Jacek napisał(a):No własnie Witold udzieliles sobie logicznej odpowiedzi. Tak taki kosciol reformowany o charakterze wysokokoscielnym, jest mi wtedy bardzo bliski,poniewaz pojęcie komunii w tym kosciele jest tozsame jak w staroluteranskim, i to cieszy. Zgadza się ubolewałem, nad zgubnym wplywem odmiany pruskiej Kalwinizmu, obecnie kultywowanego przez KER. Zapewne ten Holenderski refomowany jest mi blizszy w niektorych sprawach, niz polski KER, gdzie pastor kwitnie cały czas podczas nabozenstwa na ambonie, zero liturgii, tylko wieczne przemowy do narodu z ambony przeplatane piesniami. Witoldzie- jak moze mnie trapic zmiana kierunku na wysokokoscielny w kosciele reformowanym skoro sam jest oredownikiem wysokokoscielnosci ?, pozostaje mi tylko przyklasnąc hollenderskim reformowanym i krzyknąć - Tak trzymac. Wspolnym mianownikiem wysokoscielnosci w wyznaniach protestanckich jest coniedzielne sprawowanie sakramentu ołtarza, a nie jak w KER raz na trzy miesiące
Ja nie jestem zwolennikiem wysokokościelności a przynajmniej wielu jej aspektów jak rozbudowana liturgia, kadzidła i ozdobne stroje księży. Podobnie nie widzę nic dobrego w obrazach maryjnych w kościołach. Dla mnie co najwyżej może być to neutralne, no ale żeby się z tego cieszyć?