Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Dokąd zmierzamy?

Dokąd zmierzamy?

Postprzez m-mig » Pt sie 04, 2017 09:48

Dłuższe rozmowy z Ukrainką, luteranką, która zawitała do mojego zboru, skłoniły mnie do paru refleksji. Pani Liana pochodzi z kościoła w Chersoniu, który dwadzieścia lat wcześniej w ogóle nie istniał, został założony w latach 90, przez misjonarzy z Niemiec i USA i dziś liczy prawie 2 tys. członków. Jej opowieści o tym jak ich zbór funkcjonuje, zaangażowanie ludzi, pastora w różne inicjatywy po prostu wprawiły mnie w osłupienie. Widzę po tej osobie jak bardzo żyje wiarą w Jezusa Chrystusa i że jest to jej całe życie. U nich pastor łączy obowiązki zawodowe wynikające z innej pracy, z obowiązkami kościelnymi. A tymczasem u nas? No właśnie jak jest. Mam wrażenie, że większość luteran w Polsce woli zajmować się uprawianiem polityki, nie ważne czy z lewej czy z prawej strony. Pastorzy często boją się działać albo zwyczajnie przywykli do w większości przypadków wygodnego życia. Sens naszej wiary zaczyna się zatracać, coraz mniej w niej Boga, Pisma Świętego i odwagi do jego głoszenia. Jako Kościół mamy największe możliwości ze wszystkich kościołów protestanckich w Polsce, mam jednak wrażenie, ze to nie wykorzystany potencjał. Dlaczego gdzieś indziej coś jest możliwe co w Polsce nie jest możliwe? Czy na prawdę jedynym ratunkiem uzdrowienia polskiego luteranizmu jest rozłam, bądź sprowadzenie misjonarzy choćby z LCMS? Co każdy z nas może zrobić?..
m-mig
 
Posty: 15
Dołączył(a): Śr sty 11, 2017 08:38
wyznanie: ewangelickie
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Herbert » Pt sie 04, 2017 11:33

Rzekłem: «Będę pilnował dróg moich, abym nie zgrzeszył językiem;
nałożę na usta wędzidło
, dopóki naprzeciw mnie jest występny».
Oniemiałem, zamilkłem pozbawiony szczęścia,
lecz moja boleść wzmogła się na nowo.
Serce w mym wnętrzu rozgorzało;
gdy rozważałem, zapłonął w nim ogień: język mój przemówił.
(Ps 39)
Herbert
 
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Elżbieta » So sie 05, 2017 00:24

M-mig, mogę tylko powiedzieć, że zanim weźmiesz się do krytykowania swego , zastanów się co Ty sam osobiście zrobiłeś dla swojej parafian. Z boku tylko się tak wydaje, że ksiądz ma wygodne życie.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Herbert » So sie 05, 2017 19:38

"Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do NASZYCH zborów.
Znam uczynki twoje: Masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły. Bądź czujny i utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci; nie stwierdziłem bowiem, że uczynki twoje są doskonałe przed moim Bogiem. Pamiętaj więc, czego się nauczyłeś i co usłyszałeś, i strzeż tego, i upamiętaj się!"
Herbert
 
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Maksymilian » N sie 06, 2017 11:38

No cóż, powody Twojego zmartwienia są słuszne, ale uważam, że nie jest aż tak źle jak to opisujesz.

Jeden wątek, który poruszyłeś mnie również dotyka, a mianowicie polityka. Rzeczywiście jest to bardzo zły trend, że kościół zaczyna mieszać się w politykę, a na pewno miesza się w politykę nie tak jak powinien, bo zadaniem kościoła w polityce jest wskazywanie na boskie pochodzenie władzy świeckiej i wskazywanie na to, że należy być władzy poddanym tak dalece jak to Pismo zezwala.

Co do pastora, który łączy pracę zawodową i bycie pastorem, mamy jedną osobę w Polsce co pracuje zawodowo i jest duchownym. Nazywa się diakon Halina Radacz służy w dwóch miejscach na raz i jeszcze pracuje, o ile się nie mylę, jako księgowa.
Maksymilian
 
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Adamek » N sie 06, 2017 17:12

Herbert ma racje gdy pisze :Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha, co DUCH mówi do zboru do zboru." Więc drodzy bracia i siostry jak słuchamy? Jeśli jet żle
to róbmy coś, a nie czekajmy aż Bóg pośle anioła Gabriela i za nas zrobi robotę, którą mamy MY zrobić i nie czekajmy aż przyjdzie Bóg, bo kiedy przyjdzie, to może się okazać, że tylko po to aby " ruszyć nasz świecznik" ale wtedy może być za późno.
Adamek
 
Posty: 30
Dołączył(a): Cz kwi 04, 2013 18:59
wyznanie: ewangielik
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Maksymilian » N sie 06, 2017 17:37

Każdy z nas może sobie w tej kwestii wiele zarzucić, że jesteśmy grzeszni i często dajemy pola wrogowi w naszym duchowym życiu. Dlatego bez umartwiania grzechów w mocy Ducha nie jest możliwe działanie aby taka sytuacja jaka ma miejsce mogła ulec zmianie. Myślę, że często nie mamy odwagi na śmiałe kroki w kwestii zaangażowania się w parafii, diecezji czy kościele. Ora et labora, módl się i pracuj, tą maksymą zachęcam do modlitwy i działania. A brat ma istotnie rację igramy sobie z Bogiem w naszym kościele nie pytając go o Jego wolę, a czyniąc swoją.
Maksymilian
 
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Adamek » N sie 06, 2017 18:52

Otóż to. Mam zrobić wszystko co do mnie należy,a wtedy Bóg zrobi resztę. My mówimy: Ja poczekam,jak Pan Bóg coś zrobi,to ja też coś może zrobię.Tak być nie może, bo być może Pan przechodził obok nas do czegoś zapraszając, a my? My nadal czekamy.
Adamek
 
Posty: 30
Dołączył(a): Cz kwi 04, 2013 18:59
wyznanie: ewangielik
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Maksymilian » N sie 06, 2017 19:14

Czasem mogą być to rzeczy małe, nawet z pozoru drobne, ale jeśli nie zaczniemy czegokolwiek robić np. udzielać się w chórze, w życiu parafialnym, świadczyć w miejscach gdzie Pan nas postawił to martwota będzie narastać. Zbliża się okres kiedy będzie się robić "Prezent od choinkę", akcja polega na robieniu paczek na święta Bożego Narodzenia dla biednych dzieci z Białorusi, Ukrainy i Rumunii, w to można się zaangażować, zaprosić do akcji również swoich znajomych, kolegów z pracy rodzinę w parafii tą akcję zorganizować. Wiele jest takich rzeczy albo służba odwiedzinowa wśród starszych parafian.
Maksymilian
 
  

Re: Dokąd zmierzamy?

Postprzez Herbert » N sie 06, 2017 20:35

Wazne sa solidne Godziny Biblijne. I w malych grupach trzeba modlic sie o ozywienie parafii (przebudzenie), nawet jesli Rada Parafialna nie jest tym zainteresowana. I modlic sie za pastora, ktory czesto jest miedzy mlotem a kowadlem.
Herbert
 
  

Następna strona

Powrót do Nasza historia i tożsamość

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości