Witajcie, Elżbieto, Aniu i Tomaszu. Tomaszu, widzę, że jesteś z Sosnowca.
Jako że jest to miasto, gdzie się wychowałem (wyjechałem kilkanaście lat temu, moi rodzice też się już zdążyli przeprowadzić, więc zostało mi tam tylko trochę szkolnych kolegów i przyjaciół), chciałbym zapytać, czy luteranie są może bardziej widoczni w mieście niż było to "za moich czasów"? Osobiście śmiem twierdzić, iż to, że w ogóle wiedziałem, gdzie jest kościół luterański było spowodowane tym, że był on bardzo blisko mojej szkoły (nawet kiedyś było w niej spotkanie różnych wyznań i gościł na nim, poza księdzem katolickim, ksiądz luterański i prawosławny) - nigdy nie byłem w środku, ani nie interesowałem się bliżej. Jestem pewny, że wtedy statystyczny mieszkaniec Sosnowca w ogóle nie wiedział, że w ogóle jest w mieście parafia luterańska (co do cerkwi, to jest ona jednak bardziej okazała i bliżej dworca, więc pewnie więcej osób miało taką świadomość ;), a o np. mariawitów, którzy też przecież są, pewnie szkoda nawet pytać). Czy coś się od tego czasu zmieniło (wyjechałem ostatecznie około 2000 r.) i jesteście bardziej widoczni?