Elżbieta napisał(a):Jeżeli to śpiewanie było równie piękne jak nasza liturgia, to szkoda, że się nic nie dochowało
Tu jest cd z próbami rekonstrukcji. Można posłuchać fragmentów:
http://www.cduniverse.com/search/xx/mus ... ntoura.htmNa Youtube też można znaleźć:
http://www.youtube.com/watch?v=wMx8RkS17GACóż, mogę tylko przyklasnąć pastorowi Aleksandrowi. Dodam jeszcze, że często mówiąc o interpretacji symbolicznej ma się na myśli alegorezę, która na początku była stosowana do tych miejsc pisma, gdzie filozofom zdawało się, iż Bóg jest przedstawiony niezgodnie z ich wyobrażeniami. Raziły ich głównie antropomorfizmy, np. Bóg nie mógł się gniewać. Już oni osądzali Biblię z punktu widzenia obcej jej filozofii greckiej. Później ta metoda przekształciła się w taki sposób, że Pismo Św. stało się jakimś tekstem ezoterycznym, którego właściwy sens mogą zrozumieć tylko wybrani. Dlatego potrzeby się stał "urząd nauczycielski", który wszystko właściwie prostaczkom objaśni, a nawet przeczyta, by się nikt lekturą Pisma Św. nie trudził, bo to niebezpieczne. I słusznie Reformacja ją zarzuciła, eksponując sens literalno-historyczny, bo Słowo Boże jest skierowane do każdego. M. Luter twierdził, że Pismo Św. jest jasne w dwóch aspektach: zewnętrznym, gramatycznym, gdzie mają zastosowanie reguły gramatyki, oraz wewnętrznym, duchowym, gdzie Duch Św. oświeca czytelnika, by właściwie rozumiał. Naczelną zasadą hermeneutyczną, o której wspomniał pastor Aleksander jest: Pismo interpretuje samo siebie. Jeśli odwołujemy się do kontekstu, to jest to kontekst historyczny, w którym dany tekst powstawał, by go lepiej zrozumieć. Zasadniczo dziś przyjmuje się, że najważniejszy jest ten sens literalno-historyczny.
Inną sprawą od interpretacji alegorycznej jest występowanie w Biblii symboli/alegorii jako figur literackich. Na ich pojawienie się może wskazywać np. rodzaj literacki. Figury literackie mogą występować w przypowieści, poezji, bajce, apokaliptyce. W czasie interpretacji warto stosować się do pewnych zasad, np. tych, jakie podaje W. R. Palmer w książce „Jak rozumieć Biblię”. M. in. 1. Każdy fragment posiada tylko jedno znaczenie; 2. Najczęściej prawidłowe jest najprostsze i najbardziej oczywiste znaczenie; 3. Najważniejsze jest wyjaśnienie samego autora; 4. Tekst należy interpretować zgodnie z kontekstem; 5. Należy brać pod uwagę środowisko autora 6. Każdy fragment powinien zgadzać się z innymi fragmentami; 7. Jeden fragment często wyjaśnia drugi; 8. Tekst winien być interpretowany zgodnie z idiomami, które zawiera; 9. Należy brać pod uwagę formy językowe.
W tej książce podane są też sytuacje, kiedy można doszukiwać się mówienia symbolicznego. Jedna z nich dotyczy podanego przykładu, czyli Mt 18: 8-9. Według autora jest to sytuacja, gdy odczytanie dosłowne prowadziłoby do niemoralnych wniosków, bo Bóg zawsze nauczał, że okaleczanie ciała jest grzechem. Wypełnienie tego nakazu byłoby złem moralnym. I tak na ogół w Kościele to rozumiano. Co ciekawe Orygenes, który skądinąd miał skłonność do alegoryzowania, akurat ten tekst zrozumiał dosłownie i ponoć odciął sobie to i owo.
Jeśli ktoś nie zetknął się z tematem kreacjonizmu, warto choćby poczytać sobie materiały z tych stron:
http://www.creationism.org.pl/http://www.stworzenie.org/