Niedawno po raz pierwszy wysłuchałem w całości. Fragmenty kojarzyłem wcześniej z filmu „Amadeusz”. Chyba żadna inna opera Mozarta nie ma w sobie takiej dawki pozytywnej energii. Niezawodnie wprawia mnie w dobry nastrój
Wersja na youtube bez recytatywów:
https://www.youtube.com/watch?v=KpXVy4qsMOA