Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Adwentyści Dnia Siódmego

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez skomplik » Śr kwi 11, 2012 11:04

No to już wiesz, że Pismo mówi o sabacie i jesteś świadomy. Dobrowolnie cię też nikt nie zmusza, więc wszystko pasuje.


Wiem i uważam że dzieki łasce Bożej wypełniam ten przepis.

Niewielu chyba chrześcijan ma możliwość nie pracować przez cały tydzień.


No widzisz, a Paweł mówi żeby każdy pracował - wniosek ZAWSZE pamiętaj o Bogu. On jest naszym sabatem nawet podczas pracy.

Tylko skąd pewność, że uwolnił? Owszem, Bóg uwolnił Piotra od nieczystego jedzenia, owszem, mogę zrozumieć, że przepisy ofiarnicze nas nie obowiązują, ale Jezus wyraźnie mówi, że Zakon do końca świata nie przeminie.


Uwolnił to niefortunne słowo - lepszym jest "wypełnił za nas".
skomplik
 
Posty: 723
Dołączył(a): So paź 01, 2011 19:58
wyznanie: Chrześcijanin
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Wildente » Śr kwi 11, 2012 12:09

Vojtas napisał(a):
Wildente napisał(a): A prawo państwowe cię do tego zmusza? Możesz odmówić przecież. To jest właśnie niestety ten relatywizm moralny coraz powszechniejszy. Ja Muszę. A jak dobrze przeanalizować, to nie musisz. Ja już nie mam zajęć w niedzielę od ponad roku. Wystarczyło powiedzieć ,,nie, nie pracuję''. Soboty też tylko do czerwca.


Czyli znowu ten Jezus to był straszny bezbożnik (idąc tropem Wildente). Łamał Zakon uzdrawiając chorych w sabat,a takze z uczniami zbierali kłosy


Co innego jest uzdrawianie chorych albo zerwanie kłosu, żeby się najeść, a co innego 12 godzin nasiadówki na kasie fiszkalnej w supermarkiecie albo harówka przy wyrębie lasu. Jezus nie mówił, że sabat jest do bani, tylko podawał przykłady że wół wpadnie do studni albo coś w ten deseń.

Wojtek napisał(a):Wyciszenie o którym pisze Wildente mamy w Chrystusie 24h na dobę 7 dni w tygodniu, 365 a nawet czasem 366 dni w roku. Sabat był tylko cieniem rzeczy przyszłych.


No to dalej sobie tak głoście, aż się ludzie zajadą na śmierć albo, co prawdopodobniejsze, wpadną w szaleństwo.

Odpocznienie w Jezusie... To przypomina mi tę opowieść o księdzu w czasie potopu, co mu Bóg trzy razy ratunek wysyłał. Jezus cudownie chrześcijan ładuje wbrew prawo matury stworzonym przez samego Boga? No jasne, że może, ale takie rozumowanie jest chyba mało sensowne.
Wildente
 
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Elżbieta » Śr kwi 11, 2012 12:41

Wildente, jeżeli jesteś luteranką, jak sama piszesz, to zacznij myśleć i pisać jak luteranka, a nie jak członek ADS, bo jak na razie zaczynasz rozwalać KEA od środka
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Wildente » Śr kwi 11, 2012 13:23

Elżbieta napisał(a):Wildente, jeżeli jesteś luteranką, jak sama piszesz,


Sama piszę? Od początku mam chrześcijanka w wyznanie wpisane w profilu, nie luteranka.

Elżbieta napisał(a):to zacznij myśleć i pisać jak luteranka, a nie jak członek ADS, bo jak na razie zaczynasz rozwalać KEA od środka


Rozumiem, że wyrzucasz mnie z KEA, bo uważam, że człowiek powinien wypoczywać i wyciszać się także fizycznie... Na szczęście nie masz takiej władzy.
Ostatnio edytowano Śr kwi 11, 2012 13:30 przez Wildente, łącznie edytowano 3 razy
Wildente
 
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Elżbieta » Śr kwi 11, 2012 13:26

Nie, nie wyrzucam, źle mnie zrozumiałaś.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Agnes » Śr kwi 11, 2012 16:46

