Co oznacza bycie najmniejszym w Królestwie Niebios?

[Grzegorz]

Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
Mt 5, 17-20

Co może oznaczać bycie najmniejszym w Królestwie Niebios? Wydawać by się mogło, że rozwiązywanie przykazań i fałszywe nauczanie ludzi jest obrazą Boga i taka osoba nie wejdzie do Królestwa Niebios. A jednak Jezus sugeruje, że wejdzie, choć będzie nazwana najmniejszą. Z kolei wskazuje, że jest coś gorszego od rozwiązywania przykazań - to jest sprawiedliwość faryzeuszów. Ta odsuwa od zbawienia. Jak myślicie, na czym dokładnie polega to rozróżnienie? Zapraszam do dzielenia się refleksjami.

[Aleksander]

Św. Mateusz w swojej Ewangelii przedstawia Pana Jezusa jako nowego Mojżesza, nowy początek. Jednak nowy początek nastąpi po przez wypełnienie lub spełnienie starego. O tym już była mowa kilka razy (2:15, 17-18, 23; 3:15) i samo wypełnienie było niespodzianką. Kto mógł by pomyśleć że słowa "z Egiptu powołam Syna mojego" (Ozeasza11:1) swoje wypełnienie w Jezusie znajdą w ucieczce od Heroda. Owe wypełnienie jest związane z objawieniem Pana Jezusa jako prawdziwego Izraelity, który na nowo przeżywa/ odtwarza historię Izraela. Dlatego Ewangelia zawiera ogrom obrazów historii Izraela. Pan Jezus również jest przedstawiony jako Bóg Izraela, który spełnia obietnice i prowadzi Swój lud do zbawienia.
Jednak uczeni w Piśmie najwyraźniej tego nie pojęli. Przyczyna ich podstawy kryła się w hipokryzji. Trzy razy są nazwane posługa farzeuszy hipokryzja w wer. 2,5 i 16.
Ewangelista po przez formę stylistyczną obrazuje Pana Jezusa jako nowego Mojżesza. Widać to w strukturze księgi. Zawiera ona 5 mów/instruktaż Jezusa: kazanie na Górze 5-7; polecenia do misji 10; przypowieści o królestwie 13; polecenia dotyczące przebaczenia i dyscypliny 18; ostrzeżenia i instruktaż przed sądem 23-25. Same mowy odpowiadają historycznym etapam Izraela.
Największym zagrożeniem dla Izraela w nowej drodze zbawienia była fałszywa i zwodnicza duchowość religijnych przywódców. Ich religijność na pokaz nastawiona była na poszukiwanie chwały u ludzi. Pan Jezus nie mówił że nie trzeba szukać nagrody, lecz tej nagrody trzeba szukać u Boga.

[Elżbieta]

Może to oznacza, że jeżeli ktoś będzie fałszywie nauczał będzie nazwany w Królestwie Niebios - najmniejszym ( nie wejdzie do tego Królestwa)

Jezus chyba nie sugeruje nic takiego, po prostu trzeba się dokładnie zastanowić nad tym wersetem. W Biblii jest kilka takich tekstów, które wymagają głębszego zastanowienia się.

[blaisee]

Zgadzam sie z Elzbieta. Z tego fragmentu nie wynika ze taka osoba wejdzie do nieba - Przeciwnie, przeciez jest napisane na koncu. Poprostu osoba taka bedzie dla krolestwa niebios najmniejsza, ale nigdzie nie jest napisane ze tam wejdzie

[Aleksander]

W tekście jest kilka słów określających stosunek do Prawa. Pan Jezus nie przeszedł znieść Prawa, tylko wypełnić. Są tacy którzy łamią Prawo (grzeszą) i (ale) uczą Prawo zachowywać zbawieni będą, jednak wejdą do królestwa z mniejszymi zaslugami. W odróżnieniu od wiernych Prawu w mowie i uczynku. Jednak farezeuszy żadnej z tej kategorii nie podpadają. Oni są zwodzicielami.

[Grzegorz]

nazwany w Królestwie Niebios - najmniejszym ( nie wejdzie do tego Królestwa)

No nie wiem. Jezus mówi, że najmniejszy w Królestwie Niebios większy jest niż Jan Chrzciciel [Mt 11, 11]. Także raczej mowa o zbawionych.

Są tacy którzy łamią Prawo (grzeszą) i (ale) uczą Prawo zachowywać zbawieni będą, jednak wejdą do królestwa z mniejszymi zaslugami.

Pastorze, zgadzam się z takim twierdzeniem, ale słowa Jezusa są o czym innym. Chodzi o sytuację gdy ktoś naucza innych, że nie trzeba wypełniać jakiegoś przykazania. Może Jezus miał na myśli przepisy rytualne?