Focjusz napisał(a):MaciejKa napisał(a): Otwarta komunia jest świetna dla kalwinistów, którzy uważają że ten kto nie wierzy przyjmuje po prostu tylko chleb i wino, także jakby co to się nic nie dzieje.
Czyli oni traktują Komunie świętą jako "wyżerkę"
No ładnie...
moim zdaniem nieładnie jest tak atakować reformowanych sugerując, że z ich rozumienia ostatniej wieczerzy ma wynikać brak szacunku do komunii. to, że jest to "tylko" symbol nie oznacza, że nie wiążą się z tym jakieś wyższe uczucia religijne.
zresztą nie bez powodu wyraz "symboliczny" ma dwa niemal przeciwstawne znaczenia. ;)
a jako dowód na absurdalność takiego związku przyczynowo-skutkowego [brak wiary w transubstancjację
kościelne bistro i lekceważenie sakramentu] mogę podać ciekawostkę dotyczącą tzw. żetonów komunijnych, zalecanych już przez Kalwina i stosowanych powszechnie m.in. w szkockim Kościele prezbiteriańskim. ich stosowanie miało na celu właśnie ograniczenie dostępu "niegodnym" i zapewnienie [zapewne w dobrej wierze tych, którzy je stosowali] odpowiedniego szacunku dla sakramentu poprzez praktykowanie komunii zamkniętej.
dodatkowo była to forma ochrony przed szpiegami w czasach prześladowań religijnych.
http://www.coinlibrary.com/wpns/club_wp ... munion.htmhttp://www.allegromat.pl/aukcja85982[większość dyskusji w tym wątku dotyczy problemu zamkniętej komunii, może warto by to było jakoś odnotować w tytule wątku?]