Towarzystwo Poradnictwa i Psychologii Pastoralnej w Polsce

[Elżbieta]

Ale takie kursy moga bardzo dopomóc w pracy. Uważasz, że duchowny zaraz po studiach wszystko wie, wszystko potrafi ? Możesz mi wierzyć, że taki człowiek potrzebuje bardzo wiele wsparcia i musi jeszcze bardzo wiele się nauczyć

[Paweł]

Ale takie kursy moga bardzo dopomóc w pracy. Uważasz, że duchowny zaraz po studiach wszystko wie, wszystko potrafi ? Możesz mi wierzyć, że taki człowiek potrzebuje bardzo wiele wsparcia i musi jeszcze bardzo wiele się nauczyć

O właśnie i tu dochodzimy do sedna !!!!!!!! Obecnie formacja duchownych będzie kształtowana przez psychologię, a nie wspólne nabożeństwa, rekolekcje i modlitwy.

[Elżbieta]

Pawle, piszesz, że nie ma problemów, a przecież nie mogę się z Tobą dogadać. Jak mam Cię przekonać, że Nabożeństwo i spotkania w kościele , to nie wszystko, często trzeba wyjść do ludzi całkowicie obcych , niewierzących, zagubionych, do takich, których nie zobaczysz w kościele

[Paweł]

Dobra, ja i tak uważam że nasz kościół kładzie akcenty nie tam gdzie są jego realne problemy. Ale może czepiam się, ostatnio wiele rzeczy uwiera mnie w KEA i stąd moje nastawienie.

[Paweł]

I będę uważał że te problemy biorą się z tego że za mało mamy Boga w kościele a za dużo współczenych pierdół.

[Elżbieta]

Ty jako szeregowy wierny, nie dostrzegasz tych problemów, ale uwierz mi, są, i to bardzo dużo i bardzo wielkie.

Możesz mieć małą próbkę tego co jest udziałem duchownych, przekonaj Heillosa

Pawle, a na wszystkie problemy po raz kolejny wysyłam Ci moją ulubioną modlitwę:

Panie obudź swój Kościół
- a zacznij ode mnie
Panie buduj swój zbór
- a zacznij ode mnie
Panie ześlij pokój i poznanie Boga na ziemię
- a zacznij ode mnie
Panie przynieś wszystkim ludziom swoją miłość i prawdę
- a zacznij ode mnie

[Tomasz]

Z treści artykułu do którego Paweł zamieścił linka wynika, iż to poradnictwo ma mieć charakter duszpasterski. Zatem teoretycznie założenia są dobre. Tylko powstaje pytanie co do praktyki. Aby to poradnictwo nie wyglądało przypadkiem tak jak pewne "duszpasterskie forum" na którym nie ma ani jednego duszpasterza.

[taki tam]

To jest właśnie to co obserwuje się u ewangelików postępowych na zachodzie. Duszpasterstwo staje się pomocą psychologiczną. Wg mnie duszpasterstwo jest GŁOSZENIEM EWANGELII LUDZIOM, UDZIELANIEM SAKRAMENTÓW, DOCIERANIEM Z CHRYSTUSEM TAM GDZIE ZOSTAŁ ZAPOMNIANY.

Nie sądzę, byście mieli się czego obawiać. Człowiek to, oprócz ciała i duszy nieśmiertelnej, także psychika. Te trzy sfery się łączą. Chrześcijanie nie powinni oddawać pola w tej dziedzinie poganom (tak się składa, że najpopularniejsza religia wśród psychologów to buddyzm).

[Tomasz]

Zgadzam się z przedmówcą i jak powiedziałem wcześniej - założenia Towarzystwa uważam za bardzo dobre. Zobaczymy jak będzie wyglądała praktyka.

[Paweł]

A ja i tak uważam że są inne zawalone priorytety