Leon XIII ze smutkiem stwierdza, że nabożeństwo ciągle jeszcze nie jest zadawalająco praktykowane. Uczy ponadto, że nadzieja płynie z modlitwy różańcowej, bo ona bardziej niż inne środki może uzyskać u Boga pomoc, jakiej potrzebujemy. Powracając zaś do ulubionego motywu pośrednictwa Maryi, Ojciec święty opiera się na zdaniu św. Bernardyna ze Sieny: Wszelka łaska, która bywa udzielona temu światu, przechodzi przez trzy stopnie: od Boga Ojca do Chrystusa, od Chrystusa do Najświętszej Panny, od Najświętszej Panny do nas. Wg papieża to pośrednictwo zarówno głoszą, jak i rozwijają tajemnice różańcowe.
źródło: https://www.liturgia.pl/Leon-XIII-1878- ... rozancowy/
Jest dla mnie dość przerażające jak bardzo Rzym zabrnął w teologiczne spekulacje.