W teorii, "na papierze", to brzmi dobrze. W rzeczywistości są to bardzo mocno rozdrobnione grupy. Biskupi wcale nie sprawują bliskiego pastorskiego nadzoru. Z tego powodu nie czuć jedności. Czasami mam wrażenie, że stroje liturgiczne są ważniejsze niż ludzie. Czytałem trochę o rozwoju sytuacji pastora w Białorusi. Przeszedł pod Baptystów do Luteran. Został biskupem. Promował ewangelicką teologię w internecie, YouTube i itd. Wszystko dobrze wyglądało. Chyba było za mało. Konwertował do takiej grupy statutowej starokatolickie. Został wyświęcony na biskupa zgodnie z sukcesją. Ubiera się teraz jak papierz. Być może nie wyglądało by to komicznie gdyby ceremonia nie odbywała się w mieszkaniu.
Utrzymuję kontakt z księdzem, Holender, który konwertował od zielonych na prawosławię. Studiował i został wyświęcony na księdza w Anglii. Jednak po kilku latach odszedł z Prawosławnego i przyłączył się do Anglo-Katolickiego. Od kilku lat jest bardziej misjonarzem. I też msze odprawia u siebie w mieszkaniu. Przynajmniej Stara się zakładać dosyć proste stroje. Nie sądzę że kryje się za tym filozofia kościołów domowych