Wildente - idę w niedzielę do moich studentów, gdyż jak już napisałam są to osoby studiujące zaocznie, a więc w weekendy. Jest to dla nich jedyna szansa zdobycia wyższego wykształcenia, ponieważ muszą pracować i utrzymać swoje rodziny (wielu ma małe dzieci), a nie mają dobrze sytuowanych rodziców, którzy by im zafundowali studia. Widać po nich, że są ludźmi spracowanymi, którzy mimo wszystkich przeciwności i trudów chcą się uczyć. Także dlatego, żeby mieć szansę na lepszą posadę - nie po to, aby zażywac luksusów, ale aby zapewnic bezpieczny dom swoim dziecio. Studenci ci nieraz są bardziej zdyscyplinowani i solidniejsi niż wielu studentów studiów dziennych.

Masz bardzo czarno-białą wizję świata. I niestety, nie obraź się, ale zaczyna mi się wydawać, że dobrze byłoby dołożyć trochę miłosierdzia do tej Twojej sprawiedliwości.
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Agnes » Śr kwi 11, 2012 16:50

I jeszcze jedno, Wildente. Na wątku o Funduszu przywołujesz często przykład pierwszych chrześcijan. Czy myślisz, że oni tam w Imperium Rzymskim mieli ustawowo zagwarantowany dzień wolny od pracy? Nie wydaje mi się. Zwłaszcza gdy byli niewolnikami (a takich było sporo). I jakoś sobie poradzili - nie tylko bez Funduszu, ale też bez wolnej soboty czy niedzieli. I byli bliżej Jezusa niż my.
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Elżbieta » Śr kwi 11, 2012 17:04

Wildente napisała :
Składki płacę w KEA. Teologicznie sympatyzuję również z baptystami (uważam chrzest niemowlaków oraz chrzest przez pokropienie za niebiblijne) oraz katolikami (uważam że Jezus ustanowił Sakrament Pokuty, a ewangelicy go odrzucili w sposób zupełnie szalony).


Jeżeli składki płacisz w KEA, to mam prawo sądzić, że mimo wszystko jesteś członkiem tego Kościoła, a jeżeli jesteś członkiem tego Kościoła , to bardzo mi przykro, że występujesz przeciwko niemu


Agnes, masz rację :P
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Wildente » Śr kwi 11, 2012 19:26

Elżbieta napisał(a):Jeżeli składki płacisz w KEA, to mam prawo sądzić, że mimo wszystko jesteś członkiem tego Kościoła, a jeżeli jesteś członkiem tego Kościoła , to bardzo mi przykro, że występujesz przeciwko niemu


A gdzie występuję przeciwko KEA? Bo uważam, że powinniśmy święcić sobotę a nie niedzielę? Sama twierdzisz co chwilę, że Luter nie występował przeciwko KRK domagając się jego reformy. Mi się marzy reforma chrześcijaństwa i przejście na soboty.

Agnes napisał(a):Wildente - idę w niedzielę do moich studentów, gdyż jak już napisałam są to osoby studiujące zaocznie, a więc w weekendy. Jest to dla nich jedyna szansa zdobycia wyższego wykształcenia, ponieważ muszą pracować i utrzymać swoje rodziny (wielu ma małe dzieci), a nie mają dobrze sytuowanych rodziców, którzy by im zafundowali studia. Widać po nich, że są ludźmi spracowanymi, którzy mimo wszystkich przeciwności i trudów chcą się uczyć. Także dlatego, żeby mieć szansę na lepszą posadę - nie po to, aby zażywac luksusów, ale aby zapewnic bezpieczny dom swoim dziecio. Studenci ci nieraz są bardziej zdyscyplinowani i solidniejsi niż wielu studentów studiów dziennych.


No, jak człowiek chce, to wszystko sobie wybieli i wytłumaczy. To, że zdradzisz męża z sąsiadem też możesz świetnie wyjaśnić, że on taki biedny był ten sąsiad, tak go ta wredna żona rzuciła. Albo jak kogoś okradniesz, to też można długą historyjkę o tym, że to zły człowiek był i zabrałaś mu, żeby go ukarać.

Niedawno tu gdzieś na forum był cytat z księgi liczb, gdzie Bóg kazał ukamieniować łamiącego sabat.

