przez Grzegorz » Pn mar 23, 2015 15:04
Istotnie, lupusie, jedno z pierwszych skojarzeń to [Mt 10, 34]: Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. I w tym sensie kupowanie miecza mogłoby oznaczać zdobywanie wiary albo trwanie w niej wbrew przeciwnościom.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale słowa a kto nie ma miecza można chyba przetłumaczyć jako i kto nie ma miecza. Wtedy staje się to dla mnie jaśniejsze:
Gdy was posłałem bez trzosa, bez torby, bez sandałów, czy brakowało wam czegoś? A oni na to: Niczego. [Bo choć brakło im trzosa, torby i sandałów, to mieli miecz.] On zaś rzekł do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go weźmie, podobnie i torbę, i kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi. [Bo choć ma trzos, torbę i suknię, to nie ma miecza.] Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spełnia się. Oni zaś rzekli: Panie, oto tutaj dwa miecze. [Nie zrozumieli o co chodzi.] A On na to: Wystarczy. [Wystarczy, bowiem nie o to chodziło.]
Co sądzicie?