pastor Aleksander napisał(a):Słysząc stwiedzenie "ja mam swoją wiarę" rozumiem to raczej w kategoriach kulturowego przywiązania się do Kościoła Katolickiego.
pochodna napisał(a):Bardzo świadomie napisałem "módl się za nami", a nie "ratuj", gdyż to drugie istotnie wskazuje na pokładanie ufności bardziej w świętym niż w Bogu, natomiast to pierwsze niekoniecznie. Uważam, że ta zasada odnosi się tak samo do relacji z osobami w doczesnym świecie. Rozważmy dwie sytuacje.
1. Przychodzimy do naszego brata ze zboru i zwierzamy się z jakiegoś grzechu, np. z chorobliwej zazdrości. Bardzo pragniemy aby Bóg nas przemienił i prosimy brata aby pomodlił się w tej intencji, pamiętając wszak, że wszystko zależy od łaskawości Boga.
2. Przychodzimy do naszego brata ze zboru, padamy przed nim na kolana i wołamy: "proszę, bracie, uratuj mnie od mojego grzechu! Jesteś moją nadzieją na uzdrowienie od zazdrości!"
W pierwszym przypadku mamy do czynienia ze zdrowym podejściem do modlitwy wstawienniczej, natomiast w drugim z kultem człowieka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości