Grzegorz, dlaczego uważasz, że systematyczność, dyscyplina w modlitwie i rozważaniu (medytacji) Słowa Bożego nie jest ponad naturalnym działaniem Ducha Świętego? Nie znam tradycji pietystycznej w luteraniźmie, aby móc podać jakieś przykłady, natomiast wśród purytan w Anglii były znane praktyki prowadzenia osobistego dziennika modlitewnego. Codziennie zapisywano myśli wynikające z rozważania Słowa Bożego oraz metodyczne prośby do modlitwy. W naszych czasach chrześcijańska organizacja "Nawigatirzy" czerpie z tradycji purytan. Na co tygodniowych spotkaniach uczestnicy grupy dzielą się swoimi zapisanym w dziennikach myślami. Uczą się rozpisywać prośby modlitewne na każdy poszczególny dzień tygodnia. Celem grupy jest uczyć się dyscypliny duchowej. Po swoim nawróceniu na chrześcijaństwo prowadziłem podobny dzienniczek dzień w dzień przez 3 lata:)Grzegorz napisał(a):Aleksander napisał(a):Jeśli powtarzanie ćwiczeń fizycznych prowadzi do dyscypliny ciała i osiągnięć, podobnie powtarzanie ćwiczeń duchowych prowadzi do dyscypliny duchowej i osiągnięć w sferze duchowej???
No nie, taka analogia jest niewłaściwa. W sferze ciała osiągnięcia zależą wyłącznie od naszych uczynków, musimy sami zapracować na osiągnięcia. Natomiast w sferze duchowej wzrost jest możliwy dzięki nadnaturalnemu wsparciu Ducha Świętego. To prawda, że częściowo bierzemy udział w naszym uświęceniu, ale tylko cześciowo (a w usprawiedliwieniu jesteśmy całkowicie bierni).
Sent from my LG-H850 using Tapatalk