Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Boska nieomylność a biblijny potop.

Rozmowy o Biblii i jej nauce w świetle teologii luterańskiej

Boska nieomylność a biblijny potop.

Postprzez Kubala95 » Pt gru 26, 2014 17:44

Wiemy wszyscy, że Pan Bóg jest istotą nieskończenie doskonałą, zatem również nieomylną. Przypomniał mi się pewien fragment Księgi Rodzaju, który kiedyś mnie zainteresował, ale jednak jakoś nigdy nie wgłębiłem się w ten problem. Chodzi mianowicie o:

Noe zbudował ołtarz dla Pana i wziąwszy ze wszystkich zwierząt czystych i z ptaków czystych złożył je w ofierze całopalnej na tym ołtarzu. Gdy Pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: << Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem. Będą zatem istniały, jak długo trwać będzie ziemia: siew i żniwo, mróz i upał, lato i zima, dzień i noc. >>

(Rdz 8, 20-22)


Czy ta sytuacja nie jest trochę paradoksalna ? W pewnym sensie wygląda to tak, jakby Bóg... przyznawał się do błędu. Stwierdza niejako, że niesprawiedliwie ukarał cały świat, ponieważ wina spoczywała na samych ludziach. Zatem, co o tym myślicie ?
Kubala95
 
Posty: 326
Dołączył(a): So kwi 27, 2013 23:42
wyznanie: chrześcijanin
  

Re: Boska nieomylność a biblijny potop.

Postprzez Witold » N gru 28, 2014 23:11

nie jest paradoksalna, Bóg raczej boleje nad tysiącami innych osób które chociaż mogły, nie podporządkowały się. tak samo dały wolną wolę diabłu ..
Witold
 
Posty: 654
Dołączył(a): Cz lis 29, 2012 23:17
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Boska nieomylność a biblijny potop.

Postprzez Aleksander » Pn gru 29, 2014 01:16

Tych słów nie można w ten sposób odczytywać . Być może tłumaczenie nie oddaje właściwego tonu , jednak są to słowa ustanowienia. Podobnie brzmią słowa ustanowienia sakrmentu Wieczerzy Pańskiej. To ciekawe, ze czytamy wydarzenia z życia Noego jednak opisane za pomocą terminów objawionych dopiero Mojżeszowi na pustyni Synaj. Proszę porównać je z 1 rozdziałem księgi Kapłańskiej i słowami ustanowienia porządku liturgicznego w Świątyni za pomocą ofiar. Słowo ofiara właściwie też nie jest dobrym tlumaczeniem, lepsze jest "bliskoprzynoszenie" , chyba jakoś tak. Bliskoprzynoszenie wierząca osoba przynosi gdy chce przybliżyć się do Boga, albo właściwie powiedzieć gdy Bóg woła do siebie na spokanie. Ofiara jest reprezentantem samego składającego, innymi słowy pokonuje drogę , którą powinna pokonać osoba wierząca. Zamiana w miłą przyjemną woń oznacza transformacja wierzecego człowieka z chwały w chwałę. A cały obrzęd/rytuał/sakrament jest nazwany obrzędem przypomnienia Bogu o Jego obietnicach złożonych ludzkości, obietnice zbawienia. Słowa wypowiedziane Noemu są właściewie obietnicą. Na końcu tylko przypomnę o słowach ustanowienia sakramentu naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz tego że zostały one nazwane przypomnienem. Jest to dokładnie ten sam schemat objawiony jeszcze Noemu.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  


Powrót do Biblia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości