, gdy tłumaczy się Biblię wg. własnego widzimisię.
Jeżeli coś źle wytłumaczyłam - to proszę o ewentualną korektę



Ale winni są śmierci?
Znaczy śmierci wiecznej? Potępienia?
R!
 
Posty: 109
Dołączył(a): Śr mar 24, 2010 23:20
Lokalizacja: Warszawa
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez Paweł » Pn kwi 05, 2010 14:48

Wysłany: Czw Sty 21, 2010 16:12 Temat postu:

Jeszcze też mam pytanie odnośnie zachowania Jezusa. I w Ogrójcu i na krzyżu.
Czemu mówił, żeby Bóg odsunął od niego ten kielich, a na krzyżu powiedział "Boże czmuś mnie opuścił"?


Nie odpowiem na pewno w sposób który by Cię usatysfakcjonował, bo to rzeczywiście fragment bardzo trudny. Ale czego oczekiwać? - najważniejszy w historii zbawienia. Pamiętajmy że cierpienie Jezusa było ogromne, miał przecież ludzkie ciało. Ogrom bólu był nie do zniesienia i pewnie dlatego takie słowa padły. Chciałbym Ci w tym miescu przytoczyć słowa ks. Manfreda Uglorza: "... nigdy w Wielki Piątek nie siliłem się na przedstawienie ogromu cierpienia Bożego Syna, Jezusa Chrystusa. Na szczycie cierpienia należy milczeć."
Pozdrawiam serdecznie!
Paweł
 
Posty: 733
Dołączył(a): N mar 21, 2010 12:13
Lokalizacja: Suwałki
wyznanie: ewangelicko - augsburskie
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez R! » Pn kwi 05, 2010 14:48

Wysłany: Czw Sty 21, 2010 16:35 Temat postu:

No właśnie, ale to mnie nurtuje. Przecież Jezus tyle razy powtarzał, że musi zostać wydany, i jako Bóg dobrze wiedział co się z nim stanie, a przed tym zdarzeniem tak jakby się załamał. Nie wiem. Może jakiś ksiądz to wyjaśni?
R!
 
Posty: 109
Dołączył(a): Śr mar 24, 2010 23:20
Lokalizacja: Warszawa
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez Tomasz » Pn kwi 05, 2010 14:49

Wysłany: Czw Sty 21, 2010 16:57 Temat postu:

Jezus był również człowiekiem i odczuwał ludzkie uczucia. "Stał się do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu". Wiedział oczywiście jaka jest Jego misja i co musi wypełnić, ale czuł także strach jak każdy człowiek.
Dla mnie przytoczone słowa Ewangelii są bardzo istotnym zobrazowaniem tego, jak Syn Boży stał się nam bliski.
Wiedział co to jest strach, a jednocześnie był posłuszny woli Ojca.
Fragment Ewangelii dot. modlitwy Jezusa w Ogrójcu nie jest przypadkowy czy też niespójny. Jest on bardzo ważnym przesłaniem skierowanym do ludzi i myślę, że tak powinniśmy te słowa odbierać.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez R! » Pn kwi 05, 2010 14:50

Wysłany: Czw Sty 21, 2010 17:12 Temat postu:

Tomasz napisał(a):Jezus był również człowiekiem i odczuwał ludzkie uczucia. "Stał się do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu". Wiedział oczywiście jaka jest Jego misja i co musi wypełnić, ale czuł także strach jak każdy człowiek.
Dla mnie przytoczone słowa Ewangelii są bardzo istotnym zobrazowaniem tego, jak Syn Boży stał się nam bliski.
Wiedział co to jest strach, a jednocześnie był posłuszny woli Ojca.
Fragment Ewangelii dot. modlitwy Jezusa w Ogrójcu nie jest przypadkowy czy też niespójny. Jest on bardzo ważnym przesłaniem skierowanym do ludzi i myślę, że tak powinniśmy te słowa odbierać.


Ano, masz rację.Zapomniałem o tym. Zapomniałem jak Jezus bardzo stał się człowiekiem, a patrzyłem głównie ja Jego Boskość.
R!
 
Posty: 109
Dołączył(a): Śr mar 24, 2010 23:20
Lokalizacja: Warszawa
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez Elżbieta » Pn kwi 05, 2010 14:51

Wysłany: Czw Sty 21, 2010 18:18 Temat postu:

"Ale winni są śmierci?
Znaczy śmierci wiecznej? Potępienia?"
---------------------------------------------------------

R!, tego nie jestem w stanie Ci powiedzieć. - Może kto inny na to pytanie Ci odpowie.
Na temat prawa, które Bóg dał Mojżeszowi, poczytaj III Mż rozdz 18, 19, 20

Co do prośby Jezusa
Potem postąpił nieco dalej, upadł na oblicze swoje, modlił się i mówił: Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty
Znowu po raz drugi odszedł i modlił się, mówiąc: Ojcze mój, jeśli nie może mnie ten kielich minąć, żebym go pił, niech się stanie wola Twoja.

Oczywiście,że Jezus będąc w ludzkim ciele, odczuwał tak jak człowiek, bał się straszliwie tego co Go miało czekać, jednak zwróćmy na jedną rzecz uwagę:
wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty
niech się stanie wola Twoja.
Tutaj Jezus błagając Ojca o zmianę swego losu, mówi: wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty. Wydaje mi się, że powinniśmy brać z Niego przykład i jeżeli Boga o cokolwiek prosimy, dodajmy :ale nie jako ja chcę, ale jako Ty, i pamiętajmy, że nie możemy niczego na Bogu wymuszać. Powinniśmy nauczyć się przyjmować nie tylko same dobre rzeczy, ale i te złe wg. nas, bo tak naprawdę nie wiemy co jest dla nas dobre, a co jest dla nas złe.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Trudniejsze fragmenty

Postprzez wątki przeniesione » Pn kwi 05, 2010 14:52

Wysłany: Czw Lut 18, 2010 13:13 Temat postu:

Słowa Jezusa "Boże czemuś mnie opuścił" są cytatem z Psalmu 22. Jezus wyraził w nich swe bardzo trudne położenie i zgodę Boga na cofnięcie Bożej ochrony wobec Jezusa na określony czas. Są szczytem rozpaczy i załamania-ale nie zwątpienia.

Moment śmierci był momentem oddalenia Ojca [Psalm 22:20], natomiast moment zmartwychwstania Jego wszechmocnej ingerencji.

Zgodnie z Psalmem 22:23 Jezus po zmartwychwstaniu opowiadał swoim braciom o wielkości Boga.

"Przemieszczanie się" Boga jest częstym motywem w Piśmie i należy je rozumieć duchowo. I tak, wg Pisma Bóg w ST często "przychodził na sąd" co oznaczało Jego szczególną ingerencję na danej płaszczyźnie.

W tym kontekście należy także rozumieć pewne przyjścia Pana Jezusa. Np. w ten sposób "przyszedł" w roku 70 aby ukarać Jerozolimę [co wielu myli z powtórnym przyjściem przy końcu wieków i zastanawia się a nawet wątpi: czy aby Jezus się nie pomylił].

Podobnie w Piśmie czytamy prośby do Boga, aby Ten "nakłonił ucha" czy zbliżył się.

Mówię, że trzeba to rozumieć duchowo, ale nie przenośnie! Bóg-jako osoba, ale z drugiej strony duch, masa, energia-dzieli się, Jego Duch jest "płynny". I tak, w ST Bóg zawsze będący w niebie REALNIE przebywał w świątyni. Podobnie, albo nawet jeszcze mocniej przebywa obecnie w Kościele, poszczególnych świętych i w sakramentach świętych.
wątki przeniesione
 
Posty: 66
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:20
  

Następna strona

Powrót do Biblia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

cron