Kościoły ewangelikalne potrafią rozpalić u ludzi rozczarowanych KRK romantyczny idealizm. Brak dobrze rozbudowanej teologii zaś sprawia z czasem dostrzeżenie płytkich odpowiedzi lub wprost unikanie tematów.
Pod tym względem luteranizm potrafi przewrócić stopy na ziemię, po otrzymaniu zimnego prysznica oczywiście. Teologia jest bardzo rozbudowana. Jednak od ponad 200 lat toczona jest batalia z hermeneutyką krytycznego odczytywania Pisma Świętego. Moim zdaniem, KEA od pokoleń bombarduje swoich członków krytyka Pisma. Liturgia na szczęście pozostaje biblijna. Kazania już niestety. Problem zaś krytyki tekstu nie jest wyłącznie problemem KEA, lecz sprawa globalną, wszystkie kościoły się z tym zmagają.
Kilka lat temu miałem okazję dyskutować prywatnie z o. Georgem. Holender konwertował z kościoła zielonoświątkowego na prawosławie. Studiował w Anglii w seminarium u o. Johna Behra. Otrzymał święcenia kapłańskie w Kościele Prawosławnym. Służył w UK i Stanach Zjednoczonych. Po kilku latach zrezygnował. Tłumaczył mi że nie mógł poradzić z panującą rusifikacją oraz pewna mentalnością. W końcu przyłączył się do Anglikańskiego Katolickiego Kościoła. Próbował założyć parafię w Anglii. Wrócił z żoną i dziećmi do Holandii. O. Aleksander Schmemann też był bliski opuszczenia Kościoła Prawosławnego z powodu duchowości babuszek, które biją pokłony jakbyś był wcielonym bogiem. W Polsce dochodzi bardzo zła atmosfera wynikająca z konfliktu polsko-ukraińsko-rosyjskiego. Jak to się mówi w kawale o łemku. "Pewien łemek spotyka drugiego na ulicy i pyta go do jakiego kościoła ten chodzi Prawosławnego czy Greko-Katolickiego? A ten mu odpowiada, że on do polityki się nie miesza!" ))
Sent from my ONEPLUS A5010 using Tapatalk