Cytuję za
ekumenizm.plZ informacji uzyskanych przez ekumenizm.pl wynika, że na list zareagował Konsystorz Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, który podkreślił, że nie chce, aby Kościół Ewangelicko-Reformowany był kojarzony z walką z religią. Na serwisach społecznościowych pojawiły się komentarze, że oświadczenie Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Reformowanego nie było konsultowane w powołanych do tego gremiach i jest przejawem strachu wobec większych Kościołów. Niektórzy członkowie Konsystorza odcięli się zarówno od formy, jak i treści oświadczenia.
Na początku ubiegłego roku wystosowaliśmy list otwarty do Biskupa Kościoła, w którym wyraziliśmy zaniepokojenie faktem porozumienia z KER, które jeszcze bardziej zbliżało nasze Kościoły. Na innych forach i stronach momentalnie zaczęto wylewać na nas kubły pomyj, a entuzjaści coraz większego zbliżenia z KER, aż piali z zachwytu na faceboku i luteranieforum nad podpisanym dokumentem, wyrażając wielkie zadowolenie i radość.
Ja tej radości nie podzielam i dystansuje się od takich wypowiedzi. Czas zresztą pokazuje, że z obecnym KERem jest nam zdecydowanie "nie po drodze".
Pamiętam, jak zarzucono nam, że chcemy odcinać się od KERu i jednocześnie szukamy jakiś "egzotycznych sojuszy" (chodziło tutaj o podjęcie działań zmierzających do zbliżenia z Kościołami skupionymi wokół Międzynarodowej Rady Luterańskiej). Przepraszam, ale ja tutaj czegoś nie rozumiem. Jeżeli osoba podająca się za luteranina uważa za "normalny" sojusz z Kościołem Reformowanym, który coraz bardziej jest rozkładany przez laicyzację i politykę, a za "egzotyczny" - sojusz z prawdziwymi kościołami luterańskimi jak SELK, czy LCMS - to ja z kimś takim nie mam o czym rozmawiać.