"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą. Kto zaś wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec. Temu odźwierny otwiera i owce słuchają jego głosu, i po imieniu woła owce swoje, i wyprowadza je. Gdy wszystkie swoje wypuści, idzie przed nimi, owce zaś idą za nim, gdyż znają jego głos." (J 10, 1-4).
W kontekście niedzielnej Ewangelii o Dobrym Pasterzu zauważyłem przykry błąd w prawie wszystkich polskich tłumaczeniach Biblii (zarówno katlickich jak i protestanckich), który niestety przyczynia się do dość popularnego nieporozumienia dot. "organizacyjnej" jedności chrześcijan lub też "ekumenizmu":
J 10, 16
"Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz." (Biblia Warszawska)
"Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz." (Biblia Tysiąclecia)
"Mam też inne owce, które nie są z tej owczarni (aules, ang. fold, niem. Stall). Muszę je przyprowadzić, i będą słyszeć mój głos. I będzie jedna trzoda (poimne, ang. flock, niem. Herde) i jeden pasterz." (http://biblia.oblubienica.eu/interlinea ... /undefined)
Przecież w kontekście całości widać, że wcale nie "jedna owczarnia" (aules) jest celem, lecz jedna trzoda (poimne), która się pasie na zewnątrz ("Na niwach zielonych pasie mnie. Nad wody spokojne prowadzi mnie." Ps 23, 2) - w zamkniętej owczarni przebywamy raczej tylko nocą.