przez Grzegorz » N sie 14, 2016 23:52
Ha, aż dziw, że nie wrzuciłem do tego wątku swoich rozważań spisanych w listopadzie 2014 r. Zamieszczam je poniżej:
Punktem wyjścia do rozważań nad treścią pierwszego listu apostoła Jana będzie koncepcja podziału grzechów na lekkie i ciężkie. Zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego niektóre grzechy nie pozbawiają łaski uświęcającej, przyjaźni z Bogiem, miłości ani, w konsekwencji, szczęścia wiecznego [KKK 1863]. Wśród podstawowych argumentów biblijnych przemawiających za taką możliwością jest fragment pierwszego listu apostoła Jana:
Jeżeli ktoś widzi, że brat jego popełnia grzech, lecz nie śmiertelny, niech się modli, a Bóg da mu żywot, to jest tym, którzy nie popełniają grzechu śmiertelnego. Wszak jest grzech śmiertelny; nie o takim mówię, żeby się modlić. Wszelka nieprawość jest grzechem; lecz nie każdy grzech jest śmiertelny.
1 J 5, 16-17 [Biblia Warszawska]
Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że rzeczywiście istnieją grzechy, które nie są śmiertelne i nie ściągają potępienia same z siebie. Takie spojrzenie wydaje się być jednak trudne do pogodzenia z innymi fragmentami Pisma Świętego, np.:
Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego.
Jk 2, 10 [Biblia Warszawska]
I nie tak ma się sprawa z darem, jak ze skutkiem grzechu jednego człowieka; albowiem wyrok za jeden upadek przyniósł potępienie, ale dar łaski przynosi usprawiedliwienie z wielu upadków.
Rz 5, 16 [Biblia Warszawska]
Drugi cytat zdaje się sugerować, że chodzi o upadek Adama, ale o nim wspomina już jednoznacznie poprzedni werset, ponadto w innych przekładach jasno widać, że chodzi tu o grzeszność każdego człowieka z osobna:
I nie tak jest z darem jak z grzechem popełnionym przez jednego człowieka. Sąd bowiem nad jednym przestępstwem prowadzi do potępienia, dar natomiast uniewinnia od wielu przestępstw.
Rz 5, 16 [Biblia Poznańska]
I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów.
Rz 5, 16 [Biblia Tysiąclecia]
Istnieją więc mocne podstawy, aby twierdzić, że każdy grzech, bez wyjątku, sprowadza potępienie na człowieka. Dlaczego jednak w takim razie Jan czyni rozróżnienie na grzechy śmiertelne i takie, które śmiertelnymi nie są? Na to pytanie można odpowiedzieć wykorzystując prawdę o usprawiedliwieniu na podstawie wiary. Człowiek wierzący może zgrzeszyć, ale dzięki swojej wierze dostępuje usprawiedliwienia. Są jednak takie grzechy, których człowiek wierzący nigdy nie mógłby zrobić, bowiem musiałby zadziałać wbrew swej wierze. Popełnienie tych grzechów świadczy po prostu o tym, że człowiek nie ma w sobie wiary. Dlatego też te grzechy ściągają na niego potępienie i nie będzie on usprawiedliwiony. Stąd też nazywa je Jan śmiertelnymi, choć same w sobie nie są cięższe czy gorsze od innych nieprawości. Jeśli ktoś odrzuca Ewangelię Chrystusową, to każdy grzech popełniony przez niego będzie grzechem śmiertelnym.
Takie rozróżnienie pozwala łatwo wyjaśnić fragmenty pierwszego listu Jana, które na pierwszy rzut oka wyglądają groźnie:
Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma.
1 J 1, 8 [Biblia Warszawska]
Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził.
1 J 3, 8-9 [Biblia Warszawska]
Wydawać by się mogło, że w takim razie żaden człowiek nie narodził się z Boga! Jednak wystarczy przyjąć, że w drugim fragmencie jest mowa o grzechach śmiertelnych i wszystko staje się jaśniejsze:
Kto popełnia grzech [śmiertelny], z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. Kto z Boga się narodził, grzechu [śmiertelnego] nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć [śmiertelnie], gdyż z Boga się narodził.
Tak więc w pewnym sensie nauka o grzechach lekkich i ciężkich ma sens, ale tylko jeżeli potraktujemy je jako kryteria tego czy człowiek jest wierzący.