Czyściec

[Elżbieta]

Były by bezinteresowne, gdyby chodziło o obcych ludzi

[tom]

Tomasz napisał: Przypowieść o bogaczu i Łazarzu miała na celu ukazanie skutków złego zachowania bogacza i zatwardziałości ludzkiej.
Myślę, że to jest trafna uwaga, sedno sprawy. Celem tej przypowieści nie jest chyba kwestia istnienia lub nie czyśćca. O czyśćcu trzeba wnioskować z całokształtu przekazu Biblii.

Mam natomiast inny problem, wcale nie teoretyczny; samo życie. Mianowicie:
Czy za zmarłego katolika luteranin nie powinien zamówić mszę? Syn zmienia wyznanie, staje się zdeklarowanym ewangelikiem. Ale ojciec był katolikiem i za życia wyrażał chęć, aby w jego intencji zamówić mszę wotywną, taka była jego wiara. Co zrobić? Mam swoje zdanie, ale może zechcecie wyrazić swój pogląd.

[Tomasz]

Czy za zmarłego katolika luteranin nie powinien zamówić mszę? Syn zmienia wyznanie, staje się zdeklarowanym ewangelikiem. Ale ojciec był katolikiem i za życia wyrażał chęć, aby w jego intencji zamówić mszę wotywną, taka była jego wiara. Co zrobić? Mam swoje zdanie, ale może zechcecie wyrazić swój pogląd.

Ten temat był już poruszany i to chyba całkiem niedawno. Odprawienie Mszy za zmarłego jest poważnym nadużyciem i należy raczej zdecydowanie odpowiedzieć- NIE.
Rozumiem jednak, że w tym przypadku mamy do czynienia z wypełnieniem woli zmarłej osoby i do tego najbliższej. Jak zatem postąpić, aby pozostać w zgodzie ze sobą i jednocześnie uszanować wolę zmarłego. Myślę, że tutaj każdy powinien postąpić zgodnie z własnym sumieniem.
Czy można dokonać tylko "czynności technicznej' polegającej na zamówieniu mszy, bez zaangażowania duchowego ? A może zcedować to na kogoś innego ?

[Elżbieta]

Ja bym nie mogła zamówić

[Jakub]

Odnośnie mszy za zmarłych. Jak to jest? W nauczaniu KRK msza jest powtórzeniem ofiary Chrystusa- więc jej ofiara musi być doskonała. Skoro zamawia się mszę za spokój/zbawienie duszy, to po co ten akt powtarzać? Częstą praktyką jest, że rodziny zamawiają mszę w takiej intencji za jedną osobę co rok, niektórzy częściej. Czy nie jest to nielogiczne?

Wiem, że u Polskokatolików rozwiązano to tak, że choć Eucharystia jest ofiarą - a właściwie jej uobecnieniem dla żywych, to za zmarłych można wznieść jedynie modlitwę w modlitwie powszechnej. Natomiast intencja ta nie podlega ofiarowaniu razem z ciałem i krwią Chrystusa jak to jest u Rzymian.

[tom]

Dziękuję za zabranie przez Was głosu w tej sprawie. Postąpię tak, jak napisał Tomasz, zgodnie z własnym sumieniem.

[Matek]

Jeżeli mogę coś dodać od siebie ,to chciałbym się podzielić z Wami moimi przemyśleniami na temat zamawiania mszy za zmarłych. Ja w tej kwestii dostrzegam jeszcze taki jeden jakby podział ,otóż w przypadku rodziny lutrańskiej ,takiej od wielu już pokoleń ,jak nie od zawsze sprawa zamawiania mszy nie istnieje. Natomiast w przypadku osób ,które były wcześniej wyznania katolickiego i przeszły na luteranizm sprawa ta może wyglądać zupełnie inaczej. Osoby te przez dany okres czasu chcąc nie chcąc uczestniczyły w tym procederze w mniejszym lub większym stopniu ,więc nie ma co się dziwić ,z niebiblijnych praktyk trzeba się leczyć. No i pozostaje w przypadku tych osób druga ważniejsza kwestia -rodzina katolicka osoby ,która przeszła na luteranizm ,prędzej czy później dojdzie do sytuacji ,w której dojdzie do zrzutki ,zamówienia mszy ,obecności na niej i co wtedy? Jak mówili przedmówcy sprawa sumienia. Ale jak postąpić ,gdy osoba wychowana w katolickiej wierze oczekuje modlitw i mszy od nas ,no cóż powtórzę tylko sprawa sumienia ,każdy człowiek powinien postępować według swego serca.

[Jacek]

Msza za zmarlego za zbawienie jego duszy, jest pozbawione sensu i logiki. Czlowiek bedzie sodzony za cale swoje zycie od kolebki do grobu. I tak jak postepowal bedzie podsumowany na sadzie ostatecznym. I my tutaj nic nie mozemy zmienic. To tak jakbysmy chcieli na Boga naciskac i Mu dyktowac co ma robic. Kosciol rzymski- nie mylic ciagle z katolikami, zrobil z tego dochodowy interes, wbijajac do glowy wiernemu ze jest wszechwladny uprosic Boga o laske oczywiscie za kase. Ten sposob Kosciol Rzymski przeflancowal ludzkie zachowanie w rodzaju przekupstwa tzn. Dajesz lapowke sekretarce a ona z dyrektorem to zalatwi i to jest odzwierciedlenie tej sytuacji.

[Tomasz]

Viking użył dosyć mocnego porównania, ale niestety trafnego. Wracając jednak do konkretnej sytuacji, jaka jest omawiana w bieżącym wątku - myślę, że nie do końca jest tak jak napisał Matek. Tutaj raczej nie chodzi o "wyleczenie się" z pewnych przyzwyczajeń, ale spełnienie woli bliskiego zmarłego. Ewangelik staje tutaj przed niesłychanie trudnym dylematem. Nie wiem jak postąpiłbym w takiej sytuacji i nie chciałbym nigdy się w niej znaleźć.
Nasunęła mi się tutaj jeszcze jedna myśl - wyobraźmy sobie sytuację odwrotną. tj. zmarła osoba jest jedynym Ewangelikiem w rodzinie i przed śmiercią wyraźnie podkreśliła, że chce mieć pogrzeb ewangelicki ...

[Wildente]

No i pozostaje w przypadku tych osób druga ważniejsza kwestia -rodzina katolicka osoby ,która przeszła na luteranizm ,prędzej czy później dojdzie do sytuacji ,w której dojdzie do zrzutki ,zamówienia mszy ,obecności na niej i co wtedy?

Nic. Zakazu nie ma przecież. Zrzucając się na mszę za zmarłego nie robisz przecież niczego bezbożnego czy grzesznego.
Nawet jeśli mu to już nic nie pomoże, to co? Msza katolicka nie jest wyklęta przez ewangelików.

Obecność personalna na takiej mszy chyba też nie jest negatywna.