Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Życie po konwersji- do konwertyków

Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez ouden » N sty 07, 2018 09:46

Hej,
Coraz częściej myślę nad małżeństwem. Zastanawiam się jakie rozterki mają i jakie rozwiązania wprowadzili w swoje życie konwertyci którzy żyją w naszym społeczeństwie po oficjalnym wstąpieniu do KEA. O ile na Śląsku Cieszyńskim bez wątpienia społeczeństwo ma większą znajomość różnic między KEA a KRK i nie sadze że powstają częste problemy, to w innych częściach kraju narosło wiele mitów na temat naszego wyznania. Często w mniejszych miejscowościach ludzie nawet nie wiedzą że można nie być katolikiem i nadal wierzyć w Chrystusa. I w takiej sytuacji jestem. Mieszkam w wielkim mieście od urodzenia, ale cała moja rodzina jest z małej miejscowości.

Kilka moich pytań:
1) Jak postąpiliście/planujecie postąpić w sytuacji kiedy rodzina partnera jest całkowicie katolicka, wasza także(prócz was) i chcecie wziąć ślub z katoliczką w KEA a rodzina nalega na ślub katolicki? Partnerowi/partnerce zależy na pięknym ślubie a rodzina nie chce uczestniczyć w ceremonii ślubnej w KEA. Wzielibyście ślub w KRK i podpisali wszystkie te klauzule o wychowaniu dzieci w tym Kościele? Taka wizja sprawia mi ogromny ból. Wiem, że można poprosić aby w ślubie uczestniczył także ksiądz ewangelicki, albo można wziąć ślub w KEA z księdzem katolickim(ale nadal trzeba podpisać klauzule ). Takie rozwiązania nie zaspokajają mojej "potrzeby ekumenicznej". Zwłaszcza że narzeczona pozostawia mi kwestie wychowania religijnego (zależy jej tylko aby rodzina także w tym wszystkim uczestniczyła). Może ktoś zna jakieś w pełni ekumeniczne rozwiązanie? Jak sobie z tym poradziliście?
2) W momencie chrztu sytuacja się powtórzy. Rodzina będzie nalegała na chrzest dzieci w KK, ale jak ewangelik ma wychowywać katolika? Ciężko wpajać dziecku nauki w które się nie wierzy. Z drugiej strony w polskim społeczeństwie chrzest jest u nas zakorzeniony także jako okazja do spotkania rodzinnego. Można dążyć uparcie do chrztu w KEA w zamian za to na chrzcie będą tylko rodzice i chrzestni bez reszty rodziny i partner/ka będzie zawiedziona/a.
3) Przypuśćmy że dla świętego spokoju sprzeniewierze się swoim przekonaniom, ochrzcimy dzieci w KRK, tam weźmiemy ślub. Czy możliwe jest aby dziecko uczęszczało na religie ewangelicka i katolicką równolegle ? I kiedyś samo wybrało wyznanie. Czy nie doprowadzi to do tego że dziecko w końcu samo nie będzie wiedziało w co wierzyć i przestanie wierzyć w ogóle?

Nie umiem znaleźć rozwiązania dzięki któremu będę mógł żyć w zgodzie z własnym sumieniem, jednocześnie nie raniąc partnerki. Zwłaszcza, ze ona szanuje i akceptuje moje przekonania, nie ma żadnego problemu z tym że nie jestem katolikiem. Ale rodzina tez jest dla niej bardzo ważna.
ouden
 
Posty: 5
Dołączył(a): Cz lis 23, 2017 14:56
wyznanie: KEA
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez Aleksander » N sty 07, 2018 17:45

My wzięliśmy ślub w KRK ze względu na rodzinę. Chcieliśmy złożyć świadectwo, że będąc protestantami jesteśmy chrześcijanami. Natomiast we wszystkim nie da się iść na ugodę z rodziną. Sumiennie nie można ciągle chować pod dywan. Wychowanie dzieci nie może odbywać się z perspektywy zadowolania dziadków, ciotek i itd. Dlatego nie byliśmy już wierni przysiędze KRK i ochrzciliśmy i wychowaliśmy dzieci zgodnie z nauką ewangelicką. Rodzicom i rodzinie małżonki bardzo się to nie podobało. Narzekali, ale musieli się pogodzić. Po 22 latach małżeństwa katolicka strona rodziny sama stawia nas za wzór chrześcijańskiej rodziny. Zatem można pójść na ustępstwa w niektórych sprawach, ale nie we wszystkim. Stanowczość i cierpliwość po jakimś czasie zaowocuje.

Sent from my ONEPLUS A5010 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez arrreccek2710 » N sie 19, 2018 11:08

Hejka :)
Z mojej strony....Jestem konwertytą z KRK do KEA. Ślub wzięliśmy w KRK, oczywiście musiałem podpisać "lojalkę", ale wtedy jeszcze uznawałem ekumenię. Dziś, zwłaszcza, że pojawiły się dzieci, czuję się jak pusta butelka dryfująca gdzieś na morzu. Moja rodzina mnie "wyklęła"...Co do dzieci, nie mam prawa głosu, bo podpisałem "lojalkę" (żałuję dziś bardzo). Żona, pomimo, że twierdzi, że KEA ma sporo racji, nie zmieni wyznania...Oczywiście KK to jedyny, prawdziwy kościół...ehhh....
Ja obecnie mam związane ręce, została modlitwa, ale może Tobie się uda ;)
Źyczę powodzenia ;)
arrreccek2710
 
Posty: 29
Dołączył(a): N sie 19, 2018 10:55
Lokalizacja: Rybnik [SR]
wyznanie: Ewangelicko-Augsburskie
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez Aleksander » Pn sie 20, 2018 09:35

Dziękuję za świadectwo z życia osobistego. Myślę, że takie historie powinny być przypomnieniem o tym, czym jest małżeństwo. Odpowiedzialność wychowania dzieci w wierze w Pana Jezusa Chrystusa spolega na obu małżonkach.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez Elżbieta » Pn sie 20, 2018 13:26

Nie jestem pewna, czy dobrym pomysłem jest posyłać dziecko na naukę religii do obu Kościołów, tym bardziej, że strona katolicka potrafi być bardzo agresywna. Piszę to z własnego doświadczenia, gdy syn był uczniem, puszczałam go również na lekcje religii katolickiej, ale nie skończyło się to dobrze. Dyrektorka szkoły z oburzeniem powiedziała, że przecież każdy ciągnie w swoją stronę. Sęk w tym, że i ja i dziecko byliśmy Luteranami, a ona chciała je przeciągnąć do swojego Kościoła.
Zastanówcie się więc nad Waszą decyzją, bo z całą pewnością rodzice nie spoczną i będą działać wbrew Wam
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez arrreccek2710 » Cz lis 28, 2019 13:49

Cześć :)
Gdybym miał tą wiedzę co teraz i tamten wiek co wtedy (przed ślubem i posiadaniem potomstwa) nie ugiąłbym się nigdy pod naciskiem ani KRK, ani rodziny. Zostałem zwiedziony "ekumenią" (najbardziej to przykre, że z obu stron, katolickiej i protestanckiej), że to wszystko to samo, ten sam Jezus - nieprawda, nigdy!

Wybór wyznania, a w zasadzie, co za tym idzie - przyjęcie Jezusa i oddanie mu swojego życia to nie jarmark świąteczny, że oglądamy różne szopki i podziwiamy. Przepraszam, że porgubiam, ale nie potrafię inaczej... Tu chodzi o zbawienie Twojego dziecka! I tu nie ma zmiłuj się! Nie ucząc dziecka biblijnych prawd, przyjęcia Jezusa do serca (bo to zbawia, a nie czary mary zza ołtarza) - zamiast chodzić na msze, przyjmować jakieś magiczne sakramenty - możesz wpędzić swoje dziecko/dzieci do piekła.

Mam podręcznik z katolickiej religii do I klasy szkoły podstawowej. Jeszcze nie wiedzą kim jest i był Jezus, a już modlą się na cmentarzach za dusze w czyśccu, do aniołów i Maryji...To z mojego własnego życia tylko piszę.
arrreccek2710
 
Posty: 29
Dołączył(a): N sie 19, 2018 10:55
Lokalizacja: Rybnik [SR]
wyznanie: Ewangelicko-Augsburskie
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez Aleksander » Cz lis 28, 2019 14:27

Bardzo mi przykro, że takie miałeś doświadczenie. To prawda, że ekumenia może być przykrywką dla szczerej wiary i świadectwa Ewangelii.
Jednak nie musi tak być. W kontekście rodziny ważne jest aby małżonkowie byli w jedności wiary. Moja żona i ja byliśmy protestantami, ale ze względu na rodzinę ślub wzięliśmy w KRK. Chcieliśmy złożyć świadectwo wiary chrześcijańskiej całej rodzinie. Dzieci zaś ochrzciliśmy i wychowaliśmy w kościołach protestanckich. Gdy odwiedzamy rodzinę to idziemy razem z nimi na mszę w KRK. Gdy oczekuje się lub wyraża się abyśmy czynili wszystko zgodnie z tradycją KRK stanowczo mówimy "nie". Po dwudziestu paru latach rodzina zaczęła przysłuchiwać temu co mówimy i jak żyjemy.

Sent from my ONEPLUS A5010 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez Żywczok » So lis 30, 2019 11:46

Aleksander napisał(a): Moja żona i ja byliśmy protestantami, ale ze względu na rodzinę ślub wzięliśmy w KRK.


Ślub dwóch protestantów w Kościele Rzymsko-Katolickim? To w ogóle możliwe? Tzn nie wiedziałem, że KRK takich ślubów udziela.
Żywczok
 
Posty: 11
Dołączył(a): Cz lut 14, 2019 21:08
Lokalizacja: Żywiecczyzna
wyznanie: Rzymsko-Katolickie
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez Grzegorz » N gru 01, 2019 20:46

Żywczok napisał(a):Ślub dwóch protestantów w Kościele Rzymsko-Katolickim? To w ogóle możliwe? Tzn nie wiedziałem, że KRK takich ślubów udziela.


Chyba że przynajmniej jedno z nich miało chrzest w Kościele Rzymskim.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Życie po konwersji- do konwertyków

Postprzez Aleksander » N gru 01, 2019 20:51

Grzegorz napisał(a):
Chyba że przynajmniej jedno z nich miało chrzest w Kościele Rzymskim.


To chyba jest oczywiste. Natomiast ja byłem ochrzczony w Kościele Prawosławnym w dzieciństwie. Mieliśmy ślub ekumeniczny.

Sent from my ONEPLUS A5010 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Następna strona

Powrót do Konwersja i co dalej ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron