Zgoda 100% Później mamy ludzi, którzy twierdzą (autentyczne słowa mojego dziadka za życia, katolik, "średnio" wierzący): "Jak umrę, to dacie na mszę, pomodlicie się za mnie i mnie z czyśćca albo piekła wyciągnięcie". Szkoda, że wtedy byłem jeszcze dzieckiem i nie mogłem go przekonać, jak bardzo się myli.Maksymilian napisał(a):Potępiam i odrzucam. Nad czym Bóg ma roztoczyć opiekę? Jak wierzyła jest bezpieczna, a jeśli nie wierzyła nic jej nie pomoże. Sensowność takich modlitw jest żadna, a nawet szkodliwa, bo człowiek zamiast modlić się o coś pożytecznego to prosi o coś co się już zmienić nie może.
Żadne modlitwy nic nie dadzą. W jakim momencie zastanie nas śmierć, tak będziemy potraktowani. Nie ma wyjścia z piekła. Chyba lepiej nie może to być przedstawione niż w historii o Łazarzu.
@Grzegorz - Ty tak serio z ta modlitwą?
Wysłane z mojego MI MAX 2 przy użyciu Tapatalka