Kiedyś na zajęciach zaocznych mieliśmy zielonoświątkowca. I on miał zawsze w niedziele nieobecności. Zawsze. Po prostu nawet nie wchodziło w grę najmniejszą, żeby się pokazał. Nawet specjalnie egzaminy miał ustawiane, żeby nie wypadły w niedzielę. Nikt nie mówi, że chodzenie z Bogiem nie będzie wymagało wyrzeczeń. Bóg nie nakazał dnia wolnego dla złośliwości, ale dla twojego zdrowia. Jeżeli regularnie prowadzisz takie zajęcia zaoczne, to niszczysz siebie. Troska o studentów oczywiście chwalebniejsza niż ,,ja, fedruja na przodku w niedziela, bo wincyj płacom'', ale ja się tak nie umiem wybielić i dlatego od roku nie uczę w niedzielę. NIE I KONIEC.

Agnes napisał(a):Masz bardzo czarno-białą wizję świata. I niestety, nie obraź się, ale zaczyna mi się wydawać, że dobrze byłoby dołożyć trochę miłosierdzia do tej Twojej sprawiedliwości.


Rozumiem, że nie pobierasz wynagrodzenia za te zajęcia albo przekazujesz je od razu na akcje charytatywne albo podobne i w ten sposób okazujesz miłosierdzie.

Agnes napisał(a):I jeszcze jedno, Wildente. Na wątku o Funduszu przywołujesz często przykład pierwszych chrześcijan. Czy myślisz, że oni tam w Imperium Rzymskim mieli ustawowo zagwarantowany dzień wolny od pracy?


No jasne. Przecie Sanhedryn to nawet Piłatowi zrobił koło pióra, żeby Jezusa ukrzyżował, bo tak Sanhedrynowi pasowało. Nie dość, że obchodzili sabaty, paschy itp. to jeszcze w jednym z ostatnio wysłuchanych przeze mnie kazań pojawiła się teza, że Żydów to nawet Rzymianie do wojska nie brali, bo się bali, co będzie, jak wróg zaatakuje w sabat.

W imię Boga trzeba być twardym. Nie jest to łatwe. Mi też łatwo pisać, a upadam co 20 sekund. Tyle, że niebezpiecznie upadać bez świadomości upadania i wybielać się, że nie ja słabo chodzę, tylko ten chodnik taki krzywy.

Nie ma, że czasy takie, że teraz wszyscy po markietach w niedzielę łażą. Nie ma, że czasy takie, że teraz trzeba zarobić, nie ma że czasy takie, że teraz każdy ma mieć mgra.
Wildente
 
  

Re: Adwentyści Dnia Siódmego

Postprzez Elżbieta » Śr kwi 11, 2012 20:25

Oto co dostałam specjalnie dla Wildente na temat szabatu. - Oczywiście od duchownego KEA

"Warto zwrócić uwagę na to skąd wzięło się święcenie niedzieli i to skąd chrześcijanie zaczęli traktować ten dzień z wielką czcią. Wojujący "heretycy" twierdzą, że niedzielę zaczęto świętować dopiero za czasów Konstantyna Wielkiego, a więc w IVw. po Chrystusie, ale to nie jest prawda, bo Konstantyn jedynie zarządził, że niedziela jest dniem wolnym od pracy.
Tymczasem świętowanie niedzieli praktycznie rozpoczęło się od samego początku Chrześcijaństwa. Trzeba zwrócić uwagę, że chrześcijanie codziennie spotykali się na modlitwę, słuchanie Słowa i łamanie chleba, ale niedziela była obchodzona jako dzień Pański - pamiątka zmartwychwstania Chrystusa.
Odejście od świętowania sabatu nastąpiło jeszcze w czasach apostolskich, po tym, jak dla chrześcijan zamknięto dostęp do świątyni Jerozolimskiej i synagog. Po odcięciu się Judaizmu od "sekty" Jezusa, ta zauważyła, że przecież sam Pan Jezus powiedział kiedyś, że nie człowiek jest dla sabatu, ale sabat dla człowieka. Nie ma sensu sztywno trzymać się pewnych ram czasowych, ważne, żeby był jeden dzień w tygodniu poświęcony Bogu, a tym dla chrześcijan stała się w sposób naturalny niedziela, jako symbol zwycięstwa nad śmiercią, władzą grzechu i szatana."
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Inne wyznania i kościoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości